Nowy numer 17/2024 Archiwum

Quo vadis, Europo?

O wizji historii Europy, różnych projektach i przyszłości kontynentu mówi w rozmowie z KAI dominikanin o. Maciej Zięba. Jako receptę na kryzys zakonnik proponuje koalicję antropologiczną, którą mogliby zaakceptować wierzący i niewierzący.

Na marginesie rozmowy o Konstytucji Europejskiej trzeba zaznaczyć, że Europa została ukształtowana także przez Prawo Rzymskie. Czy może Ojciec omówić te projekty, ich główne założenia, mocne i słabe strony?

- Są w Europie też silne wpływy tradycji żydowskiej, greckiej i arabskiej. Istnieje też wpływ kultur azjatyckich. Ale one nie były projektami zbudowania Europy. Społeczeństwo „christianitas” to społeczeństwo, które postanawia zbudować nową jakość, wspólny projekt kulturowo polityczny oparty na prawdach zawartych w Biblii. Już sama nazwa „renovatio Imperii Romani” pokazuje, że korzystano z wielkiego dorobku antycznego gdyż Karol Wielki chce wprowadzić na przełomie VIII i IX wieku restaurację cesarstwa. „Zszyć” w całość dawno upadłe Imperium Rzymskie.

Z czasem dołączy do niego tzw. młoda Europa: kraje słowiańskie i Skandynawia. Władca zamierza zszyć te kraje w jeden organizm nie tylko drogą podbojów, przez 53 zwycięskie kampanie, ale przede wszystkim przez kulturę. Łacina, obca ówczesnej Europie, zostaje więc narzucona Frankom, najważniejszym w procesie restauracji Imperium oraz innym plemionom. Karol Wielki narzuca też wspólną rzymską liturgię i wspólną regułę dla wszystkich zakonów i opactw. Wymusza też, co najważniejsze, wspólny system edukacyjny. Cesarz decyduje o powołaniu sieci szkół przy parafiach i opactwach, w których nauczanie jest bezpłatne. I jest to ważniejsze od wszystkich zwycięstw militarnych.

Po renesansie politycznym następuje renesans naukowy, okres XII-XIII wieku, kiedy przyswaja się – w dużej mierze z komentarzami arabskimi i żydowskimi – intelektualne dziedzictwo antyku co owocuje wielkim rozwojem naukowym i intelektualnym w wieku XIII. Całe to dziedzictwo zostaje bowiem w sposób twórczy włączone w kulturę chrześcijańską. To co my dziś nazywamy Odrodzeniem, to dopiero trzeci renesans, najmniej ciekawy, kiedy w XV i XVI stuleciu powraca sztuka antyku.

Natomiast to te dwa pierwsze renesanse tworzą kulturowo-intelektualną jedność Europy, która jest budowana wokół prawdy chrześcijańskiej pouczającej, że „Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami” oraz że Chrystus oddał życie za wszystkich ludzi, i – co jest wspólne w tradycji chrześcijan i Żydów – że człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boże. Te podstawowe prawdy budują zupełnie nowy typ cywilizacji. Podboje militarne są tylko naskórkiem. Najważniejsze jest budzenie się chrześcijańskiego humanizmu i personalizmu w XII wieku. Ogromne znaczenie dla zbudowania jedności europejskiej mają też XII-wieczne spory teologiczne, które w XIII wieku zostają już rozstrzygnięte.

Ustalono wtedy, po pierwsze, że małżeństwo jest sakramentem, a więc jest to dobrowolna, ogłoszona publicznie, decyzja dwóch stron partnerskich – mężczyzny i kobiety. To nie jest decyzja dwóch rodów, dwóch klanów, czy koterii, które mają jakieś plany sojuszy politycznych czy integracji majątków. To ma być dobrowolna zgoda, bo to jest sakrament, a więc zarazem jest on też czymś dobrym. O to także toczył się spór: czy małżeństwo jest tylko lekarstwem na utrzymanie w ryzach pożądliwości, czy też jest źródłem łaski. Decyzja, że jest to sakrament zmienia myślenie, bo dotyczy prawie każdego mieszkańca Europy. To nie są pomysły pojedynczego filozofa czy szkoły filozofów, ani też oświeconego władcy. To dociera do wszystkich szczebli społecznych całej „christianitas” i przetwarza myślenie o mężczyźnie i kobiecie, o wolnej woli i o naturze rodziny. Kult Dzieciątka Jezus sprawia, że dziecko, które dotąd było własnością rodziców, a w Rzymie było traktowane wręcz brutalnie, teraz staje się kimś ważnym.

Druga wielka zmiana to sakrament spowiedzi, która dotyczy każdego chrześcijanina, tak króla jak chłopki, tak mieszczan jak i rycerzy. Każdy z nich musi się spowiadać, od czasu gdy Sobór Laterański IV w 1215 r. wprowadził nakaz regularnej spowiedzi jako indywidualnej rozmowy (wcześnie spowiedź była bardzo rzadka i publiczna). Ta decyzja generuje u Europejczyków nieustanny festiwal introspekcji. Każdy musi głęboko zastanowić się w swoim sumieniu: jak ja – w świetle dekalogu - używam mojej wolności. Szalenie to inspiruje jednostkę do poznawania samej siebie, silnie podkreśla, że jestem istotą rozumną i wolną. Pytanie bowiem brzmi: jak korzystam z mojej wolności? Z tych samych grzechów spowiada się i król i kmieć, rycerz, rzemieślnik i kupiec. Pod spodem zawarty jest więc postulat równości, równej godności wszystkich ludzi.

Te dwa sakramenty wraz z siecią szkolnictwa głęboko przetwarzają Europę Od końca VIII wieku powstaje sieć szkół parafialnych, potem szkół katedralnych, w końcu – u schyłku XI wieku – powstają uniwersytety. W wieku XV jest ich 80 – realizujących ten sam program – Studia Generalia zakonów mendykanckich. Tak więc od kilkuset do kilku tysięcy ludzi rocznie partycypuje w ten sposób w kulturze wysokiej. Należy pamiętać o Akademii Platońskiej, o ośrodkach naukowych w Chinach czy w dużych arabskich centrach intelektualnych, takoż o Konstantynopolu, ale czegoś takiego, żeby od Atlantyku po Wisłę, od Szkocji po Sycylię, powstała sieć jednakowych uczelni – acz na różnym poziomie - tego nigdy i nigdzie nie było. Ten sam język, jednakowe podręczniki, wzajemne uznawanie tytułów naukowych w całej „christianitas” tworzą unikalną jakość - wysoki i nader powszechny poziom wykształcenia w średniowieczu, nieporównywalny z wszystkimi innymi społecznościami. To zbudowało jedność europejską.

Po nim następuje druga epoka, spowodowana pęknięciem jedności chrześcijańskiej, które owocuje wojnami religijnymi.

« 1 2 3 4 5 »
TAGI:

Zapisane na później

Pobieranie listy