Ostatnie powstanie

Tłum wypełniał ulice centrum Poznania. Robotnicy szli w roboczych ubraniach, nad głowami łopotały biało-czerwone flagi i pospiesznie malowane transparenty. Ze wszystkich stron miasta nadciągały kolejne pochody. 


Skandowano: „Chcemy chleba”, „Precz z wyzyskiem świata pracy”, „Precz z czerwoną burżuazją”. Ludzie wychodzili do okien i na balkony, klaskali. Tłum gęstniał, falował. Śpiewano hymn i „Rotę”. Po drodze zrywano i deptano czerwone flagi. Po latach strachu i upodlenia wreszcie można było zaczerpnąć tchu. W tych pierwszych godzinach wśród gromadzących się tłumów więcej było radości niż gniewu.


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Ryszard Terlecki