Ludzie wyszli w nocy na ulice. Nie pierwszy raz, ale teraz - jak mówią - żyją w ciągłym strachu. Lekarze neapolitańscy także odnotowują więcej interwencji związanych ze stanami lękowymi i bezsennością.
Wczoraj w nocy po raz kolejny zatrzęsła się ziemia w Neapolu, tym razem w okolicy Campi Flegrei. „To już nie jest odizolowany przypadek, ale ciągłe drżenie ziemi, dzień po dniu” – opowiadała dziennikarzom dziennika „Il Fatto Quotidiano” kobieta, która wyszła na ulicę ze swoją niepełnosprawną córką. „A my chcemy wiedzieć, co mamy robić. Jeśli będziemy musieli się ewakuować, zrobimy to, ale niech nam ktoś coś powie, bo teraz jest strach zostać w domu”.
Mieszkający w Neapolu Francesco mówi nam, że ludzie najbardziej obawiają się, iż podziemne wstrząsy przebudzą na dobre Wezuwiusza...
„Aktywność sejsmiczna na głębokości
Jeden z mieszkańców zasugerował, że powinny być przeprowadzane kontrole w domach, bo w wielu mieszkaniach widoczne są ślady po wstrząsach. „Nie wiemy, czy nasze domy są bezpieczne. Niektórzy już zarezerwowali hotele w okolicach Caserty, są tacy, którzy spakowali walizki, żeby być gotowym do ucieczki w przypadku bezpośredniego niebezpieczeństwa, są i tacy, którzy śpią w samochodach, bo boją się wrócić do domu” – opowiadał.
Lekarze w Neapolu twierdzą, że w ostatnich tygodniach podwoiła się liczba zgłoszeń od pacjentów narzekających na stany lękowe i zaburzenia snu. Dodają jednak, że do wzrostu paniki mogą przyczyniać się także media społecznościowe.
baja /Il Fatto Quotidiano