Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Wnuczęta wciąż groźne

Pani Teresa miała farta. – Na początku rzeczywiście dałam się nabrać, bo po głosie wydawało mi się, że to mój bratanek. Kiedy zaczął mówić o pieniądzach, nabrałam podejrzeń.

Ta kobieta na szczęście nie dała się nabrać oszustowi. Gdy zatelefonował, zaczęła z nim rozmawiać. – Nawet mówiłam do niego po imieniu, bo myślałam, że to naprawdę bratanek. Czerwone światełko zapaliło mi się, kiedy powiedział, że jest w szpitalu. Mówił, że miał wypadek, nic mu się nie stało, ale skasował komuś samochód – opowiada pani Teresa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy