Najnowsze [Wydania]
-
GN 37/2025 Dokument:(9415138,Czy ból trzeba kochać?)
-
GN 36/2025 Dokument:(9406888,Szczęście w nieszczęściu)
-
Historia Kościoła (11) 05/2025 Dokument:(9398688,„Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Wyjście przed szereg czy uzdrawianie pamięci?)
-
GN 35/2025 Dokument:(9399234,Nieznajomość prawdy szkodzi )
-
GN 34/2025 Dokument:(9390659,Ale o co chodzi?)
Znaleziono 168 wyników
Hobbiton Movie Set - wioska hobbitów w Nowej Zelandii
Gdy Peter Jackson kręcił trzy filmy na podstawie "Władcy Pierścieni" J. R. R. Tolkiena, w miejscowości Matamata na nowozelandzkiej Wyspie Północnej, w krainie malowniczych wzgórz zbudowano nie tylko dom Bilba Bagginsa - Bag End - ale cały Hobbiton. Dopracowana w najdrobniejszych szczegółach hobbicka wioska liczy około 50 domostw, w większości zlokalizowanych w ziemi - dokładnie tak, jak w książkowych opisach. W bajkowej wiosce stoi też kilka budynków wolnostojących - np. filmowy młyn wodny i gospoda "Pod Zielonym Smokiem".
Po realizacji filmów Jacksona (w Matamata kręcono tez niektóre sceny do "Hobbita"), niesamowity teren został udostępniony turystom. I od razu stał się wielką atrakcją turystyczną. Wstęp do "Hobbiton Movie Set" kosztuje mniej więcej równowartość 200 zł. Osada jest oddalona od Auckland o 2 godziny drogi autokarem.
Prezentujemy obszerną galerię zdjęć z nowozelandzkiego Hobbitonu. Zdjęcia publikujemy dzięki uprzejmości Ryszarda Derdzińskiego:
Wioska, po której zostały tylko krzyże
Jeszcze 75 lat temu tętniła życiem. To była jedna z najrozleglejszych wsi w tym regionie. Mieszkało tu kilkaset osób, głównie grekokatolików, a od 1928 r. prawosławnych. Prócz licznych gospodarstw we wsi działały m.in. szkoła, dwa duże młyny, poczta, karczma, mała elektrownia wodna i dwie cerkwie. Co dwa tygodnie urządzano znane w okolicy targi, a cztery razy w roku jarmarki. Dziś rzadko zapuszczają się tu nawet turyści. To jedna z najdzikszych dolin w kraju. Pamięci strzegą tylko krzyże i groby dawnych mieszkańców. Czasem na zarośniętych zboczach można dostrzec zarys fundamentów zniszczonych przez dziesięciolecia zabudowań. Tak wygląda Nieznajowa, jedna z wielu łemkowskich wsi w Beskidzie Niskim, których mieszkańcy zostali deportowani przez komunistyczne władze Polski Ludowej tuż po wojnie. Społeczność, która żyła w tym miejscu od 400 lat z dnia na dzień zniknęła bez śladu, zesłana do ZSRR. Tu można namacalnie dotknąć tego, co nazywamy przemijaniem.
