Zakrwawiony podkoszulek, ślad po zamachu na życie Pawła VI będzie pokazany podczas Jego beatyfikacji.
18.10.2014 19:40 GOSC.PL
Zamach na życie Pawła VI miał miejsce podczas jego wizyty w Manili w listopadzie 1970 r. Na lotnisko w pobliże papieże dostał się przebrany za księdza boliwijski malarz Benjamin Mendoza i ugodził nożem Pawła VI. Nie wyglądało to groźnie. Papież nie zmienił programu pielgrzymki. Jednak wieczorem okazało się, że sztylet przebił szaty i lekko Go zranił.
Bez względu na motywy szaleńca, mieliśmy do czynienia z zamachem na życie papieża i dobrze się stanie, że poplamiony papieską krwią podkoszulek Pawła VI, będzie prezentowany podczas beatyfikacji na ołtarzu. Z żalem jednak myślę, że zarówno podczas kanonizacji, jak i wcześniej podczas beatyfikacji Jana Pawła II, nie zdecydowano się, aby wystawić na ołtarzu do adoracji wiernych np. skrwawioną sutannę, którą papież miał na sobie 13 maja 1981 r. Okazało się, że nie zabezpieczono nawet pistoletu, z którego strzelał Ali Agca. Ktoś w Watykanie zadbał, aby przechować dla potomnych podkoszulek Pawła VI, zabrakło natomiast tej staranności w przypadku przedmiotów związanych z dramatem na Placu św. Piotra, chociaż jego konsekwencje byłby dla Kościoła i świata trudne do ogarnięcia.
Zamach w Manili był dziełem szaleńca. Nikt za nim nie stał. Zamach na Placu św. Piotra był owocem spisku, przygotowywanego przez wiele miesięcy, przy użyciu wielkich finansowych środków, w którym uczestniczyły dziesiątki ludzi z różnych krajów, mający oparcie w strukturach komunistycznych służb specjalnych. Dlatego zastanawiająca była eufemistyczna relacja o tych wydarzeniach w materiałach rozdawanych podczas kanonizacji Jana Pawła II. Już wtedy zwróciło to moją uwagę, a w kontekście wzmianki o relikwii Pawła VI powstało pytanie, dlaczego relikwie związane z zamachem na życie Jana Pawła II nie były wtedy eksponowane w Watykanie. Oczywiście relikwie związane z wydarzeniami 13 maja 1981 są wystawione publicznie. Zakrwawiony pas Jan Paweł II podarował Jasnej Górze, a jedna z kul, która go ugodziła została wmontowana w koronę figury Matki Boskiej w Fatimie. Na zawsze będą przypominać moment, kiedy Zło próbowało ingerować w plan Bożej Opatrzności.
Andrzej Grajewski