Nowy numer 18/2024 Archiwum

Pożytki z monarchii

Dziedziczna monarchia w XXI wieku właściwie nie jest rozwojowym przemysłem. Ale ci, którzy uważają monarchię za bezużyteczną w erze demokracji, niech rozważą przypadek Hiszpanii (stabilnej demokracji, która właśnie przeszła transformację za sprawą króla Juana Carlosa, który abdykował na rzecz swego syna i następcy, Felipe).

To intrygująca opowieść z udziałem nieprawdopodobnej obsady: prezydenta Richarda Nixona, generała Vernona Waltersa i hiszpańskiego caudillo Francisco Franco.

Nixon, jak się wydaje, był zatroskany o to, co się stanie w Hiszpanii, kiedy Franco – dyktator od późnych lat 30. XX wieku, opuści scenę. Wysłał zatem na spotkanie z Franco władającego wieloma językami obcymi generała Waltersa, który wspierał kilku prezydentów w zakulisowej dyplomacji. Dyktator przyjął generała i po wstępnych grzecznościach powiedział: „Wasz prezydent chciałby wiedzieć, co się stanie z Hiszpanią po mojej śmierci. Powiem ci. Hiszpania stanie się demokracją z trzech powodów. Przywróciłem monarchię. Stworzyłem hiszpańską klasę średnią. Uratowałem honor armii hiszpańskiej. Powiedz to prezydentowi Nixonowi”.

Francisco Franco pozostaje jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci XX wieku. Dla niektórych zwolenników katolickiej romantycznej prawicy Franco jest ostatnim krzyżowcem, rycerzem, który skutecznie odparł agresywne działania sekularystów i stalinistów ukierunkowane na stworzenie w Hiszpanii iberyjskiej kopii Związku Radzieckiego. Dla północnoatlantyckiej lewicy Franco jest demoniczną postacią. Bezlitośnie zmiażdżył Republikę Hiszpanii i stworzył faszystowski reżim, który przeżył o wiele lat swoich kuzynów w Niemczech i we Włoszech. Ci, którzy rozumieją, że hiszpańscy republikanie dopuścili się jednego z najbardziej brutalnych prześladowań Kościoła katolickiego w historii, formułując opinię na temat spuścizny Franco muszą zmagać się równocześnie ze świadomością istnienia twardych faktów dotyczących wprowadzonych przez niego represji politycznych. Ci, którzy ubolewają nad owymi represjami, osądzając Franco, jego nacjonalistów i ich walkę z hiszpańskimi republikanami, powinni przyjąć do wiadomości barbarzyństwo z jakim wcześniej potraktowano hiszpańskich księży, zakonnice i wiernych świeckich.

Jakkolwiek jednak nie patrzeć na te argumenty, na ten moment historia musi uznać, że Francisco Franco powiedział Vernonowi Waltersowi nie to, co jego zdaniem amerykański prezydent chciał usłyszeć, lecz prawdę o przyszłości postfrankistowskiej Hiszpanii. Hiszpania faktycznie stała się demokracją pod konstytucyjnym monarchą, Juanem Carlosem. A kiedy kruchej demokracji hiszpańskiej zagrażało niezadowolenie oficerów w 1981 roku, to król Juan Carlos utrzymał w kraju pokój, przekonując wojskowych, że honorową rzeczą będzie wsparcie nowego hiszpańskiego demokratycznego porządku.

Często myślę, że jeśli istnienie Norweskiego Komitetu Noblowskiego ma jakikolwiek sens, to już dawno powinien był on przyznać Juanowi Carlosowi Pokojową Nagrodę Nobla. Ale podobnie jak Frederik Willem de Klerk w Republice Południowej Afryki, Juan Carlos wydaje się skazany na los niedocenionego bohatera demokratycznych przemian końca XX wieku.

Hiszpańska wojna domowa była jednym z najokropniejszych widowisk w wieku przepełnionym potwornościami. Wspomnienia zbrodni sięgają daleko w przeszłość, a rany są niezwykle głębokie i nie tylko w psychice narodu. Hiszpania, która dopiero pod koniec XV wieku została złożona w państwo przypominające kształtem obecne, jest naturalnie pełna napięć. Trudno sobie wyobrazić, kto lub co mogło zjednoczyć Hiszpanię pod koniec lat 70. (gdy Portugalia flirtowała z komunizmem), jeśli nie brać pod uwagę Juana Carlosa i hiszpańskiej monarchii.

Podsumowując: nie sugeruję, że Juan Carlos był świętym monarchą jak z Camelotu – o nie. Chodzi mi wyłącznie o podkreślenie, że w trakcie trudnych przemian demokratycznych (a w jakimś stopniu zawsze są one trudne) jedność i tożsamość narodowa musi być uosabiana przez kogoś lub coś. W przypadku transformacji demokratycznej w Hiszpanii tym kimś był Juan Carlos, a czymś – hiszpańska monarchia.

W przypadku Hiszpanii, podobnie jak w innych, mniej odległych w czasie sytuacjach – król Baudouin w Belgii, sprzeciwiający się prawu proaborcyjnemu, wielki książę Luksemburga Henryk, stający mocno przeciwko eutanazji – dziedziczny monarcha uosabiał zasady moralne i bronił wartości, które leżą u podstaw demokratycznej samorządności.

Temat do rozważenia w okresie świętowania Dnia Niepodległości w Stanach Zjednoczonych.

George Weigel jest członkiem Ethics and Public Policy Center w Waszyngtonie

Tłum. Magdalena Drzymała

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy