• W temacie
    20.01.2015 09:19
    Kolejna wypowiedź papieża wymagająca odpowiedniego wytłumaczenia. Słowo "króliki" pozostawmy bez komentarza.

    Prawda jest jednak taka, że dzisiaj przygniatającym problemem nie jest "nieodpowiedzialność" polegająca na zbyt dużej ilości dzieci pomimo "odpowiednich środków", ale ich katastrofalny brak. Oczywiście, ludzie którzy się na dzieci nie decydują stosują "odpowiednie środki" w ramach "odpowiedzialności".

    No nic, papież w wywiadzie nie mówił z urzędu, a tylko dzielił się swoimi poglądami, więc nie jesteśmy zobowiązani przyjmować tego jako nauczanie Kk. Dowiadujemy się po prostu, co Franciszek myśli.
    doceń 15
    • Edek Zapiekłys
      20.01.2015 18:10
      Nie mówił z urzędu??? A jako kto wygłosił tą "naukę"??? Jako biegacz, sportowiec, mieszkaniec hotelu, pasażer samolotu???
      doceń 12
      • Tomek
        20.01.2015 23:43

        Nie mówił z urzędu.
        Polecam lekturę "Jezusa z Nazaretu", do rozważenia zwłaszcza fragment:
        "Właściwie nie muszę nawet mówić, że książka ta żadną miarą nie jest wypowiedzią Nauczycielskiego Urzędu, lecz stanowi jedynie wynik mojego osobistego szukania <oblicza Pana> (zob. Ps 27,8). Zatem każdemu wolno mieć przeciwne zdanie" - Joseph Ratzinger - Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu, cz.1: Od chrztu w Jordanie do przemienienia, Kraków 2007, s. 14.

        doceń 11
        0
  • Max
    20.01.2015 09:22
    „Przykro widzieć osobę konsekrowaną, człowieka Kościoła, zakonnicę, prowadzących światowe życie. To nie jest droga Jezusa, Kościół Jezusa” - oświadczył papież.

    Ta włoska, śpiewająca na estradzie zakonnica (Cristina czy jak jej tam) powinna sobie wziąć te słowa do serca.
    • krut00
      20.01.2015 18:16
      Ta włoska, śpiewająca zakonnica już dawno wzięła sobie te słowa do serca Max. Niech śpiewa jak najdłużej.
      doceń 2
  • katarzyna_anna
    20.01.2015 09:25
    katarzyna_anna

    "Wspominałem o kobiecie, która spodziewała się ósmego dziecka, mając już siedmioro, urodzonych przez cesarskie cięcie. To jest nieodpowiedzialność. Ta kobieta mogłaby odpowiedzieć: 'Nie, ja ufam Bogu'. Ale, patrzcie, Bóg daje nam środki, by być odpowiedzialnymi."

    Czasem NPR bo mam nadzieję, że papież mówił wyłącznie o tych "środkach") zawodzi.Czasem ciąża poczyna się w okolicznościach niewytłumaczalnych: czy to ze względu na wiek matki, czy moment poczęcia etc. Zdaniem papieża to nieodpowiedzialność? Dla mnie zawsze był to był dowód na działanie Boga (czy i w Piśmie Św. nie czytamy o co najmniej kilku poczęciach przez matki, które też idąc tym tokiem rozumowania były "nieodpowiedzialne"???).
    Dziś dowiedziałam się, że zdaniem następcy Jezusa Chrystusa to nie są cuda tylko "nieodpowiedzialność". Przykro mi, ale ja coraz częściej nie rozumiem papieża.

    doceń 16
    • ania
      20.01.2015 10:07
      W tym fragmencie chodziło o liczne cesarskie cięcia, które w tej liczbie mogą być niebezpieczne, a nie o to, że ósme dziecko to nieodpowiedzialność... czy to takie trudne do wyłapania?
      doceń 33
      • katarzyna_anna
        20.01.2015 10:54
        katarzyna_anna
        Droga @aniu, rodzenie dziecka w wieku św. Elżbiety czy Sary też nie było zbyt bezpieczne, zwłaszcza uwzględniając ówczesny rozwój medycyny. Poza tym rozumiem, że masz wiedzę na temat okoliczności poczęcia przez wzmiankowaną kobietę jej ósmego dziecka, skoro wypowiadasz się w sposób tak autorytarny... Wydaje mi się, że skoro życie już się poczęło, to obojętnie jak było, niestosowne jest określanie tego mianem "nieodpowiedzialności".
        doceń 10
        0
      • do katarzna anna
        20.01.2015 12:29
        słowa papieża były skierowane do konkretnej osoby, więc przypuszczam, że on znał bardziej jej sytuację i skoro ją tak skomentował to miał taką wiedzę, żeby tak powiedzieć. Domyślam się,że papieżowi chodziło o to, by podkreślić równowagę między fides a ratio, oraz to, że człowiek, jest współpracownikiem Boga w dziele stworzenia, a nie jedynie zwolnionym z myślenia i rozeznawania tępym narzędziem. Jest chyba z tym problem. Niektórzy uważają, że człowiek nie ma nic do gadania, a Bóg robi z nim co chce. To bzdura. św. Elżbieta i Sara miały w sobie silne pragnienie rodzicielstwa i Bóg na nie odpowiedział, pokazując przy okazji, że nie ma dla Niego nic niemożliwego. Dzieci te były przez Niego im zapowiedziane, a one tą zapowiedź usłyszały. Miały z Nim kontakt. To nie był przypadek.
        doceń 34
        0
      • free
        21.01.2015 14:36
        ania : "katarzyna_anna" albo kompletnie nic nie zrozumiala albo wie lepiej od papieza....pewnie jak juz dziecko jest poczete to jest za pozno , ale trzeba pomyslec troche zanim zaczelo poczete i to jest ta "nieodpowiedzialnosc" : zupelne niemyslenie niektorych tylko zachowywanie sie jak "kroliki"
        doceń 8
        0
    • dodatek
      20.01.2015 10:41
      Antykoncepcja hormonalna tez czasem zawodzi czego ja jestem ponoć, jak mówi mi rodzina, żywym dowodem...
      doceń 26
      • jesienna
        20.01.2015 13:03
        jesienna
        No właśnie, znam rodzinę z dziewięciorgiem dzieci, gdzie po trzecim dziecku małzonkowie nie planowali już dalszych.


        I rodziły się kolejne, nie mam mowy o niewłaściwie stoswany NPR, ona była po kursie NPR i miała uprawnienie do prowadzenia takich kursów.

        Po piątym dziecku już prawie nie współżyli, kolejne dzieci pojawiały się w wyniku epizodycznego współżycia w dni, które wg. NPR miały być niepłodne.

        Nie wiem jak to możliwe ale nie mam też podstaw im nie wierzyć.

        Rodzina nie cierpi biedy, natomiast zdrowie matki jest zrujnowane.

        Wczuwam się w sytuację, gdy przeczyta o nieodpowiedzialności tej kobiety z ósemką dzieci....

        No, ale może papież rzeczywiście znał sytuację tej kobiety o której mówił - wiedział, że kolejne ciąże wynikały poprostu z braku refleksji, z beztroski.

        doceń 15
        0
      • sasanka
        20.01.2015 13:23
        @jesienna
        Rzeczywiście przypadek Twojej znajomej jest dość niewiarygodny. Jedyne tłumaczenie to takie, że korzystali również z I fazy, która zawsze jest ryzykownaTylko III faza jest pewna.Gdyby więc poczęło nam się dziecko w III fazie, uznałabym to za interwencję Boga, bo przez wiele lat NPR to znam swój organizm i metodę bardzo dobrze, wyłapuję nawet drobne zawahania temp. czy objawów, nie wierzę, że można mieć z III fazy dzieci, po prostu nie wierzę.
        doceń 21
        0
      • BJ
        20.01.2015 15:06
        Po wzroście temp i pogorszeniu śluzu kobieta wchodzi w fazę poowulacyjną. Ja wtedy się pocznie dziecko to mamy CUD.
        A koleżanka instruktor NPR to się bawiła z mężem w fazie przed i w trakcie jajeczkowania - wtedy dzidziuś to normalna sprawa.
        Z naukowego pkt widzenia proszę bzdur nie pisać.
        doceń 11
        0
      • jesienna
        20.01.2015 16:29
        jesienna
        Ja nie piszę bzdur tylko przytaczam co mi powiedziano. Też nie wiem jak to możliwe.
        doceń 8
        0
    • ŁukaszJ
      20.01.2015 11:25
      tata trójki dzieci, czwarte w drodze: Panie Papież - przestań Pan nazywać nieodpowiedzialnymi ludzi, którzy naprawdę uważają, że za dawanie życia jest odpowiedzialny Pan Bóg, a ludzie są tylko narzędziami. Owszem - roztropnymi... Ale życie jest DAREM i ŁASKĄ. Nieodpowiedzialne to jest chlapanie gębą na wszystkie strony bez dłuższego zastanowienia, i porównywanie ludzi do królików (obraźliwe). Przepraszam - mój szacunek do Ojca Świętego i traktowanie go jak kapłana Kościoła Katolickiego w trakcie tej pielgrzymki się skończył definitywnie. Czekamy na Papieża "kalibru" Jana Pawła II... oj, naprawdę czekamy. A jako rodzina wielodzietna, która spodziewa się, że "na czwórce się nie skończy" (i wcale nie zamierza się antykoncepcyjnie bronić przed poczęciem w świadomie podejmowanym współżyciu w dniach szczytu objawu śluzu...) czujemy się obrażeni i dotknięci. Pozdrawiam wszystkich rodziców :)
      doceń 0
    • kochana
      20.01.2015 12:16
      Znam rodzinę z chorobą genetyczną która ma 7 dzieci wszystkie chore.Praktycznie to te dzieci utrzymują rodziców:(zasiłki z opieki Pefronu,dary z kościoła itp..Argument z ich strony to "my kochamy dzieci
      i dlatego tyle ich mamy".Miłość to odpowiedzialność,również pochodzę z rodziny z chorobą gen.Ja nie wyszłam za mąż,brat u którego ta choroba obecnie nie daje zbyt dużych objawów już przy drugim dziecku miał dylemat czy się na nie zdecydować.Wspólnie odważyli się na drugie które jest zdrowe pierwsze jest chore.
      Znam świat ludzi chorych i wiem że odpowiedzialność wymaga by świadomie nie decydować się na kolejne chore dziecko.Owszem gdy już się pocznie należy je urodzić.Dzieci o których wspominasz były niezwykłym działaniem łaski Boga,a to co innego.Po za tym były to ich pierwsze dzieci.
      doceń 30
    • Kris
      20.01.2015 22:19
      Widzisz szanowna Katarzyno-Anno gdy się nie zrozumie wypowiedzi to nie rozumie się także wypowiadającego ją. To właśnie jest "ból" wielu ludzi. Mnie się wydaje że obecny PAPIEŻ jest człowiekiem, "ludziem" z prostych obywateli tego świata.Papież Franciszek w swych przemyśleniach mówi tylko to co innym jest zakazane. Na tym polega MĄDROŚĆ tego następcy Chrystusa.
      Jak zatem na jego tle wypadają inni hierarchowie w tym nasi polscy?
      doceń 10
  • _jasiek
    20.01.2015 09:27
    _jasiek
    Niewątpliwie małżonkowie Abraham i Sara byli wyjątkowo nieodpowiedzialni ...
    • Anka
      20.01.2015 10:35
      Nie wiedziałam, że mieli ósemkę dzieci i że wtedy były już cesarki... :P
      • _jasiek
        21.01.2015 11:45
        _jasiek
        Widać za każdym razem trzeba zaznaczać gdzie jest ironia a gdzie tekst brać trzeba dosłownie.
        doceń 5
        0
  • Piotr
    20.01.2015 09:30
    Mam siedmioro dzieci. Nie mogę powiedzieć że mnie Ojciec Święty pokrzepił tym porównaniem. Mam nadzieję, że koledzy moich dzieci w szkole nie zapoznają się z tą głupią wypowiedzią....
    doceń 33
    • Anka
      20.01.2015 10:37
      Czy też przychodziły one przez cesarskie cięcie? Może koledzy Pana dzieci przeczytają ten tekst ze zrozumieniem... choć jeśli dorośli mają z tym problem, to nie wiem, jak będzie :(
      • Piotr
        20.01.2015 11:17
        Koledzy moich dzieci przeczytają tekst ze zrozumieniem?! Pani chyba sobie żarty robi a nie poważnie dyskutuje....
        doceń 17
        0
    • Marina
      20.01.2015 12:08
      Jak może Pan chcieć poważnej dyskusji, jeśli nie czyta Pan tekstu ze zrozumieniem?
      • Piotr
        20.01.2015 12:23
        Szanowna Pani, podziwiam Pani pewność że Pani rozumienie wypowiedzi Ojca Świętego jest lepsze od mojego. Proszę trwać w tym stanie bo on daje dużo zadowolenia w życiu a przecież tylko to się liczy.
        doceń 0
        0
    • Kris
      21.01.2015 22:14
      Widzisz Piotrze chyba też opacznie rozumiesz wypowiedź Papieża Franciszka. Wyjaśnię ci :
      26 lat wstecz poznaliśmy na wczasach pewną rodzinę z "trójką"dzieci. Była to kochająca się rodzina acz - tajemnicza.
      Po kilku dniach znajomości i zbliżenia się pań dowiedzieliśmy się że mają jeszcze 4 w domu.
      Przed szerokim światem wstydzili się tej ilości dzieci. Gdy ich poznaliśmy bliżej okazało się że wiele małżeństw z 1 dzieckiem powinno się uczyć miłości rodzicielskiej od nich.
      Ja myślę że Franciszek nie miał namyśli takich rodziców lecz tych epatujących ilością dzieci w otoczeniu oraz traktujących swe liczne potomstwo jako zabezpieczenie na przyszłość.
      doceń 3
    • ewa.mil
      22.01.2015 10:17
      rozumiem, że chce pan tkwić w swoim rozumowaniu słów papieża i do tego widać, że odpowiada panu świetnie rola ofiary. Nie będe po stronie pana myślenia. Choć mam dla pana ogromny szacunek z powodu posiadania dużej rodziny. Kochającej rodziny, bo wtedy ona spełnia swoją dobrą funkcję.
      doceń 5
    • free
      22.01.2015 12:29
      Zle pan to zrozumial .Ta wypowiedz papieza nie odnosi sie do KAZDEJ rodziny , jesli ktos sie czuje na silach i ma zdrowie i srodki do wychowania tylu dzieci to nie jest to problem , ale nie w kazdej rodzinie niestety tak jest , szczegolnie w biednych krajach .
      doceń 4
  • KJ
    20.01.2015 09:47
    W tych komentarzach jasno widać, jak katolicy nie znają nauczania Kościoła. Franciszek powiedział dokładnie to samo, co mówił Jan Paweł II. Tyle, że Jan Paweł II mówił to może bardziej uczenie - że Kościół "nie głosi ideologii maksymalnej płodności". I że w pewnych sytuacjach "powstrzymywanie od przekazywania życia może być nawet obowiązkiem".
    doceń 36
    • Piotr
      20.01.2015 10:17
      Tak nauczanie kościoła wyraźnie mówi że ludzie wielodzietni to króliki a z ust Następcy Piotra powinny płynąć szyderstwa na ich temat......
      • Fix
        20.01.2015 11:38
        A gdzie papież coś takiego powiedział! "Rozmnażać się jak króliki"" to zwrot oznaczający rozmnażać się nadmiernie, nierozumnie, bez odpowiedzialności. Kościół od dawna głosi taką naukę - rodzicielstwo ma być hojne, ale i odpowiedzialne! Skoro odczytaliście z żoną powołanie, żeby mieć siódemkę dzieci, to super! Cieszcie się i nie patrzcie na innych! Z drugiej strony nie wszyscy takie powołanie mają i nie wolno im nic narzucać, krytykować itd. Bo to sprawa między nimi a Panem Bogiem.
        doceń 27
        0
    • trooper
      20.01.2015 12:03
      Ty znasz nauczanie Kościoła, ale je wywracasz na lewą stronę po to, by bronić płytkich wypowiedzi papieża. To ja już wolę być prostaczkiem niż takim uczonym w Piśmie.
      doceń 0
  • Maciek
    20.01.2015 09:53
    Coraz więcej artykułów usprawiedliwiających Bergolio
    doceń 0
  • Enigma
    20.01.2015 10:08

    Wypowiedź papieża w oryginale:
    http://www.bbc.com/news/world-asia-30890989

     

    doceń 6
  • katolik
    20.01.2015 10:20
    Co to znaczy, że "Bóg daje nam środki w powstrzymywaniu ciąży"? Bóg powiedział, byśmy szli i się rozmnażali a szatan na to daje prezerwatywy, pigułki itd, jakim zatem papieżem jest ten człowiek, czy to w loży Rotary Club Argentina mu takich światłych ideii ludzie w białych rękawiczkach i fartuszkach nawbijali? Jeśli kobieta ma męża i pojawia się kolejne nawet 8 dziecko to jak można ją ganć? Ten papież to jakiś oszust i gorszyciel co sie chce swiatowym tredom przypodobac! Żydzi i muzułmanie mnożą się na potęgę bo wiedzą że to być albo nie być a katolicy mają znikać, tak chce papież!
    doceń 0
  • królicz mama
    20.01.2015 10:34
    Mam dziesięcioro to co , źle zrobiłam?
    doceń 19
    • wojtek303
      20.01.2015 11:29
      wojtek303
      Nic, jeśli kolejna ciąża nie stanowi wyraźnego zagrożenia życia Twojego i dziecka.
      doceń 14
      • Piotr
        20.01.2015 11:51
        Niech Panią Bóg błogosławi!
        doceń 32
        0
      • Grzesznik
        20.01.2015 12:37
        Wojtku, każda ciąża jest potencjalnym zagrożeniem dla życia kobiety. Towarzysze od opieki medycznej w UK nawet wpadli na "fajny pomysł", by w okresie ciąży obowiązkowo w przychodniach informować każdą kobietę, iż "aborcja jest bardziej bezpiecznym rozwiązaniem niż urodzenie dziecka". Słowa Papieża uważam za skrajnie nieodpowiedzialne, szczególnie w kontekście jego słów wypowiedzianych na pokładzie samolotu z Brazylii pod adresem homoseksualistów, kiedy stwierdził, iż nie ma prawa osądzać takie osoby. A w przypadku tej biednej kobiety czuje się jako człowiek i duszpasterz uprawniony do orzekania takich nieprzyjaznych sądów?
        doceń 22
        0
      • wojtek303
        20.01.2015 13:33
        wojtek303
        Ale "Grzeszniku" tu chodzi o szczególne zagrozenie, np kiedy kobieta miała już kilka cesarskich cięć.
        doceń 3
        0
      • ZZ
        20.01.2015 20:33
        @ Wojtek & @Grzesznik

        W czasach biblijnych, dosłownie każda ciąża była ogromnym zagrożeniem życia. Bardzo wiele kobiet umierało przy połogu. Jest mowa o tym w księgach mądrościowych. A mimo to, znakiem błogosławieństwa bożego, było właśnie posiadanie bardzo licznego potomstwa. Bóg też obietnice licznego potomstwa składa. Przypomnij sobie obietnice dane Abrahamowi i potomstwo Jakuba od którego pochodził cały naród żydowski.

        To jest ABC rozumienia biblii.
        doceń 10
        0
      • M.T.
        20.01.2015 21:59
        @wojtek303
        Ale wiesz, że każda ciąża jest zagrożeniem i nigdy nie ma pewności, jak się skończy? W którym momencie w takim razie kończy się odpowiedzialne rodzicielstwo? Jakaś magiczna granica jest? :P
        Mało krzepiące te słowa papieża dla rodzin wielodzietnych, które i na co dzień nie mają łatwo. A nie otwierają się na życie bo tak jest łatwo i przyjemnie, tylko takie mają powołanie... Jak Bóg do tego woła, to o czym tu dyskutować.
        A dziesięcioro dzieci - Królicza Mamo gratulacje! :) Też bym kiedyś chciała ;)
        doceń 10
        0
  • Zatroskany mąż i tata
    20.01.2015 10:56
    Zasmuciła mnie ta wypowiedź Papierza... Mamy już trójkę i spodziewamy się czwartego. Ja czekam z radością, żona obawia się o to co powiedzą inni, a także czy damy radę. Ma prawo do takich obaw, ja staram się ją wspierać jak mogę i proszę Boga w modlitwie, żeby odsunął od niej te wątpliwości. Dziś po południu dostanie właśnie dodatkowy ciężar do udźwignięcia- domniemanie nieodpowiedzialności...
    doceń 42
    • Piotr
      20.01.2015 11:20
      W górę serca! Wybierajcie ścieżkę wąską i ciasną bo szeroka i wygodna prowadzi do zatracenia!
      doceń 35
    • Grzesznik
      20.01.2015 12:08
      Drogi bracie,
      jestem ojcem piątki dzieci, przeżyliśmy z żoną podobne chwile, podobne odczucia jak Państwo. Myślę, że z wielkim szacunkiem do Papieża mogę śmiało stwierdzić, iż nieodpowiedzialnością nie była decyzja Państwa o przyjęciu kolejnego dziecka jako Daru od Pana Boga, nieodpowiedzialnością natomiast są słowa Papieża wypowiedziane na pokładzie samolotu. Tak można mówić wśród kolegów przy lampce wina a nie na konferencji prasowej, w której biorą udział przedstawiciele mediów, które nie można posądzać o miłość do Kościoła. Zresztą Ojciec Święty chyba zapomniał, że sam pochodzi z rodziny, w której wychowało się 5 dzieci...
      doceń 29
      • jesienna
        20.01.2015 12:50
        jesienna
        Patrzycie przez pryzmat naszej kultury. To u nas są napiętnowane piętnem nieodpowiedzialności rodziny wielodzietne.

        Są obszary kulturowe gdzie pietnowane są rodziny "małodzietne" i jest przesadnie i nieodpowiedzialnie promowanie wielodzietność bez odpowiedzialności.

        Papież jest papieżem wszyskich a nie tylko europejczyków! Na Europie świat się nie kończy!

        Natomiast rozumiem, że rodzice wielodzietni dotychczas hołubieni przez Kościół mogą czuć się zawiedzeni tą wypowiedzią.

        No i obawiać się niewłaściwej jej interpretacji - że to woda na młyn kierujących się stereotypami w odniesieniu do rodzin wielodzietnych.
        doceń 27
        0
    • vanitas
      20.01.2015 15:18
      @Zatroskany
      Nie martw się. Ja mam piątkę - i jakoś z tym żyjemy ;)
      Małżeństwo zawarliśmy bez pracy ani mieszkania (podpisując papiery w parafii - pojechaliśmy też w sprawie wynajmu - okazało się że na cudownych warunkach). Potem dziecko, drugie dziecko (mieszkanie okazało się zbyt małe, zmieniliśmy (też wynajem). Potem - kolejne dziecko - i kolejne mieszkanie (tym razem własne). W międzyczasie zmiany pracy - w tym miesiąc bezrobocia - i za każdym razem praca lepsza od poprzedniej. Ot tak. Bez widocznego powodu...
      "Tobie Panie zaufałem, nie zawstydzę się na wieki". A słowa Papieża - cóż wywiady dla BBC to nie akty Magisterium. Można zignorować.
      doceń 33
      • sasanka
        20.01.2015 15:33
        @vanitas
        Dla Ciebie to jest wiara a dla innych lekkomyślność i nieodpowiedzialność. To są kwestie charakteru danego człowieka, jego psychiki i podejścia do życia. Tak jak go Pan Bóg wyposażył w rozum i charakter i predyspozycje psychiczne - tak ten człowiek podejmuje w życiu decyzje i tak sobie żyje. Mnie na przykład taki sposób życia jak Twój kompletnie odrzuca, dla mnie to jest lekkomyślność i nieodpowiedzialność - ale to właśnie Twoje życie i skoro jesteś z tym szczęśliwy to fajnie ale jednocześnie to żaden dobry przykład dla innych (no chyba żeby odstraszyć od zakładania rodziny).
        doceń 5
        0
      • vanitas
        20.01.2015 16:26
        @sasanka
        Jakbyś nie widziała:
        "bez pracy to nie "bez źródła dochodów". Miałem wtedy stypendium naukowe i kilka potencjalnych tymczasowych zajęć. W dniu narodzin dziecka zostałem przyjęty do 1 pracy. Kiepsko musiałem wypaść na rozmowie kwalifikacyjnej ;)

        Brak mieszkania - nie był problemem. Problemem jest mieszkanie, a właściwie kredyt za nie. Bez problemów w ciągu miesiąca (okres wypowiedzenia) znajdowaliśmy inne. Teraz jest problem, bo "wiążemy się do rzeczy"...
        doceń 10
        0
    • ela
      20.01.2015 22:49
      Proszę zatem przekazać żonie również, że jest taka jedna ela, która bardzo chciałaby oczekiwać narodzin czwartego dziecka, ale niestety od kilku miesięcy nie może mimo starań zajść w ciążę i ze względu na inne zobowiązania z ciężkim sercem odłożyła starania o poczęcie na kilka miesięcy. Swój smutek, rozterki i niekiedy rozpacz ofiaruje za nienarodzone w trudnych sytuacjach.
      doceń 16
    • Pola
      21.01.2015 00:18
      Zatroskany mężu i tato, nas w domu było czworo a ja jestem najstarsza z rodzeństwa. Pamiętam jak mama była w ciąży z moim najmłodszym bratem - ja już miałam naście lat. Mama miała 36 lat i w latach 90tych taka kobieta była stara do tego wystąpił konflikt serologiczny i wszyscy straszyli mamę, że dziecko będzie nienormalne (już straszyli przy trzecim). Nasz tata jest do tego alkoholikiem i można sobie wyobrazić jak nas obgadywali, śmiali się z taty, że jest dzieciorobem itd. Co moja mama wtedy przeżywała to dopiero dzisiaj mogę sobie wyobrazić mając sama rodzinę. Nie było luksusów, ale zawsze się kochaliśmy, było wesoło i raźno razem. Po 20 latach okazuje się, że w innych domach jest pustka, są kryształy, futra, ale nie ma w tych domach życia. Natomiast nasz dom jest pełny życia, wszyscy wyrośliśmy na porządnych ludzi. Jesteśmy zdolni, wykształceni, jeden z nas wstąpił do zakonu, a najmłodszy brat ma już 20 lat i jest najprzystojniejszym chłopakiem w okolicy, za którym latają dzieci i wnuczki tych co się z nas śmiali. Dzisiaj moja mama jest bardzo szczęśliwa, że nas tyle ma. A mamy w rodzinie kobietę, która popełniła aborcję to ona zawsze jest smutna chociaż ma tylko dwoje dzieci, czysty dom i luksusy. Troszkę się pomęczycie teraz, ale kiedyś będziecie zadowoleni. Sama mam dwójkę i chciałabym mieć jeszcze chociaż jedno, ale mój mąż nie ma tyle odwagi.
      Zresztą ile świętych pochodziło z rodzin wielodzietnych, ile było takich? Św. Teresa z Lisieux była dziewiątą z rodzeństwa,św. Katarzyna ze Sieny była 24 dzieckiem z rodzeństwa, św. Katarzyna Laboure dziewiąte, św. Joanna Beretta Molla dwunastym i mogłabym tak szukać i wymieniać. Nic nie jest za darmo, może dlatego dzisiaj tak mało jest świętych bo ludziska tacy jak ja wolą przespane noce i wszelkie wygody!!!
      doceń 24
  • wiola
    20.01.2015 11:08
    no fajnie w takim razie kto dał życie mojej 5 dzieci (wszystkie cesarskim cięciem "urodzone") ? czy "matka natura" a nie Pan Bóg? invitro nie stosowaliśmy teraz nagle słyszę z ust kościoła że otwartość na życie, do której przez lata dojrzewałam to "wystawianie Boga na próbę" ... ale patrzę na moje dzieci i wiem że są DAREM BOGA z miłości, a nie "wypadkiem przy pracy"
    doceń 37
    • _jasiek
      20.01.2015 11:53
      _jasiek
      Rzeczywiście, dobrze Panią rozumiem. Święta Joanna Beretta Molla mogła zostać beatyfikowana i kanonizowana jedynie za pontyfikatu tak "zacofanego" Papieża, jakim był w kontekście omawianej wypowiedzi Święty Jan Paweł II. No i jeszcze to wymowne milczenie obecnego następcy Świętego Piotra na stolicy rzymskiej w czasie wiadomego synodu poprzedzone pochwałami pod adresem kard. Kaspera.
      doceń 27
      • wiola
        20.01.2015 12:02
        yyy ? to chyba nie do mnie drogi "_jaśku" ;)
        doceń 7
        0
      • _jasiek
        20.01.2015 13:50
        _jasiek
        Droga Pani Wiolu. Rozumiem Pani skromność ale właśnie Pani otwarcie na życie skojarzyłem z Tą Świętą. Nie każdemu Pan Bóg stawia tak wysokie poprzeczki jak Jej ale i cicha droga Matki Rodziny to też poważne wyzwanie.
        doceń 12
        0
    • sasanka
      20.01.2015 13:11
      @Wiola
      Jeśli lekarz Ci przy którymś dziecku powiedział, że następna ciąża może być zagrożeniem Twojego życia czy zdrowia, to wtedy TAK - to rzeczywiście byłaby nieodpowiedzialność z Twojej strony (świadome narażanie swojego życia i zdrowia nie bacząc na dobro dzieci już urodzonych). Ale do tego nie trzeba słów Papieża, bo takie rzeczy każdy człowiek znający naukę KK na temat małżeństwa czy płodności wie.
      doceń 14
      • wiola
        20.01.2015 14:16
        tak,po 3 dziecku usłyszałam że nie powinnam już mieć dzieci, znam jednak kobietę, która ma 7 dzieci urodzonych dzięki cesarskim cięciom, jest to osoba bardzo mądra i odpowiedzialna; dzięki temu przykładowi i wielu innym nie baliśmy się z mężem żyć w jedności, dopuszczając możliwość poczęcia się kolejnych dzieci; w 4 ciąży trafiłam do lekarza mądrego i ufającego Bogu, który powiedział mi że wszystko w rękach Pana... można by jeszcze pisać i pisać, ale nie ma to chyba sensu :( faktem jest że zasmuciły mnie te słowa, patrzę na moje wszystkie dzieci i wiem że są ogromnym darem, i że BÓG NAM JE DAŁ a my mamy jedno najważniejsze zadanie do wykonania: ubezpieczyć je na życie i śmierć, czyli PRZEKAZAĆ IM WIARĘ
        doceń 23
        0
      • sasanka
        20.01.2015 15:17
        @Wiola
        No to sama dałaś sobie odpowiedź. Czyli jednak bardzo dobrze, ze Papież poruszył ten temat. Przyznam, że kompletnie nie rozumiem osób żyjących w ten sposób. Gdyby lekarz mi tak powiedział, to i mój mąż bardzo by uważał abym nie zaszła w ciążę i mnie nie narażał, bo jest odpowiedzialny. A żyć z mężem w jedności to można i bez zachodzenia w ciażę , ciesząc się współżyciem i pieszczotami, nie widzę żadnego problemu czy rozdźwięku.
        doceń 5
        0
      • przylaszczka
        20.01.2015 23:47
        Lekarze plotą niekiedy różne bzdury ex cathedra, np. z automatu po urodzeniu drugiego dziecka "no to pora zająć się sobą" (najlepiej przy pomocy pigułek).

        A potrzeba kontroli bywa niekiedy zbyt wygórowana i paraliżująca.
        doceń 9
        0
    • fruza
      20.01.2015 17:42
      Dziękuje Pani za te słowa,również bardzo mnie dotknęła wypowiedź Papieża. Też mam pięcioro dzieci urodzonych przez cięcie cesarskie i zastanawiam się, czy już mogę być "rugana" jako nieodpowiedzialna matka...
      doceń 7
  • wojtek303
    20.01.2015 11:24
    wojtek303
    Przecież papież nie mówi, że rodziny wielodzietne są złe. Ale, że wielokrotne rodzenie przez cesarskie cięcie przynosi niebezpieczeństwo matce i dziecku. Więc powinno się zrobić wszystko by ograniczyć to ryzyko, bo taka jest nasza natura. Nie można więc ignorować wiedzy o niebezpieczeństwie myśląc, że Pan Bóg wszystko załatwi bo Go o to prosimy, po to dał nam rozum, żebyśmy go używali.
    doceń 21
    • Piotr
      20.01.2015 11:46
      Wojciechu! O homoseksualistach mamy się wypowiadać z szacunkiem i zrozumieniem, a o rodzinach wielodzietnych możemy mówić że się mnożą jak króliki?!
      doceń 16
  • Fix
    20.01.2015 11:30
    Ja nie rozumiem, o co chodzi niektórym z tym "obrażaniem wielodzietnych". Papież powtórzył to, co Kościół w swoim nauczaniu oficjalnym mówi od dawna - katolik nie ma mieć "dużo dzieci", tylko tyle, ile chce Pan Bóg! Jak odczytaliście z mężem, że Pan Bóg chce od Was, żebyście mieli piątkę, czy dziesiątkę dzieci, to super! Ale nie każdy ma takie powołanie i powinniśmy to odczytywać, tak jak w innych kwestiach człowiek stara się odczytać wolę Pana Boga.
    A że media liberalne oczywiście tę wypowiedź zniekształciły, to inna rzecz.
    doceń 23
    • AnnaJ
      20.01.2015 13:04
      Chyba niesłusznie wielodzietni się obrazili. Może są rozczarowani, że zabrakło tu pochwały ich wyboru? Ale krytyki tam przecież nie ma (raczej jej się domyślają, przez wzmiankę o nieszczęsnych królikach, ale to przecież nadinterpretacja). Papież dał cenną wskazówkę tym, którzy się wahają (nie z powodu egoizmu czy niedowiarstwa, ale z takiego, że czasem trudno rozeznać, czy to aby odpowiedzialne kolejny raz urodzić, czy wolno lub może nawet należy odpowiedzialność za ten cud przerzucić w całości na Pana Boga - mam czasem wątpliwości, co by Mu się podobało; bolesną odpowiedzialną rezygnację też zdarza mi się odczuwać jako godzenie się z Jego wolą, tylko czasem pewności brak, a Papież - zarówno ten, jak i poprzednik - wychodzą temu naprzeciw, co z wdzięczością przyjmuję). Ja nie znajduję tam złych intencji, a jedynie troskę i współodczuwanie odpowiedzialności wahających się rodziców. Znalazłam taką oto ciekawą wypowiedź w Internecie (autora, zw. jace pozdrawiam i dziękuję za ten głos):
      "Po co Terlikowski się tak obrusza? Pewnie na to pytanie [Terlikowski: "które z moich dzieci jest nieoptymlne?"] Papież odpowiedziałby przewrotnie: skoro masz chłopie 8 dzieci i jesteście szczęśliwi i potrafisz je wykarmić, a żadne z Twoich dzieci nie cierpli z powodu głodu to dla ciebie liczba optymalna to 8, ale dla przeciętnej rodziny liczba ta wynosi 3, podobnie jak dla przeciętnego Europejczyka przeciętny wzrost to powiedzmy 180 cm, czy koszykarze mają się z tego powodu obruszać ? Chodzi tylko o to, że rodzinę powinno się planować i w tym planowaniu kierować rozsądkiem, zbyt duża ilość dzieci w wielu przypadkach może doprowadzać do dramatów i pamiętajmy, że Papież nie mówić wyłącznie do krajów rozwiniętych, ale generalnie do całego świata. Mój znajomy pochodzi z wielodzietnej bardzo wierzącej rodziny (również 8) i mówi, że rodzice nigdy dla niego nie mieli czasu. Tata ciągle w pracy na 2 etatach, mama w domu. To co najbardziej pamięta z dzieciństwa to niańczenie 2 młodszych sióstr, kiedy jego koledzy ganiali za piłką. Teraz sam ma 2 dzieci."
      doceń 17
  • michal
    20.01.2015 11:37
    Czytania ze zrozumieniem mozna było nauczyć się w szkole... Czytania ze zrozumieniem i wrażliwością uczyć się trzeba... jak widać. Papież nikogo nie obraził... Zaakcentował jedynie problem ODPOWIEDZIALNOŚĆI rodzicielskiej... Postanowienie: CZYTAMY ZE ZROZUMIENIEM I WRAZLIWOŚCIĄ... nie dopisując złych i niegodziwych intencji autorowi...
    doceń 13
    • Piotr
      20.01.2015 12:00
      Skąd wiesz że Papież nikogo nie obraził? Masz rodzinę wielodzietną? Ja mam i mnie obraził! Wyrokujesz jak polskie sądy, które wiedzą lepiej czy ktoś jest obrażony czy nie.
      • Fix
        20.01.2015 12:38
        A ja naprawdę wciąż nie mogę zrozumieć, co Pana w tej wypowiedzi obraża. Przecież na pewno nie powoływał Pan swoich dzieci do życia nieodpowiedzialnie i bezmyślnie. A to, jak rozumiem z wypowiedzi Papieża, jest zgodne z nauką Kościoła.
        doceń 18
        0
      • free
        22.01.2015 12:47
        jesli sie Pan obrazil , to znaczy ze Pan zle ta wypowiedz ZROZUMIAL albo zle ZINTERPRETOWAL , panska interpretacja jest BARDZO UPROSZCZONA wiec prosze nie krzyczec , ze jest Pan obrazony tylko troche pomyslec
        doceń 9
        0
  • Marcin
    20.01.2015 11:39
    Proponuję dokonać prawdziwego tłumaczenia (translacja) słów papieża a nie tłumaczenia tych słów przez hierarchów. Chodzi o uczciwość.
  • dorsik
    20.01.2015 11:40
    nie są dla mnie to słowa na pokrzepienie :(. Mam trójkę dzieci i z medycznego pkt żadnego nie powinnam miec, bo to było zagrożenie dla ich życia( są w 100 % zdrowe) badż moj stan zdrowia sie pogorszy. wybrałam życie dzieci. Choć obecnie choroba się uaktywnia z miesiaca na miesiac coraz bardziej. Myslałam,że to dar Boży. a jedanak to tylko moja nieodpowiedzialność?!
    doceń 18
    • sasanka
      20.01.2015 13:27
      @dorsik
      Musisz sama przed Bogiem sobie odpowiedzieć na to pytanie. Podsumowując miałaś masę szczęścia, że jest jak jest - ale mogło być wiele gorzej i ryzykowałaś.
      • vanitas
        20.01.2015 15:19
        Każda ciąża to ryzyko.
        doceń 11
        0
      • M.T.
        20.01.2015 22:12
        @sasanka
        najlepiej nie mieć dzieci - to zawsze straszne ryzyko! Zwłaszcza że nigdy nie wiesz, czy nie umrzesz i nie osierocisz dziecka np. wpadając pod samochód.
        Znam wiele mam po wieeelu cesarkach, żadnej nic się nie stało, cieszą się dziś gromadką dzieci. Gdyby kiedyś zwyciężył w nich strach - może i mogłyby siebie dziś pochwalić za ostrożność. Ale smutne by to było "zwycięstwo".
        Bóg czuwa i nigdy nie zostawia... To on daje te dzieci. Pewnie, daje też rozum. A rozum podpowiada, że zamiast ufać swoim siłom, lepiej prosić Boga o pomoc.
        Rozumiem rozgoryczonych tą wypowiedzią papieża, naprawdę trudno jest wbrew światu dawać życie i decydować się na kolejne dzieci. A tu jeszcze zamiast wsparcia ze strony głowy Kościoła - takie nie wiadomo co :/
        doceń 0
        0
    • Japolan
      20.01.2015 19:37
      Mogę tylko wyrazić szacunek dla Pani.

      Miejmy nadzieję, że "Ojciec Bergoglio" nie zakaże wpuszczania do kościołów "dzieciorobów" lub chrzczenia czwartego oraz kolejnego dziecka.
      doceń 0
  • tomj
    20.01.2015 11:55
    Jeśli to jest pełny tekst, to albo brakuje tu wątku o Pawle VI, który pojawia się w innych artykułach, albo redakcja nie popisała się profesjonalizmem. Łączenie kilu fragmentów, co pokazują cytaty łączone dodatkami nie są pełnym tekstem wypowiedzianym przez Franciszka - a stanowią większa część tego wpisu.
    • red.
      20.01.2015 12:02
      Nie napisaliśmy, że przytoczyliśmy pełny tekst konferencji prasowej, a jedynie pełny tekst odpowiedzi w której pojawiły się te "króliki". Ta odpowiedź jest cytowana w całości. Wątek Pawła VI pojawił się w odpowiedzi na inne pytanie.
      doceń 19
  • roza
    20.01.2015 12:04
    Uwielbiam Papieża!

    Nie sądzę, by użył wyrazu "króliki" raczej jest błędne tłumaczenie. Jednak ODPOWIEDZIALNE
    RODZICIELSTWO, o którym Papież wspomina jest ze wszech miar wszystkim nam niezbędne!
    • vanitas
      20.01.2015 12:28
      "Like rabbits" w oryginale. Na ile znam francuski to coś o królikach jest
      doceń 19
      • brunero
        20.01.2015 13:42
        brunero
        Na ile znam się na królikach, to coś po angielsku jest.
        doceń 30
        0
      • vanitas
        20.01.2015 16:17
        @brunero
        ROTFL...
        doceń 14
        0
      • free
        22.01.2015 12:53
        francuski ??? chyba wcale bo to akurat jest po angielsku
        doceń 2
        0
      • _jasiek
        22.01.2015 13:42
        Oj, kolejny ironię bierze dosłownie ...
        doceń 2
        0
      • vanitas
        23.01.2015 11:36
        Drodzy czytelnicy - po francusku królik to:
        "lapin". Po angielsku "rabbit" lub "bunny" (króliczek). A ironii będę unikał...
        doceń 1
        0
      • _jasiek
        23.01.2015 12:45
        _jasiek
        Ależ niech Pan tego nie robi. Posty nieodbierających właściwie ironii, przenośni itp. są po prostu bez smaku, "soli attyckiej" im brak.
        doceń 0
        0
  • Rafał
    20.01.2015 12:05
    Przez 2000 lat chrześcijaństwa wszyscy Biskupi Rzymu razem wzięci od Świętego Piotra po Benedykta XVI nie byli tyle razy "sprostowywani" co Franciszek ? Kto tu jest nienormalny ? wyszycy dotychczcasowi Papieże ? czy Argentyński rewolucjonista ? ps.Zastanawiam się czemu Franciszek samemu nie daje przykładu "Nieświatowej" skromności i na pielgrzymki lata "pustym" samolotem błyszcząc na konferencjach prasowych ( by było potem co prostować) zamiast odmawiać przysłowiowy różaniec w economy class czego wymaga od innych biskupów... .Mnie takie zachowanie kojarzy się tylk z jednym słowem -populizm.
    doceń 4
  • Adelajda
    20.01.2015 12:06
    Nic z tego nie rozumiem. Przecież to Pan Bóg decyduje, ile dzieci ma mieć kobieta. Jak błogosławi życiem to znaczy że tak ma być. To człowiek na być Bogiem swojego życia ?
    • Velario
      20.01.2015 12:33
      Jeśli nie rozumiesz, to zapewne dlatego, że przysypiałaś na lekcji biologii:) Dzieci nie biorą się stąd, że Bóg tak chce, lecz dlatego, że doszło do zapłodnienia. A z kolei, aby do niego doszło, to - wyjąwszy przypadki gwałtu - konieczna jest wola mężczyzny i kobiety.
      doceń 16
      • _jasiek
        21.01.2015 12:10
        _jasiek
        Sama wola nie wystarczy. Są też liczne inne uwarunkowania, niektóre znane jedynie Panu Bogu.
        doceń 5
        0
    • KJ
      20.01.2015 12:39
      Bóg powołuje człowieka do współpracy. A więc człowiek nie jest ślepym wykonawcą. Decyduje Pan Bóg, ale człowiek ma świadomie odczytywać Jego wolę, biorąc pod uwagę różne czynniki - ekonomiczne, społeczne, psychologiczne itd. Zachęcam do lektury encykliki "Humanae Vitae".
      doceń 26
    • CYnick
      20.01.2015 12:53
      Skoro Pan Bog decyduje, to wiekszosc piszacych tu nie powinna sie odzywac. To nie magiel, zeby pisac o odczuciach. Wiecej pokory. Po mediach kraza za to swobodne interpretacje tego, co naprawde powiedzial Franciszek. Oraz interpretacje interpretacji. Prosze to uciac.
      doceń 0
    • jesienna
      20.01.2015 12:53
      jesienna
      Nie, człowiek w dialogu z Bogiem ma podejmować odpowiedzialnie decyzje odnośnie swojego życia
      a nie zdawać się na ślepy los mówiąc, że zdaje się na Boga.
      doceń 33
      • adas
        20.01.2015 13:26
        @jesienna
        zgadzam się z Tobą w pełni.
        ileż razy słyszało się (tzn. ja słyszałem): "Bóg dał dzieci, to da i na dzieci..."
        a potem bieda, lament, złość i poczucie krzywdy, że zasiłki za małe.
        doceń 9
        0
  • ek
    20.01.2015 12:54
    Każdy interpretuje, słyszy i rozumie jak chce, a szczególnie wp, papież wyraźnie mówi o encyklice "Humanae vitae" która jest o otwieraniu się na życie i przyjmowaniu wielu dzieci, nie tylko troje. Troje o których mówi papież, jest minimum żeby cywilizacja się ostał. Mówi o odpowiedzialności rodzicielskiej - czyli w myśl cytowanej encykliki, i np. cyt. "... należy uznać, że ci małżonkowie realizują odpowiedzialne rodzicielstwo, którzy kierując się roztropnym namysłem i wielkodusznością, decydują się na przyjęcie liczniejszego potomstwa...", czyli małżeństwo jest powołane do przyjmowania każdej ilości dzieci jeśli nie występują realne przeszkody (dla niektórych realną przeszkodą jest konieczność zrezygnowania z jakichś wygód). My z żoną obecnie spodziewamy się 7 dziecka, i jesteśmy dumni że nasze starsze dzieci są jednymi z najlepszych uczni w szkole i nie mamy większych problemów w ich wychowaniu, a dowodzi się że, w kwestii współżycia społecznego i niektórych innych, poziom jaki osiągają kilku letnie dzieciaki z rodzin wielodzietnych jest większy niż u jedynaków w wieku 30lat. Na świecie notowany jest ciągle wzrost demograficzny, ale u nas jest niż demograficzny, i niedługo ktoś usłyszy, że było plemię jak Europejczycy. Kto nas będzie bronił jak przyjdą niewiernym obcinać głowy?
    doceń 17
  • vanitas
    20.01.2015 13:05
    Papież zamiast "odpowiedzialnego rodzicielstwa" powinien zająć się odpowiedzialnym papiestwem na początek. Przecież z góry wiadomo, że media każdą tego typu wpadkę wykorzystają...
    doceń 16
  • MarianNowak
    20.01.2015 13:26
    Dobrzy katolicy jak króliki? Co powiedział papież. Co za przewrotny tytuł artykułu w katolickiej Redakcji GN. W Taki, sposób robi się katolikom krzywdę i zamieszanie w umysłach (coś w stylu Terlikowskiego).
    doceń 2
  • jesienna
    20.01.2015 13:28
    jesienna
    Nie rozumiem dlaczego w komentarzach krytykujecie słowa papieża.

    Słowa "jak króliki" jak dla mnie brzmią jednoznacznie - tzn. bez jakiejkolwiek refleksji, beztrosko, nieodpowiedzialnie, bez świadomego kierowania swoim współżyciem.

    "jak króliki" oznacza "nie w sposób właściwy ludziom".

    I na co tu się oburzać?

    doceń 10
    • odpowiedź
      20.01.2015 14:27
      Nie wiem, może też trochę dlatego, że jak przychodzi do katolickich rodzin, które się trochę za bardzo poddają naturalnej sile rozrodczej (z głupoty, jakby nie patrzeć), to jest to "nieodpowiedzialne i niekatolickie," ale jak przychodzi np. do gejów, którzy tę przyrodzoną siłę jawnie lekceważą i gwałcą jej prawa, to "kim jestem, aby ich osądzać"? Podobnie: zgadzam się, że "rozmnażać jak króliki" znaczy: "nie w sposób właściwy ludziom." Ale zastanówmy się, co by się stało, gdyby do gejów papież powiedział - i tu bardzo przepraszam, ale będzie drastycznie, o to mi chodzi - że "nie godzi się, aby ludzie uprawiali seks jak psy" (u psów można zaobserwować zachowania homoseksualne). Jakoś nie wydaje mi się, żeby wszyscy mówili, że to właściwie nic takiego i nie ma się o co obrażać.
      doceń 30
      • jesienna
        20.01.2015 14:55
        jesienna
        Coś w tym jest co piszesz.
        doceń 19
        0
      • Velario
        20.01.2015 15:59
        W wypowiedzi papieża na plan pierwszy wybija się kwestia odpowiedzialności. Jeżeli katolicy uprawiają seks "jak króliki", to ocena ich zachowania jest negatywna z uwagi na to, że mogą i powinni przewidywać, iż skutki tego będą dotyczyły innych osób - tj. ich dzieci. W rezultacie bowiem mogą nie być w stanie zapewnić im właściwego utrzymania. W przypadku gejów ten aspekt nie istnieje.
        doceń 8
        0
      • odpowiedź
        20.01.2015 17:41
        Przecież nie mówię, że papież powinien W TEJ WYPOWIEDZI skarcić homoseksualistów. Ale wtedy, gdy go ktoś o to pytał, w odpowiednim kontekście... Sądziłem, że to jest oczywiste...

        Po prostu trzeba być konsekwentnym: te same standardy dla każdego (List św. Jakuba, nie prawda-ż?), tymczasem papież słodzi światu, a na katolików tylko narzeka. Przykładów jest bardzo dużo. Na przykład, w niedługim odstępie czasu Franciszek mówił w kurii rzymskiej i Parlamencie Europejskim - dlaczego w pierwszym wypadku wytykał hipokryzję i występki, a w drugim nie? Przecież obie te instytucje to instytucje władzy, chociaż bardzo różnie pojmowanej, i mogą się pojawiać w nich podobne nadużycia. I nie można tego wytłumaczyć jakąś tam "misyjnością" - katolicy mogą się tak samo obrazić na papieża i zaciąć w sobie pod słowami krytyki, jak niewierzący, podczas gdy również muszą się ciągle nawracać. Wiadomo, że jako głowa Kościoła papież ma prawo do swoich podwładnych mówić ostrzej, niż do tych, którzy mu nie podlegają, ale krytykować można na różne sposoby: problem leży w tym, że Franciszek nie tyle krytykuje grzechy katolików ostro, a niewierzących bardziej delikatnie, ale pierwszych krytykuje ostro, a drugich wcale. To jest jakaś dysproporcja i nie można się dziwić, że wierni zaczynają mieć zamęt w głowach. Wydawać się może, że lepiej jest zupełnie odrzucać Przykazania, bo wtedy podpada się pod "miłosierdzie" i nikt ci nie może nic powiedzieć, niż upadać starając się ich przestrzegać, bo wtedy jest się na cenzurowanym. Nie jest to sprawiedliwe podejście.
        doceń 10
        0
      • odpowiedź
        20.01.2015 22:54
        Nieśmiało przypominam o moim poście...
        doceń 0
        0
      • jesienna
        21.01.2015 12:26
        jesienna
        Masz większe prawo krytykować w ostrych zachowanie bliskich w ostrych słowach i ich upominać niż osobę obcą i ich upominać Prawda?

        W stosunku do obcych osób jest się bardziej powściągliwym w krytyce, bardziej waży słowa.

        Tak to działa.
        Katolicy są dla papieża jak rodzina.

        I jeszcze inna sprawa - Ci daleko od Boga nie mają światła wiary i siły jaką wiara daje.

        Dlatego zasadne jest pochylanie się nad nimi ze współczuciem i zrozumieniem.

        Jeżeli chrześcijanin mając do dyspozycji wszysko co co niesie wiara w Boga, wszysko co potrzebne by oprzeć się złu z tego nie korzysta i żyje w grzechu - to jest zupełnie inna sprawa.

        Stąd ostrzejszy ton papieża wobec "swoich" niż wobec "obcych.
        doceń 7
        0
      • odpowiedź
        21.01.2015 15:31
        @ jesienna: odpowiedź na twój komentarz znajdziesz w moim poprzednim poście:).
        doceń 0
        0
  • waldi
    20.01.2015 13:39
    Wielcy papieże św. Jan Paweł II i Benedykt XVI na grubiaństwo nigdy by sobie nie pozwolili. To byli wielcy przywódcy Kościoła katolickiego. Liczyli się z każdym słowem, bo wiedzieli jakie szkody może przynieść nieopatrznie wypowiedziane słowo w świecie współczesnych mass-mediów, które w większości są wrogie wobec katolicyzmu. Franciszek lubi wyrażać się niedbale i podwórkowo. Niestety szkodzi tym Kościołowi.
    doceń 2
  • Piotr
    20.01.2015 14:06
    To bardzo smutny dzień. Głupia wypowiedź Franciszka, a potem te komentarze: trzeba być rozsądnym , nie wolno ryzykować, człowiek ma przecież wolno wolę... I to pouczanie rodziców wielodzietnych, którzy wybrali wielodzietność wbrew wszystkiemu. Katolicy dalej bądźcie rozsądni marsz do kiosków i aptek po środki bezpieczeństwa! Przecież w dzisiejszej sytuacji nawet jedno dziecko to głupota! A czy wiemy co będzie jutro? Już dwa tysiące lat temu napisano że nasza wiara jest głupotą dla Greków a zgorszeniem dla Żydów. Niektórzy udają że tak nie jest.....
    doceń 0
  • MałaDroga
    20.01.2015 14:31
    Przecież Papież przytacza tylko słowa innych w ten sposób myślących i mówiących: "Niektórzy uważają, że - przepraszam za język - aby być dobrymi katolikami, musimy być jak króliki."
    "Niektórzy uważają" to tutaj słowo klucz.
    • vanitas
      20.01.2015 15:12
      Ja nie jestem "odpowiedzialnym rodzicem:. Postanowiłem zaufać Panu Bogu (i nie zawiodłem się jak do tej pory). Możecie do mnie mówić "królik".
      doceń 15
      • MałaDroga
        20.01.2015 16:46
        @vanitas
        Wierzę, że podjąłeś decyzję przemyślaną, odpowiedzialną, przemodloną. Słowa Papieża nigdzie nie wskazują na to, że każda osoba, która ma dużo dzieci jest nieodpowiedzialna, lecz ta, dla której kolejna ciąża wiąże się z poważnym zagrożeniem życia a mimo to podejmuje decyzję na kolejne dziecko zapominając jakby o tych kilkoro dzieciach, które już ma i które przecież ktoś musi wychować.

        "Królik" do Ciebie nie będziemy mówić, bo my nie jesteśmy "niektórymi, którzy tak uważają".
        Z mojej strony pełen szacunek i ukłon.
        doceń 9
        0
      • vanitas
        20.01.2015 17:48
        @Mała Droga
        Cóż - to było trochę neofickie. Przemodlone - pewnie tak. Przemyślane - raczej nie.
        doceń 2
        0
  • ww
    20.01.2015 14:37
    Papież powinien po prostu pisać swoje przemówienia, a nie pleść trzy po trzy. Ktoś na takim "stanowisku" nie może sobie pozwolić na takie wpadki. Nie jest dobry w mówieniu "z rękawa" i ktoś powinien w końcu Ojcu świętemu to uzmysłowić.
    doceń 16
    • operator
      21.01.2015 10:39
      Papież w zasadzie miał rację bo mówił o odpowiedzialnym macieżyństwie ale po raz kolejny w przedziwnym dla siebie stylu. Jego specyficzny język powoduje że mozna wiele wypowiadanych myśli różnorako interpretować co bezwzględnie wykorzystuja media.
      Zgadzam sie z Tobą, papież powinien jak narzadziej wypowiadać się "spontanicznie" bo nie jest w tym najlepszy. Tak myślę ale zakładam że mogę się całkowicie mylić.
      doceń 3
  • kukuamuniu
    20.01.2015 14:53
    Niedoszly swiety . A moze bys tak zdradzil ludzom ile ci swieci papierze na czele z wojtyla mieli bekartow od istnienie vatykanu to wy jestescie wybrani przes boga nie prosty czlowiek
    doceń 1
  • Iskra
    20.01.2015 15:20
    Iskra
    Dziecko to owoc milosci to uczestnictwo w tworczym akcie Boga tak jest to u czlowieka, kroliki w swym rozmnazaniu kieruja sie instyntem, kroliki sa stworzeniami bozymi my jako chrzescijanie jestesmy dziecmi Boga a wiec, nasz sposob przekazywania zycia nie jest ograniczony do strony biologiczneej, chodzi o transcendencje, o nadprzyrodzonosc. Jako osoba zyjaca w Ameryce Poludniowej , widzaca , dzieci ulicy, zadnemu dziecku nie zycze tego aby taki mialo los zgotowany przez rodzicow i dlatego rozumie slowa papieza i daleki jestem od czapiania sie slowek i szukania dziury w calym
    doceń 14
  • Anna
    20.01.2015 15:20
    Kiedy byłam nastolatką i młodą dziewczyną, na lekcjach religii uczono mnie przede wszystkim o relacji człowieka do Boga. Być chrześcijaninem oznaczało dążyć do zbawienia. Przez "powołanie" rozumiano głównie drogę życia konsekrowanego. O małżeństwie mówiło się niewiele.

    W tamtym czasie, a także później, miałam poczucie, że Kościół gromadzi wszystkich wierzących, z których każdy ma swoją życiową drogę. Są małżonkowie i osoby stanu wolnego, małżeństwa dzietne i bezdzietne, duże i małe rodziny.

    Od pewnego czasu obserwuję z dużym niepokojem pogłębiające się podziały i antagonizmy. Oddalające się od siebie grupki muszą się koniecznie dowartościowywać kosztem innych. Widzę to zwłaszcza wśród "wspólnotowych" rodzin wielodzietnych - aby podkreślić swoje "wybranie" muszą odnosić się z pogardą do małodzietnych, bezdzietnych, czy - nie daj Boże! - samotnych.

    CO SIĘ DZIEJE?
    doceń 34
    • vanitas
      20.01.2015 16:16
      @Anna
      O tym co jest twoim powołaniem możesz wiedzieć Ty, ewentualnie Twój spowiednik. Całej reszcie nic do tego (napisał bym dosadniej, ale nie wypada). A wspólnoty omijaj szerokim łukiem zwłaszcza z "mającymi światło", acz nie znającymi się ni na teologii, ni na moralności katolickiej katechistami.
      doceń 16
      • Anna
        21.01.2015 13:08
        @vanitas

        Niestety, muszę się z Tobą zgodzić - po odejściu od wspólnoty, naprawdę mam ochotę omijać je bardzo szerokim łukiem. To przykre.
        doceń 13
        0
    • jesienna
      20.01.2015 16:39
      jesienna
      Ja też obserwuję tę tendencję.

      doceń 20
  • Anna
    20.01.2015 15:27
    Dlaczego w Starym Testamencie Bóg tak bardzo karał Izraelitów za kult Baala i Astarte, skoro były to bóstwa PŁODNOŚCI?

    Czytałam o wypowiedzi jakiegoś zakonnika, który stwierdził, że Kościół przestał głosić Jezusa Chrystusa a zaczął głosić rodzinę.

    Do kultu rodziny Pan Bóg w zasadzie nie jest nawet potrzebny.

    Zaczynam dostrzegać kształtujący się stopniowo złotawy posążek bogini Wielodzietności.
    • vanitas
      20.01.2015 15:57
      Karcił kult Baala i Astarte, bo to były bóstwa... fałszywe. Czyli - de facto demony. Co do starotestamentowej płodności, to mówią Ci coś słowa: "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną", albo "Do niewiasty powiedział: «Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą». "? O tym, że Onan został ukarany za UNIKANIE ZAPŁODNIENIA wspominać nie muszę.

      A co do zdania "Czytałam o wypowiedzi jakiegoś zakonnika" - przypominam, że niejaki ks. dr Marcin Luter OSA też był zakonnikiem. Ale czytania jego wypocin nie polecam...
      doceń 21
      • sasanka
        20.01.2015 17:17
        @vanitas
        Tak - na początku świata Bóg tak powiedział, bo trzeba było zaludnić- a teraz ziemia jest już tak zaludniona, że wiele ludzi umiera z głodu i nie ma czym nakarmić dzieci. Z czynieniem ziemi poddana tez nieaktualne, jak się w ciasnym bloku mieszka.
        Naukę Kościoła w kwestii przekazywania życia mamy akceptować adekwatnie do czasów w których żyjemy i zgodnie z dokumentami KK. Każdy tę naukę stosuje tak jak ją rozumie
        doceń 5
        0
      • vanitas
        20.01.2015 23:37
        1) z produkcją żywności nie ma problemu - jest z dystrybucją.
        2) Moja babcia mieszkała w 5 w mieszkaniu 2-3x mniejszym niż moje. To był standard
        3) Nauka Kościoła w sprawie wiary albo moralności nie ma prawa się zmienić (nauczać czegokolwiek jakościowo innego)bo była by to herezja
        doceń 4
        0
      • Anna
        21.01.2015 13:21
        @vanitas

        Dzięki za Twój wywód, ale ja przecież to wszystko wiem... :)

        Moje pytanie było czysto prowokacyjne, jako że widzę narastający w kościele, niemal żyjący własnym życiem, kult płodności. Płodność ponad wszystko.

        Jestem niezamężna. Jakiś czas temu neokatechumenalna matka wielodzietna (z mojej rodziny) powiedziała mi, że skoro jestem sama, to powinnam chociaż o dziecko się postarać, bo co to za życie bez macierzyństwa? (Na co jej mąż odpowiedział: "Czyś Ty zwariowała?")

        We wspólnocie z której odeszłam (nie był to neokatechumenat) miałam również narastające poczucie czegoś w rodzaju "wyścigu urodzeń", niemalże licytowania się, "która więcej". Ta ma czworo, ta pięcioro, a ta już z ósmym jest w ciąży... Ten wyczuwalny przymus rodzenia nie pochodził zresztą wcale od księży - przynajmniej nie w czasie zbiorowych spotkań czy rekolekcji. To te wspólnotowe mężatki tak się nakręcały.
        doceń 15
        0
  • zle tlumaczenie
    20.01.2015 15:40
    Na stronie CNA z której podobno Gość tłumaczył ten tekst nie ma nic takiego jak "skarciłem kobietę". W tym miejscu jest natomiast "I met women" co oznacza "spotkałem kobietę", więc niech tłumaczą porządnie źródło lub nie podają jako źródła tekstu na CNA, bo to wprowadza ludzi w błąd.
    doceń 10
    • red.
      20.01.2015 15:43
      Ten akurat fragment pochodzi z tłumaczenia KAI. Sprawdzimy, ew. poprawimy.
      doceń 11
      • red.
        20.01.2015 15:55
        Jest rozbieżność w tekście włoskim i angielskim. Prawdopodobnie językiem oryginału był włoski, dlatego zdecydowaliśmy się na określenie; "upomniałem" (ho rimproverato).
        doceń 18
        0
      • złe tłumaczenie
        20.01.2015 16:39
        Językiem oryginalnym na pewno był włoski, to jest do sprawdzenia, więc przyjmijmy że papież powiedział "upomniałem". To już o wiele lepiej niż "skarciłem" czy -o zgrozo!- "zrugałem". No i czytaj tu tylko nierzetelne media...
        doceń 12
        0
    • Miki
      20.01.2015 15:54
      Też zwróciłem na to uwagę, ale spotkałem się z jeszcze jednym źródłem - http://americamagazine.org/content/dispatches/full-transcript-popes-press-conference-flight-manila - gdzie pada sformułowanie "I rebuked", które pasuje i pod skarcenie, i pod napomnienie (bardziej kojarzące mi się z posługą następcy św. Piotra). Inna sprawa, że większość mediów uparło się na to nieszczęsne "zruganie".
      doceń 9
  • K
    20.01.2015 16:36
    Najbardziej rani to stygmatyzujące stwierdzenie, czy też porównanie: "jak króliki".
    tak się nie godzi
    doceń 2
  • Edek Zapieklys
    20.01.2015 17:41
    Czy ta wypowiedz ma charakter nieomylny w znaczeniu dogmatu o nieomylnosci danego przez SVI? Bo jesli nie, to szkoda klawiatur.
    • jesienna
      21.01.2015 17:50
      jesienna
      No właśnie wtedy by było szkoda, gdyby miała. Z dogmatami się nie dyskutuje.
      doceń 4
  • kwazar
    20.01.2015 18:39
    Ple, ple, ple, pleciuga. Ot, ...
    doceń 0
  • mama trójki
    20.01.2015 18:47
    jeśli tak wszyscy są za ósemką, to czemu mamy taki niski przyrost naturalny???
    Bóg dał nam wolną wolę i wpisał w nas powołanie - dla jednych do jednego dziecko, dla innych do dwóch, trzech, innym siedmiu.
    Dziecko nie tylko trzeba urodzić, ubrać i wykarmić, ale i wychować, dla BOGA wychować.

    Nie każda rodzina musi mieć gromadę. Pieniądze to jedno, ale jeśli rodzice pracują na zmiany, nie mają rodziny do pomocy, zdrowia, itd, itd. tu jest dużo czynników, które każde z małżeństw powinno rozważyć planując liczebność rodziny.

    Czy nie o tym mówi ojciec Św.?
    Bogu dzięki za Ojca Sw.!
    doceń 17
    • free
      22.01.2015 13:08
      Nic dodac , nic ujac , wlasnie o to chodzi ale tego niektorzy tu nie rozumieja (albo nie chca).
      doceń 5
  • Japolan
    20.01.2015 19:29
    "Ojciec Bergoglio":
    * wypowiedział się o braku możliwości sądzenia osób homoseksualnych;
    * opowiedział się za kontrolą urodzin ("do trzeciego proroka") oraz zwyzywał duże rodziny ("nieodpowiedzialność", "jak króliki").

    Każda z tych wypowiedzi miała miejsce na pokładzie samolotu, podczas powrotu z wycieczki, nazywanej "piekgrzymką". Czy oni w tych samolotach dodają do jedzenia grzybki halucynogenne? A może serum prawdy? By "Ojciec Bergoglio" wyjawił, kim naprawdę jest.

    Wstrętna moralnie wypowiedź, która może skutkować szykanowanie dużych rodzin, w tym dzieci. Ludzi szykanowani powinni rozważyć wytaczanie pozwów (najlepiej zbiorowych) o wypłacenie odszkodowań lub zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdzy moralne - także przeciwko sprawcy tego wielkiego zła. Gdyby "Dom Świętej Marty" został zlicytowany, to wątpię, by jakaś duża rodzina zgodziła się przygargnąć pod swóh dach bezdomnego "Ojca Bergoglio".

    Pan Jezus wyraźnie wypowiedział przestrogę (a może nawet klątwę) wobec każdego krzywdziciela niewinnych.
    • bajka
      20.01.2015 20:49
      @Japolan

      Umiesz czytać ze zrozumieniem? W którym to zdaniu Papież zwyzywał duże rodziny???
      Papież nie powiedział NICZEGO nowego w nauce KK, potwierdził tylko ustalenia Soboru Watykańskiego II w tej kwestii, które każdy katolik doskonale zna.
      Ja się obrażona wypowiedzią Papieża bynajmniej nie czuję.
      doceń 12
      • Japolan
        21.01.2015 02:41
        1. Na tyczki nie chodziliśmy.
        2. Które konkretnie ustalenia - cytat proszę.
        3. Domniemanie doskonałej znajomości ustaleń soborowych przez ludzie niemalże spoganiałych niemalże obezwładnia.
        doceń 0
        0
      • bajka
        21.01.2015 11:11
        Papież powiedział to, co dla każdego katolika jest oczywiste, taka jest oficjalna nauka KK. Papież nikogo nie zwyzywał - a ma całkowitą rację, że ludzie nie mogą być jak zwierzęta (nieważne czy króliki czy norki, czy chomiki - wszystko jedno) i płodzić się bez opamiętania i planu bo się seksu zachciało. Nie wiem kto i czym może czuć się tutaj obrażony. Bardzo dobrze, że Papież tę naukę przypomniał wszystkim wiernym, taka jest jego rola.

        Encyklika HV:
        Odpowiedzialne rodzicielstwo

        (...)10. Z tych to powodów miłość małżonków domaga się od nich, aby poznali należycie swoje zadanie w dzielnie odpowiedzialnego rodzicielstwa. Ponieważ dziś słusznie kładzie się na nie tak wielki nacisk, dlatego musi ono być należycie rozumiane. Rozpatrzyć je przeto należy pod różnymi, ściśle ze sobą powiązanymi i słusznymi aspektami. Biorąc najpierw pod uwagę procesy biologiczne, odpowiedzialne rodzicielstwo oznacza znajomość i poszanowanie właściwych im funkcji, rozum człowieka bowiem odkrywa w zdolności dawania życia prawa biologiczne, które są częścią osoby ludzkiej.

        Następnie, gdy chodzi o wrodzone popędy i namiętności, to odpowiedzialne rodzicielstwo oznacza konieczność opanowania ich przez rozum i wolę.

        Jeżeli zaś z kolei uwzględnimy warunki fizyczne, ekonomiczne, psychologiczne i społeczne, należy uznać, że ci małżonkowie realizują odpowiedzialne rodzicielstwo, którzy kierując się roztropnym namysłem i wielkodusznością, decydują się na przyjęcie liczniejszego potomstwa, albo też, dla ważnych przyczyn i przy poszanowaniu nakazów moralnych, postanawiają okresowo lub nawet na czas nieograniczony, unikać zrodzenia dalszego dziecka.

        (...)Jeśli więc istnieją słuszne powody dla wprowadzenia przerw między kolejnymi urodzeniami dzieci, wynikające bądź z warunków fizycznych czy psychicznych małżonków, bądź z okoliczności zewnętrznych, Kościół naucza, że wolno wówczas małżonkom uwzględniać naturalną cykliczność właściwą funkcjom rozrodczym i podejmować stosunki małżeńskie tylko w okresach niepłodności, regulując w ten sposób ilość poczęć, bez łamania zasad moralnych, które dopiero co wyłożyliśmy.



        Taką samą naukę głosił Św.Jan Paweł II
        Papież Jan Paweł II podsumował katolickie nauczanie na ten temat podczas audiencji w Castel Gandolfo 17 lipca 1994 roku (zwróćmy uwagę na to, z jakim naciskiem mówił o podejmowaniu decyzji o dziecku):

        „Myśl katolicka jest często rozumiana błędnie, tak jakby Kościół głosił ideologię maksymalnej płodności, nakłaniając małżonków do przekazywania życia bez rozeznania i jakiegokolwiek planu. Wystarczy jednak uważnie przeczytać wypowiedzi Magisterium, aby stwierdzić, że tak nie jest. W istocie, przekazując życie, rodzice realizują jeden z najważniejszych wymiarów swego powołania: są współpracownikami Boga. Właśnie dlatego zobowiązani są do przyjęcia postawy niezwykle odpowiedzialnej. W podejmowaniu decyzji o tym, czy przekazywać życie, czy tego nie czynić, nie powinni ulegać egoizmowi, ani dać się ponieść lekkomyślności, lecz kierować się roztropnością i świadomą wielkodusznością, która potrafi ocenić możliwości i warunki, i zadbać przede wszystkim o dobro mającego narodzić się dziecka. A zatem, gdy istnieje powód, aby nie przekazywać życia, wybór taki jest godziwy, a może nawet być obowiązujący”.
        doceń 15
        0
      • bajka
        21.01.2015 11:28
        I jeszcze coś dla Ciebie. Wywiad z Bb. Stefankiem:

        http://wpolityce.pl/kosciol/230548-bp-stefanek-o-burzy-wokol-slow-franciszka-odpowiedzialne-rodzicielstwo-to-jedno-z-elementarnych-przykazan-kazdej-rodziny-nasz-wywiad
        doceń 11
        0
      • Anna
        21.01.2015 18:24
        Dzięki za ten cytat z wypowiedzi Jana Pawła II. Nigdy przedtem go nie widziałam ani nie słyszałam.
        doceń 12
        0
    • balbina
      20.01.2015 23:45
      Widzę że człowiek ma lepszy przepis na płodność od Najwyższego,to co z odpowiedzialnościa u kobiet które życie swoje oddają by dziecko sie urodziło i Kościół wynosi je na ołtarze? To przecież nieodpowiedzialne! Naganne wręcz!Papieżu!!!!!!!!? Ja urodziłam 7 dzieci .Jestem kobietą ,króliczku.
      doceń 0
  • Ewa
    20.01.2015 20:25
    Teraz, kiedy katolicy są najbardziej szykanowaną i wyśmiewaną grupą społeczną, kiedy media tylko czyhają na jakikolwiek pretekst, żeby nam z przytupem przywalić, sam papież daje broń do ręki.Nie spodziewałam się takich nieprzemyślanych i przykrych słów z jego strony. To jest jak podstawienie nogi. Czuję się rozczarowana.
  • P.B.
    20.01.2015 20:33
    Nie widzę niczego niestosownego w wypowiedzi Ojca Świętego, a już na pewno nikogo ona nie obraża. Jest raczej ukojeniem dla tych, którzy chcieliby wychować dwoje, troje dzieci, ale obawiają się, że jest to postawa niechrześcijańska. Rodzicielstwo nie kończy się na urodzeniu dzieci, ale zawiera też w sobie wychowanie. Jeśli jesteśmy w stanie stworzyć dom dla dziesięciorga młodych ludzi, to dlaczego nie? Zróbmy jednak wszystko, aby ten Dom był szczęśliwy.Jeśli kolejna ciąża jest związana z ryzykiem utraty życia, to po co się na nią dobrowolnie decydować? Oczywiście sytuacja jest inna, jeśli plan Boży (wbrew naszym planom) obejmuje powołanie przez nas nowego istnienia :) Niezbyt logiczne wydaje mi się jednak to, co odczytuję jako tezę wielu poprzednich komentarzy: "Nie będziemy zastanawiać się co będzie, jeśli Bóg chce, to da dziecko i pomoże je wychować, jeśli nie to nie da". Bóg nie determinuje naszego życia, a daje nam wolną wolę i pozwala podejmować decyzje (choć jego ręka czuwa nad nami, czasem zmieniając nasze plany). Wydaje mi się, że zaufanie wobec Boga nie mierzy się w ilości urodzonych dzieci, a jego świadectwem nie jest zupełne poddanie się "losowi" (odczytując to potem jako Bożą Wolę).

    Obraźliwe jest jednak nazywanie papieża Franciszka "Ojcem Bergoglio" w ironicznym kontekście.
    doceń 19
    • Japolan
      21.01.2015 02:32
      Cóż ironicznego może być w określeniu, którego użył ten Człowiek wobec siebie samego - o czym informowały media w związku z "duszpasterstwem telefonicznycm"?

      Księża zakonni to ojcowie. Jezuita również zasługuje na takie określenie - podobnie jak członkowie innych zakonów.

      Nazwisko nie jest niczym obraźliwym.
      • P.B.
        21.01.2015 03:09
        "w ironicznym kontekście"
        doceń 9
        0
  • tłumaczenie z włoskiego
    20.01.2015 21:19
    Oto cały oryginalny tekst włoski http://www.news.va/it/news/papa-aereo-trascrizione-integrale-del-testo

    Oto całe pytanie:





    Decima domanda, Cristoph Schmidt per il gruppo tedesco:

    Santo Padre, prima di tutto vorrei dire mille grazie per tutti i momenti così impressionanti di questa settimana. È la prima volta che l’accompagno e vorrei dire mille grazie. La mia domanda: lei ha parlato dei tanti bambini nelle Filippine, della sua gioia che ci sono così tanti bambini. Ma, secondo dei sondaggi, la maggioranza dei filippini pensa che la crescita enorme della popolazione filippina è una delle ragioni più importanti per la povertà enorme del Paese, e nella media una donna nelle filippine partorisce più di tre bambini nella sua vita, e la posizione cattolica nei riguardi della contraccezione sembra essere una delle poche questioni su cui un grande numero della gente nelle Filippine non stia d’accordo con la Chiesa. Che cosa ne pensa?


    Dziesiąte pytanie, Christoph Schmidt dla grupy niemieckiej:

    Ojcze Święty, przede wszystkim chciałbym powiedzieć, dziękuję bardzo za wszystkie momenty tak niesamowite w tym tygodniu. To pierwszy raz, kiedy mu towarzyszę i chciałbym powiedzieć, dziękuję bardzo. Moje pytanie: mówił (Papież) o wielu dzieciach na Filipinach, o swojej radości, że istnieje tak wiele dzieci. Ale, według sondaży, większość Filipińczyków myśli, że ogromny wzrost ludności Filipin jest jednym z najważniejszych powodów, dla ogromnej biedy w kraju, a średnio jedna kobieta rodzi na Filipinach więcej niż troje dzieci w swym życiu, a stanowisko katolickie w zakresie antykoncepcji wydaje się być jednym z nielicznych kwestii, w których duża liczba osób na Filipinach nie jest w zgodzie z Kościołem. Co o tym sądzi (Papież)?
    doceń 6
  • tłumaczenie z włoskiego
    20.01.2015 21:27
    Oto cała odpowiedź:




    Papa Francesco: Io credo il numero di 3 per famiglia che lei menziona, credo che è quello che dicono i tecnici: che è importante per mantenere la popolazione, no? 3 per coppia, no? Quando scende questo, accade l’altro estremo, che accade in Italia, dove ho sentito – non so se è vero – che nel 2024 non ci saranno i soldi per pagare i pensionati. Il calo della popolazione, no? Per questo la parola chiave per rispondere è quella che usa la Chiesa sempre, anche io: è paternità responsabile. Come si fa questo? Col dialogo. Ogni persona, col suo pastore, deve cercare come fare quella paternità responsabile. Quell’esempio che ho menzionato poco fa, di quella donna che aspettava l’ottavo e ne aveva sette nati col cesareo: ma questa è una irresponsabilità. “No, io confido in Dio”. “Ma guarda, Dio ti da i mezzi, sii responsabile”. Alcuni credono che – scusatemi la parola, eh? – per essere buoni cattolici dobbiamo essere come conigli, no? No. Paternità responsabile. Questo è chiaro e per questo nella Chiesa ci sono i gruppi matrimoniali, ci sono gli esperti in questo, ci sono i pastori, e si cerca. E io conosco tante e tante vie d’uscita lecite che hanno aiutato a questo. Ma ha fatto bene a dirmelo. È anche curiosa un’altra cosa che non ha niente a che vedere ma che è in relazione con questo. Per la gente più povera un figlio è un tesoro. È vero, si deve essere anche qui prudenti. Ma per loro un figlio è un tesoro. Dio sa come aiutarli. Forse alcuni non sono prudenti in questo, è vero. Paternità responsabile. Ma guardare anche la generosità di quel papà e di quella mamma che vede in ogni figlio un tesoro.


    Papież Franciszek:
    Myślę, że liczba 3 dla rodziny, jak (Pan dziennikarz) wspomina, myślę, że to, co mówią technicy: co jest ważne dla zachowania populacji, nie? 3 dla pary, nie? Kiedy to idzie w dół, dzieje się druga skrajność, która dzieje się we Włoszech, jak słyszałem - nie wiem, czy to prawda - że w 2024 nie będzie pieniędzy, aby płacić emerytom. Spadek populacji, nie? Słowem kluczowym, aby odpowiedzieć na to, jest to co Kościół używa zawsze, ja również: odpowiedzialne rodzicielstwo. Jak się to robi? Z dialogiem. Każda osoba, ze swoim pasterzem, musi szukać jak realizować to odpowiedzialne rodzicielstwo. Ten przykład, o którym wspomniałem przed chwilą, o tej kobiecie, która czekała na ósme i miał siedem urodzonych przez cesarskie cięcie: ale to jest nieodpowiedzialność. "Nie, ja wierzę w Boga." "Ale popatrz, Bóg daje środki, bądź odpowiedzialny."
    Niektórzy wierzą, że - przepraszam za słowo, eh? - aby być dobrymi katolikami musi być jak króliki, nie? Nie. Odpowiedzialne rodzicielstwo. To jest jasne i dlatego w Kościele są grupy małżeńskie, są od tego eksperci, są pasterze i się szuka. I ja znam wiele i wiele dozwolonych dróg wyjścia, które pomogły w tym. Ale dobrze, że mi o tym powiedział (Pan dziennikarz). Jest tu również ciekawa inna sprawa, która nie ma nic wspólnego, ale to jest z tym związana. Dla najuboższych dziecko jest skarbem. To prawda, że trzeba być ostrożnym tutaj.
    Ale dla nich dziecko jest skarbem. Bóg jeden wie, jak im pomóc. Być może niektórzy z nich nie są ostrożni w tym, to prawda. Odpowiedzialne rodzicielstwo. Ale widzieć też hojność tego ojca i tej matki, która widzi w każdym dziecku skarb.
    • Anonim (konto usunięte)
      21.01.2015 08:42
      Czyli papiez powiedzial to samo, co mowi Kosciol co mowil Jan Pawel II, a ze nie powiedzial tego chowajac sie za filozoficzne i przemyslane gleboko cytaty z poprzednikow, tylko ... jak czlowiek, to juz podnosza sie glosy oburzenia.

      W konkretnej sytuacji przypomnial, ze rodzicielstwo moze i powinno byc swiadome i odpowiedzialne i jednoczesnie przypomnial, ze kazde dziecko jest darem.
      Gdyby kolejnosc byla odwrotna, to moze mniej osob by sie oburzylo, bo by przeczytalo calosc i nie reagowalo tak gwaltownie jak Terlikowski. Od niego tez mozna by oczekiwac mniej spontanicznosci a wiecej rzetelnosci. No ale od siebie nie wymagamy, a papiez ma byc pomnikowy zawsze. Ale tak, jak MI pasuje.

      Papiez ma byc.... tu kazdy katolik dopisuje sobie swoje wyobrazenia.
      A ja moga byc... jaki chce.

      Swoja droga wiadomo, ze uraza nas najbardziej to, co jest nasza slaboscia. Czyzby urazeni wielodzietni jednak nie byli pewni swojego wyboru i liczby swoich dzieci, ze ich to tak urazilo? Czy naprawde nalezy w ogole o tym dyskutowac publicznie?
      Ilu rodzicow ma tylko jedno dziecko (a ile malzenstw nie ma zadnego), nie z wlasnej woli, ale dlatego, ze wiecej sie nie poczelo, albo poczelo i np zmarlo przed urodzeniem?
      Czy wielodzietni czasem pomysleli, jak niestosowne jest wypominanie komukolwiek ilosci dzieci, takze tym "malodzietnycm"? Pan Bog wam poblogoslawil iloscia dzieci? Cieszcie sie i Mu dziekujcie. Ale nie osadzajcie tych, ktorym poblogoslawil czym innym. To moze byc oznaka waszej ... zazdrosci.
      • odpowiedzialna
        21.01.2015 09:47
        Otóż to, dobrze, że są jeszcze odpowiedzialni ludzie i rozumieją co Papież mówi :)
        doceń 6
        0
  • M.T.
    20.01.2015 21:44
    A potem rodzi się szczęśliwie ósme dziecko, bo Bóg nigdy nie zostawia, kiedy mu się zaufa...
    Zwykle staram się bronić papieża, ale tym razem naprawdę mi trudno.
    Każde dziecko jest darem i totalne otwarcie na życie nie jest nieodpowiedzialnością, raczej heroizmem i realizacją Bożego planu w 100%. Odpowiedzialne rodzicielstwo to tez przekazanie wiary i pokazanie, że Bóg wszystko może i można mu spokojnie zaufać do końca.
    • bajka
      21.01.2015 00:18
      @M.T.
      (...) totalne otwarcie na życie nie jest nieodpowiedzialnością, raczej heroizmem i realizacją Bożego planu w 100%.

      -------------------------------------------

      Ten co ma jedno dziecko też może w 100% realizować Boży plan wobec swojej rodziny.

      Dzieci się rozumnie planuje a nie bezmyślnie płodzi jak się seksu zachce, księża również wiele o tym mówią a Papież o tym dobitnie przypomniał - i dobrze, bo niektórzy zapomnieli o postanowieniach SVII.

      • _jasiek
        21.01.2015 11:53
        _jasiek
        Przepraszam, nie bardzo się orientuje, którą z Konstytucji Soboru Watykańskiego Drugiego ma Pani tu na myśli? Prosiłbym o informację.
        doceń 0
        0
      • _jasiek
        22.01.2015 09:59
        _jasiek
        Sądząc po minusikach to dla większości nie jest istotne co Sobór faktycznie uchwalił, tylko co "duch soboru" szepcze im do ucha.
        doceń 0
        0
  • Ikar
    20.01.2015 22:22
    Tyle że papież nie powiedział nic nowego. Wystarczy przeczytać encyklikę " Humane vitae" Pawła VI! Odpowiedzialne rodzicielstwo to istota nauki Kościoła o rodzinie . Dlatego mamy Naturalne Planowanie Rodziny w naukach przedmałżeńskich. Problem w tym, że nauka Kościoła ciągle nie może się przebić przez dezinformacje, a jest piękna, mądra i dla ludzi.
    doceń 11
  • jacek
    20.01.2015 22:41
    Zapraszam do pracy za 8,90zł tak ma dużo.
    doceń 0
  • do japolana i wszystkich
    20.01.2015 23:17
    Mam piątkę dzieci i doprawdy, po licytacji domu św. Marty przyjąłbym "ojca Bergoglio" pod swój dach! Choć miejsca tu niewiele. Wypowiedzi papieża z samolotu są myślą niegotową, to nie wykładnia. A tak traktują tę rozmowę z dziennikarzami zarówno "papahurraentuzjaści", jak i ci, którzy chcieliby, by w swoim pontyfikacie wypowiadał się tylko z urzędu lub żeby go wcale nie było. Poza poglądami trzeba mieć wyczucie formy. Wypowiedź z samolotu NIE NADAJE SIĘ do głębokiej czy daleko idącej interpretacji! To tok myślenia, który sygnalizuje szeroką problematykę, a nie ją rozstrzyga.

    Jedno dobrodziejstwo z tych niezliczonych słów na temat kilku zdań papieża: okazuje się, że każdy zna jakieś rodziny i różne ich przypadki.
  • my children want sibling
    20.01.2015 23:29
    Przejrzałam dyskusję.
    Ważne dla mnie - dziecko (pierwsze, drugie, czwarte, ósme...) nie jest Bogiem (do tego czasami trzeba dochodzić we własnym życiu).
    Otwartość na życie zakłada jakiś stopień (z naszej strony) nieprzewidywalności.
    Jednak porównanie użyte przez papieża jest raniące, może sankcjonować podziały na my i oni i kto jest ten gorszy.
    Wspiera wszelkie jędze od sączenia jadu za poczęcie się trzeciego członka rodziny i dalej.
    Ja nie wiem jak mógłby takie słowa wypowiedzieć do konkretnych rodziców albo do rodzin (często wielodzietnych) posyłanych na misje ad gentes.
    Z drugiej strony i w sytuacji wielodzietności warto zadbać o wrażliwość w każdej sytuacji, nie wywyższać się kosztem innych. Przecież nie wiemy często co jest tłem "decyzji o jednym dziecku". A tam czasem dramat nieskutecznych prób poczęcia, z jakiegoś powodu ogromny strach a nie wybór wygody, albo niewidoczna dla nikogo wielodzietność "utracona" wskutek poronień.
    • Sceptyk
      21.01.2015 00:01
      Misja ad gentes? No właśnie. Wypowiedź Franciszka zdaje się najwięcej fermentu narobiła w środowisku neokatechumenatu. Tu nie chodzi o to, ze papież obraził. Tu chodził o dogmat obowiązujący w ruchu neokatechumenalnym: npr jest grzechem. Stąd taka nerwowa reakcja. Założe się że spora część tych wielodzietnych tu się wypowiadających jest z neo....
      doceń 15
      • tryb
        21.01.2015 10:23
        NPR jest grzechem, bo jest niczym innym jak antykoncepcją, zwaną naturalną, by stworzyć wrażenie katolickości
        doceń 1
        0
      • sasanka
        21.01.2015 10:43
        @tryb
        To co piszesz jest niezgodne z nauczaniem Kościoła. NPR jest jak najbardziej dopuszczony przez Kościół do regulacji poczęć. Poczytaj dokumenty i o samej metodzie, to się dowiesz na czym polega różnica.

        doceń 12
        0
      • M.T.
        21.01.2015 11:22
        @ sceptyk
        npr nie jest grzechem i wiele rodzin z neokatechumenatu stosuje ta metodę, bo faktycznie pomaga w przyjmowaniu kolejnych dzieci w sposób odpowiedzialny - czyli w dobrym czasie.
        Ferment powstał z prostej przyczyny - masz rodzinę wielodzietną, starasz się jak możesz, a tu nagle jedna nieprzemyślana wypowiedź papieża i wszyscy na Ciebie patrzą i starają się ocenić - jesteś nieodpowiedzialny i można Cię ochrzanić, czy też nie? Bardzo szanuję papieża, ale niestety ta wypowiedź może się przyczynić do dyskryminacji rodzin wielodzietnych, które i tak mają pod górkę. Dlatego tak wiele osób poczuło się dotkniętych - bo nawet jeśli sami zdają sobie sprawę, że słusznie zrobili, decydując się na tyle dzieci, to teraz będzie im jeszcze trudniej żyć wśród ogólnej niechęci.
        A że Droga Neokatechumenalna pomaga wzbudzić w sobie odwagę i otworzyć się na kolejne życie - bardzo dobrze. Oby więcej było takich rzeczywistości sprzyjających rodzinie. Jak Kościół Domowy, Odnowa itd.
        doceń 2
        0
      • Anna
        21.01.2015 13:42
        Zgadzam się i mam poczucie wzrastającego wpływu neokatechumenatu w Kościele. Poprzez "neokatechumenalnych" księży i "neokatechumenalnych" pracowników katolickich mediów. Co ciekawe, ci "neokatechumenalni" to często neofici (o czym sami mówią), którzy nie mają doświadczenia wzrastania od dziecka w wierze Kościoła. Dla nich Kościół - to neokatechumenat.
        doceń 8
        0
      • sasanka
        21.01.2015 17:44
        @Pola

        Myślę, że wiele osób by chciało więcej dzieci niż jedno czy dwoje, nawet na forach nie-katolickich kobiety często piszą, ze by chciały więcej dzieci, gdyby warunki ekonomiczne były. Mam 2 dzieci, teraz jest super i w domu i między nimi, bardzo się kochają ale pierwsze 2 lata jak się młodsza urodziła były masakrycznie trudne dla mnie osobiście jako matki - bez pomocy z zewnątrz babć, dziadków itp.(wszyscy pracują zawodowo), mąż całymi dniami też w pracy, ja calutkie dnie z małymi dziećmi, zero koleżanek dookoła. Ponadto kosztowało mnie to wyrzeczenie kilku lat pracy zawodowej i finanse znacznie się nam pogorszyły do tego stopnia, że musimy korzystać z pomocy finansowej rodziców. Psychicznie dojrzeliśmy jako małżeństwo do trzeciego dziecka (mąż by bardzo chciał) ale ci z tego? Oboje wiemy, że nie mamy zupełnie warunków do tego a ja powinnam jak najszybciej drugą pensję do domu zacząć przynosić. Tak to jest z tą dzietnością w Polsce.
        doceń 8
        0
    • brunero
      21.01.2015 00:19
      brunero

      Przecież nie wiemy często co jest tłem "decyzji o jednym dziecku".

      To znaczy, że nie posiadanie kilkorga dzieci wymaga jakiegoś usprawiedliwienia, musi być "jakieś tło"?

      doceń 19
      • Pola
        21.01.2015 00:30
        Tak szczerze mimo, że kościół nie wymaga od małżonków, żeby mieli przynajmniej dwoje dzieci to dziwię się, że ludzie, katolicy decydują się na jedno dziecko. Zawsze twierdzę, że jest to jakaś krzywda wyrządzona rodzinie. Czy nie ma tu grzechu zaniechania dobra, że stać mnie myło na poświęcenie, na uczucie, finansowo, psychicznie i fizycznie, a jednak zdecydowaliśmy się na jedno. Bo co innego jak są przeszkody, ale tak to jest to dla mnie czysty egoizm. Przepraszam, ale tak to widzę.
        doceń 1
        0
      • bajka
        21.01.2015 00:31
        @brunero

        Nie musi być tła, decyzja ile mieć dzieci należy do małżonków i tylko do nich, po rozeznaniu swojej sytuacji przed Bogiem, takie jest aktualne nauczanie Kościoła (Encyklika Humanae Vitae). Wielu tu oburzających się po prostu nie akceptuje postanowień Soboru Wat. II w kwesti NPR i planowania rodziny,ale to tylko ich problem, niech się rozmnażają ile tam sobie chcą. Papież w ostatniej wypowiedzi przypomniał aktualne nauczanie Kościoła w temacie przekazywania życia.

        Polecam artykuł z Niedzieli na temat dzietności pt."Rodzina katolicka-rodziną wielodzietną?"
        http://www.niedziela.pl/artykul/58795/nd/Rodzina-katolicka---rodzina-wielodzietna

        doceń 13
        0
      • Japolan
        21.01.2015 02:38
        Nie wiemy i dlatego - chociażby w ramach delikatności w odnoszeniu się do spraw osobistych innego człowieka - dobrze jest milczeć.

        Ludzie są uprawnieni dokonywać różnych wyborów - także w zakresie (bez)dzietności. Formułowanie odgórnych komentarzy na ten temat to przejaw braku szacunku wobec osobistych sfer życia bliźnich, a może nawet przejaw chamstwa.

        Co możemy powiedzieć o sumieniu drugiego człowieka? Jakim więc prawem używa się niestosownych określeń odnośnie do tego, co wiąże się z sumieniem? Również papieska władza ma swe granice. Skoro Pan Bóg zdecydował się szanować ludzką wolność, to Papież ma obowiązek ją szanować.
        doceń 0
        0
      • brunero
        21.01.2015 12:12
        brunero
        @pola
        Nawet jak bliźni nie robi nic złego to trzeba mu się przyjrzeć, czy "nie ma grzechu zaniechania dobra". My z żona wychowaliśmy (prawie)3 dzieci - wiem, wiem daleko nam do"prawdziwie <<katolickiego>> modelu rodziny" i wiem, że kosztowało i kosztuje nas to sporo wysiłku.I widzimy tez wokół rodziny z jednym dzieckiem, którym pewno jest łatwiej, wygodniej, przynajmniej w sensie materialnym. Tylko, że ja tegoo nie uważam za grzech. Obce mi jest przekonanie, że chrześcijaństwo wymaga od człowieka poświęcenia, żeby mu ciężko było, żeby się zaharował,zajechał, żeby nie daj Boże nie było łatwo i przyjemnie. A dlaczego nie?
        Jeżeli Bóg komuś błogosławi i czyni życie lekkim, niech dziękuje Bogu, a nie robi sobie z tego powodu wyrzutów sumienia.
        A może Ci, którzy mając kilkoro dzieci oburzają się na tych z jednym są jak robotnicy pracujący całą dniówkę i zazdroszczący tym, którzy najęci zostali na godzinę za te sama zapłatę.
        doceń 12
        0
      • Pola
        21.01.2015 16:00
        @brunero
        Spoko, ja nikomu nic nie dyktuje ani nie oskarżam, wiem natomiast, że gdy po prawie 6 latach zdecydowaliśmy się na drugie dziecko byliśmy pełni obaw i przyzwyczajeni do "odchowanego" dziecka, ale po paru latach wiem jaka to jest radość i szczęście gdy dzieci się bawią razem, rozrabiają. Może przesadziłam, że to grzech, zresztą napisałam to bardziej w formie pytania. Znam kobiety, które bardzo żałują, że nie zdecydowały się chociaż na drugie dziecko, a teraz już jest za późno.
        doceń 7
        0
      • sasanka
        22.01.2015 12:05
        @Pola

        Myślę, że wiele osób by chciało więcej dzieci niż jedno czy dwoje, nawet na forach nie-katolickich kobiety często piszą, ze by chciały więcej dzieci, gdyby warunki ekonomiczne były. Mam 2 dzieci, teraz jest super i w domu i między nimi, bardzo się kochają ale pierwsze 2 lata jak się młodsza urodziła były masakrycznie trudne dla mnie osobiście jako matki - bez pomocy z zewnątrz babć, dziadków itp.(wszyscy pracują zawodowo), mąż całymi dniami też w pracy, ja calutkie dnie z małymi dziećmi, zero koleżanek dookoła. Ponadto kosztowało mnie to wyrzeczenie kilku lat pracy zawodowej i finanse znacznie się nam pogorszyły do tego stopnia, że musimy korzystać z pomocy finansowej rodziców. Psychicznie dojrzeliśmy jako małżeństwo do trzeciego dziecka (mąż by bardzo chciał) ale ci z tego? Oboje wiemy, że nie mamy zupełnie warunków do tego a ja powinnam jak najszybciej drugą pensję do domu zacząć przynosić. Tak to jest z tą dzietnością w Polsce.


        doceń 7
        0
  • Piotr
    21.01.2015 00:32
    Wyobraźmy sobie zatem że coś takiego mówi P. Komorowski : nie prawdą jest żeby być dobrym Polakiem trzeba się rozmnażać jak króliki.
    Czy to byłaby głupota czy już zdrada?
    Zdanie takie przecież prawdziwe, jednak jest przewrotne i stygmatyzujące. To jest bardzo smutne.......
    doceń 3
  • wiola
    21.01.2015 00:35
    zdaje się że daliśmy tu wszyscy dużo radości zazdrosnemu "przeciwnikowi", któremu zależy na podzieleniu kościoła :( życzę wam dużo miłości i zrozumienia dla drugiego człowieka
    doceń 7
  • Głuchoniemy
    21.01.2015 00:38
    Ciekawe, że wszystkie anglojęzyczne tłumaczenia podają dokładnie to samo: "Pope Francis has said that good Catholics do not have to breed "like rabbits", defending the Church's stance on artificial contraception and appealing to the world's 1.2 billion Roman Catholics to practise responsible parenting."
    Natomiast polskie tłumaczenie jest zupełnie inne. Czyżby polski tłumacz niedosłyszał?
    doceń 7
  • bajka
    21.01.2015 00:55
    Papież Jan Paweł II podsumował katolickie nauczanie na ten temat podczas audiencji w Castel Gandolfo 17 lipca 1994 roku (zwróćmy uwagę na to, z jakim naciskiem mówił o podejmowaniu decyzji o dziecku):

    „Myśl katolicka jest często rozumiana błędnie, tak jakby Kościół głosił ideologię maksymalnej płodności, nakłaniając małżonków do przekazywania życia bez rozeznania i jakiegokolwiek planu. Wystarczy jednak uważnie przeczytać wypowiedzi Magisterium, aby stwierdzić, że tak nie jest. W istocie, przekazując życie, rodzice realizują jeden z najważniejszych wymiarów swego powołania: są współpracownikami Boga. Właśnie dlatego zobowiązani są do przyjęcia postawy niezwykle odpowiedzialnej. W podejmowaniu decyzji o tym, czy przekazywać życie, czy tego nie czynić, nie powinni ulegać egoizmowi, ani dać się ponieść lekkomyślności, lecz kierować się roztropnością i świadomą wielkodusznością, która potrafi ocenić możliwości i warunki, i zadbać przede wszystkim o dobro mającego narodzić się dziecka. A zatem, gdy istnieje powód, aby nie przekazywać życia, wybór taki jest godziwy, a może nawet być obowiązujący”.
    doceń 19
  • odpowiedzialna
    21.01.2015 09:37
    Wypowiedź Papieża jest prawdziwa i zgodna z nauczaniem Kościoła. Dla niektórych o dziwo zgodna z nauczaniem Kościoła. Kto może się nie zgodzić z celnym porównaniem jakie Papież zrobił do rozmnażania się zwierząt? Tylko ludzie nieodpowiedzialni. Właśnie o to chodzi, że tylko człowiek potrafi postępować odpowiedzialnie, bo nie jest zwierzęciem. Człowiek to nie zwierze, mamy być odpowiedzialni i nie wolno swej nieodpowiedzialności zasłaniać jakimikolwiek wymówkami.
    Ps. Ile panien i kawalerów nie zachowuje się jak zwierzęta tzn. nie współżyje seksualnie bo są odpowiedzialni? I tak ma być. Ile osób bezrobotnych nie zakłada rodzin i nie współżyje seksualnie bo postępują odpowiedzialnie? Może o tym się mało mówi, ale dla mnie to są osoby godne podziwu, a nie te które "puszczają się" a potem proszą wszystkich o pomoc ...
    • sasanka
      21.01.2015 10:35
      @odpowiedzialna

      Zgadzam się z Tobą w pełni. To oburzenie na słowa Papieża (zgodne przecież w pełni z nauczaniem KOścioła) mogły oburzyć tylko tych, którzy tej nauki i wykładni KK w kwestii płodności nie znają lub jej z premedytacją nie stosują, bo im się nie podobają postanowienia Soboru Wat. II - a takich ludzi na forach katolickich niestety jest sporo.

      doceń 3
    • Anna
      21.01.2015 18:43

      @odpowiedzialna

      Zgadzam się całkowicie.

      Poniżej cytat z Księgi Mądrości:

      "13 Błogosławiona niepłodna, ale nieskalana,
      która nie zaznała współżycia w łożu,
      w czas nawiedzenia dusz wyda plon.
      14 I eunuch, co nie skalał swych rąk nieprawością
      ani nic złego nie myślał przeciw Bogu:
      za wierność otrzyma łaskę szczególną
      i dział pełen radości w Świątyni Pańskiej.
      16 A dzieci cudzołożników nie osiągną celu,
      zniknie potomstwo nieprawego łoża.
      17 Jeśli nawet żyć będą długo - za nic będą miani
      i na końcu niechlubna będzie ich starość."

      Dzietność sama w sobie nie jest najwyższą wartością.

      doceń 8
  • wierna
    21.01.2015 09:44
    Dla mnie wyraźnie papież Franciszek dopuszcza antykoncepcję. I co dalej???
    doceń 0
  • Pola
    21.01.2015 09:54
    Tak żartem to papież Franciszek też pochodzi z króliczej rodziny bo ma czwórkę rodzeństwa!
    • odpowiedzialna
      21.01.2015 10:27
      Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę co napisałeś/łaś. Według mnie to jest obraźliwe. Obraziłaś w ten sposób rodziców Papieża bo insynuujesz, że byli nieodpowiedzialni. Dlatego zgłaszam Twój wpis do usunięcia! Słowo "królik" to symbol nieodpowiedzialności a nie ilości posiadanych dzieci! Tę nieodpowiedzialność zarzuciłaś/łeś komuś!
      Ludzie potraficie pisać, ale czytać i myśleć to już nie bardzo!
      To, że ktoś ma np. 10 dzieci to nie musi znaczyć, że jest nieodpowiedzialny. Jeśli mówiąc w skrócie małżonkowie są zdrowi, żyją w dostatku i do tego są odpowiedzialni to wspaniale, tylko się cieszyć i nikt tego nie potępia! Wystarczy trochę pomyśleć ...
      • _jasiek
        21.01.2015 12:07
        _jasiek
        By być "odpowiedzialną" pisząc trzeba też czytać ze zrozumieniem.
        doceń 3
        0
      • Pola
        21.01.2015 12:27
        No właśnie "Odpowiedzialna" czytasz sama bez zrozumienia... Sam papież porównał płodzenie dużą ilość dzieci do sytuacji , która występuje w króliczej rodzince. Proszę mieć pretensję do samego papieża. Skoro papież pochodzi z rodziny wielodzietnej i tak napisałam to nie obraza, ale fakt, czyli jego rodzice płodzili dzieci jak króliki.
        Uważam, że mimo, że mogło to być porównanie w wyniku przemęczenia lub przejęzyczenia, to mimo to porównanie takie do królików nie wróży nic dobrego chociażby w środowiskach rodzinnych, gdzie takie małżeństwa nawet przez katolików bardzo praktykujących i wierzących są wyszydzane i obgadywane.
        doceń 6
        0
      • sasanka
        21.01.2015 12:44
        @Pola
        Chodzi o to, że wielu NIE-katolików uważa BŁĘDNIE, że nauka katolicka o rodzinie polega na tym, żeby płodzić jak najwięcej dzieci, bez ograniczeń, "ile Bóg da" i do tego wyśmiewają NPR porównując go z kalendarzykiem, którego nikt już od dawna nie stosuje.
        Papież wyjaśnił, że tak nie jest.
        doceń 6
        0
      • Pola
        21.01.2015 16:04
        @brunero
        Spoko, ja nikomu nic nie dyktuje ani nie oskarżam, wiem natomiast, że gdy po prawie 6 latach zdecydowaliśmy się na drugie dziecko byliśmy pełni obaw i przyzwyczajeni do "odchowanego" dziecka, ale po paru latach wiem jaka to jest radość i szczęście gdy dzieci się bawią razem, rozrabiają. Może przesadziłam, że to grzech, zresztą napisałam to bardziej w formie pytania. Znam kobiety, które bardzo żałują, że nie zdecydowały się chociaż na drugie dziecko, a teraz już jest za późno.
        doceń 6
        0
      • Pola
        21.01.2015 16:16
        @ Sasanka, ja wiem co papież chciał przekazać swoją wypowiedzią. Nie byłoby całej tej dyskusji gdyby nie to porównanie do królików, które dotknęło rodziny wielodzietne, a ja chciałam tylko napomknąć, że sam pochodzi z rodziny wielodzietnej.
        doceń 5
        0
  • tara
    21.01.2015 10:04
    Ta wypowiedź papieża to miód na serce gremiów depopulacyjnych. Teraz dostali do ręki jeszcze jeden argument; "nawet papież nas popiera". I żadne tłumaczenia, że wypowiedź była zgodna z nauką KK, że zmanipulowano jego słowa nie pomoże. Wszystkie portale na całym świecie napisały, że papież jest przeciwny wielodzietności. I to zostaje w głowach. A my możemy sobie tu tylko poprawiać samopoczucie, pisząc, że wszystko w porządku.
    I jeszcze sprawa języka. "Króliki", "zrugałem" itp. - to jest język jakiegoś talk show, a nie język Kościoła. To jest psucie przestrzeni słowa.

    • Anonim (konto usunięte)
      21.01.2015 11:52
      Ci ktorzy (jeszcze) bezkrytycznie wierza slowu pisanemu i to w naglowkach uwierza w kazda bzdure.

      Kogo to ukluje i zacznie doszukiwac sie prawdy i przeczyta calosc, moze nabierze (jeszcze) wiekszego dystansu do tego co dziennikarze wypisuja?

      Na marginesie: na chorobe krzykliwych naglowkow zapadaja czasem takze takie media jak Gosc Niedzielny czy KAI. Niestety.
      doceń 1
  • TATA 6+
    21.01.2015 11:25
    mowa była o kobiecie po 7 cesarkach czekającej na ósmą (jest to duże ryzyko - szczególnie w krajach takich, jak Polska). Potrzeba w takich sytuacjach dobrego rozeznania.
    Króliki faktycznie są istotami nierozumnymi. Dlatego właśnie nie możemy być, jak króliki. Jeżeli ktoś wie, że skacząc z trampoliny stanie się kaleką, albo straci życie, to byłoby głupotą skakać. Inaczej ma się sprawa, gdy ktoś skacze kolejny raz z doświadczeniem poprzednich skoków, lub skoku kogoś innego.
    Potencjalnie, każdy skok jak i każda ciąża może spowodować śmierć. Czy daje nam to podstawy do tego, żeby "odpowiedzialnie" nie ryzykować i dać sobie spokój z dziećmi.
    Proponuję w pierwszym przypadku konsultować z tymi, co już skakali, a w drugim z tymi, co już mają dzieci i z lekarzami oczywiście.
    Decyzję podejmują rodzice w relacji do Boga.
    doceń 10
  • Ojciec
    21.01.2015 11:37
    Bóg jest Dawcą Życia. Bóg, kiedy chce zabierze nas z tego świata. Franciszek też wiele ryzykuje dla Boga. Chociażby fakt, że będąc w Brazylii pił z butelek przypadkowych ludzi. (z relacji jałmużnika papieskiego) Mówił wtedy, że umrze wtedy, gdy Bóg będzie tego chciał. Tak też jest z podejmowaniem ryzyka, jakim jest rodzicielstwo.

    Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje” (Mk 9,30-37)

    Ciekawe, co też Jezus miał na myśli....? Pewnie, żebyśmy przyjmowali tylko po jednym dziecku :)
    doceń 1
  • wojtek303
    21.01.2015 12:10
    wojtek303
    Super, że jest dyskusja, co dopiero by było, jakby każdy mógł zabrać głos na synodzie o rodzinie. A przecież temat jest jak najbardziej synodalny.
    Niech Kościół słyszy głos świeckich ludzi.
    doceń 12
  • Rodzic
    21.01.2015 12:12
    Jak Papa da mi na utrzymanie 3ki dzieci to wtedy uznam to za optimum jak Papa zalecił. Póki co mam jedynaka, bo tylko na jedynaka utrzymanie mnie/nas z żoną stać. Za to akurat dziękujemy naszej kochanej Ojczyźnie, która ludziom z dwoma fakultetami i językami obcymi proponuje 1800zł na rękę.
    Także reasumując moją wypowiedź stwierdzam, że kościół w ogóle nie powinien zabierać głosu na temat liczby potomstwa u wiernych. Jeden chce/stać go na 5kę to ma 5tkę. Inny nie chce/nie stać go na żadne dziecko, to nie ma.

    • sasanka
      21.01.2015 12:29
      @Rodzic

      Ty w ogóle czytałeś ten wywiad, czy tylko nagłówki artykułów?? Papież dla nikogo nie zaleca trójki dzieci!!!!
      doceń 11
    • Scott
      21.01.2015 13:44
      "Lepiej się udać do Pana, niż zaufać książętom", nawet jeśli Ojczyzna jest jaka jest(dokładnie taka jak ludzie którzy ją tworzą, a wystarczy się nawrócić aby było inaczej). To ratunek jest w Jezusie. Tylko z głową, trzeba się modlić i piąć w górę, a nie marudzić. Ora et labora, fides et ratio. Inaczej to nie działa. A nie tylko fakultety i narzekanie, najpierw wdzięczność za dar tego 1,8tys, dziękczynienie. To ten kto umie dziękować Bogu, będzie miał jeszcze więcej. Nie na zasadzie magii, od zaraz, bo może i za kilka lat. Czas, wytrwałość w zaufaniu a potem wykorzystanie okazji i praca.
      • brunero
        21.01.2015 14:10
        brunero
        Zarabiasz 1800 czy więcej? Chciałbym po prostu wiedzieć, czy wiesz o czym piszesz?
        doceń 7
        0
      • Scott
        21.01.2015 15:00
        Startowałem za minimalną krajową, 1.8 tysiąca to było coś co wtedy chciałem mieć. Potem miałem pracę za niecałe 1,8 netto(premia uznaniowa i nikt w firmie nie widział jej 100%), tylko teoretycznie tyle było. Potem kolejna praca i znacząco ponad 2, potem koniec okresu próbnego i kolejna podwyżka. Potem awans.

        Generalnie szło szybko, ale to przez to że się starałem i obmadlałem nieustannie przed relikwiami JPII, widziałem kraj realnie jako niszczony przez PO-PSL i Bronia. Nie jakąś zieloną wyspę. Nadzieje mogłem lokować tylko w Bogu. Kolejna sprawa, że nie chciałem już więcej od rodziców, choć mogłem bo są związani z medycyną i to dla nich nie problem.
        doceń 0
        0
      • sasanka
        21.01.2015 15:22
        @Scott
        To może konkretniejsze pytanie - czy za te 1800/2000 zł musiałeś utrzymać siebie, żonę i 2 dzieci + opłacić mieszkanie co miesiąc, czy tylko siebie? A jeśli potrafiłeś utrzymać rodzinę (4 osoby), za te pieniądze, to faktycznie cuda się w Twoim życiu dzieją. Wiele rodzin za takie pieniądze musi wyżywić kilka osób, co jest oczywiście niemożliwe w Polsce.
        doceń 10
        0
      • Scott
        21.01.2015 19:33
        Myślę że się nie rozumiemy, pisze ze swojego doświadczenia że jeśli pieniądze są potrzebne, to faktycznie Bóg zrobi to tak żeby były. Byłem wychowany na zasadzie, że one są najmniejszym problemem w życiu, ważny był Bóg i człowiek obok. I tak też żyję. Próg o którym piszesz przekroczyłem szybciej niż rok po studiach, ale dochodziłem do niego bez znajomości. Od najniższego stanowiska. Jeśli przywołuje się w życiu Ducha Świętego, tą energie atomową to przechodzi się przez życie jak burza. Oczywiście trzeba być odpowiedzialnym a nie "pójdę w paszczę lwa bo Bóg mnie ocali”, ale zaufanie + praca dają wspaniałe efekty. Trzeba tylko przyznać że to co się ma, ma się dzięki Bogu.
        PS. W „Dzienniczku” Faustyny Jezus mówi że jeżeli Polska będzie Mu posłuszna, wywyższy ją w potędze. Te słowa są ciągle aktualne.
        doceń 1
        0
      • brunero
        21.01.2015 23:56
        brunero

        Próg o którym piszesz przekroczyłem szybciej niż rok po studiach, ale dochodziłem do niego bez znajomości. Od najniższego stanowiska. Jeśli przywołuje się w życiu Ducha Świętego, tą energie atomową to przechodzi się przez życie jak burza. Oczywiście trzeba być odpowiedzialnym a nie "pójdę w paszczę lwa bo Bóg mnie ocali”, ale zaufanie + praca dają wspaniałe efekty. Trzeba tylko przyznać że to co się ma, ma się dzięki Bogu.

        Rozumiem, że jesteś już na emeryturze, bo jeśli nie, to chyba w swoim entuzjaźmie nie zdajesz sobie  sprawy, że to wszystko możesz stracić w jeden dzień. Jak od uderzenia pioruna- by zachować metaforę burzy. Nic nie należy do Ciebie. A takich pewniaczków już były tysiące.

        doceń 8
        0
      • Scott
        22.01.2015 08:23
        W Dzienniczku siostry Faustyny, Jezus mówi że słowa spowiednika to Jego słowa. Kiedy zmieniłem pracę akurat poszedłem do spowiedzi, ksiądz po prostu spytał czym się zajmuję. Kiedy usłyszał(a nie wiedział że to nowa praca) powiedział że teraz muszę się wykazać, a jeśli się nie uda to żebym się nie bał bo Jezus znajdzie mi inną pracę. A nie mówiłem nic, o tym czego się bałem. Ale ja tak żyję, jeśli w moim życiu nie byłoby działania Boga, cudów zacząłbym się zastanawiać co jest nie tak.

        Jezus to jest lepszy od najlepszej polisy i najlepszego ubezpieczenia. Jeśli ktoś zaufał sobie to może być różnie, na Jezusie nikt się nie zawiódł nigdy. Obecnie mój szef jest ze mnie niesamowicie zadowolony, widziałem oceny które idą wyżej. Stąd kolejna poprawa sytuacji finansowej.

        Sytuacje w kraju znam, ubolewam nad nią bardzo. Popieranie partii o poglądach masońskich jak PO ma katastrofalne konsekwencje. Nie rozumiem tego zachowania ani trochę. A jakby zaczęli prosić o Ducha Świętego, wyraźnie odróżniliby manipulację od prawdy. Tym bardziej jestem wdzięczny Bogu, przez co dostaję od Niego więcej.
        doceń 2
        0
      • Scott
        22.01.2015 10:33
        Jeśli mam to jakoś zakończyć, to Bóg Wszechmogący w Trójcy Jedyny, który gdyby tylko zechciał to na Jego życzenie, Wisła mogłaby popłynąć w druga stronę(to dla Niego żaden problem). Może sobie poradzić z moimi problemami, uciszył już niejedną burzę. A jeśli ktoś twierdzi inaczej, to świadczy o własnym myśleniu, bo ograniczając Boga w ten sposób, stworzył sobie bożka. I tu jest problem, jeśli ma wielu "lekarzy" jak biblijna kobieta cierpiąca na krwotok. Lekarzy takich jak własne pomysły, czy tylko żalenie się ludziom. Które nic nie zmienia, ba jest jak u niej jeszcze gorzej. To uzdrawiające dla takiego kogoś, okaże się właśnie spotkanie z żywym Jezusem. Tu trzeba wykrzyczeć problemy na różańcu i zmienić podejście do Boga.
        doceń 3
        0
  • Anna
    21.01.2015 13:36

    Czy nie uważacie, że jest wielka różnica pomiędzy przyjmowaniem w naturalny sposób kolejnego poczętego dziecka, a dążeniem do tego, żeby mieć "jeszcze jedno", bo "my chcemy mieć jak najwięcej"?

    W czasie zawierania małżeństwa małżonkowie przyrzekają przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym ich Bóg obdarzy. Nie przyrzekają starać się ze wszystkich sił o tyle dzieci, ile się tylko uda. I nikt od nich tego nie wymaga. 

    Zresztą, gdyby Pan Bóg chciał, żeby ludzie mnożyli się jak te przysłowiowe "króliki", mógłby inaczej proces rozrodczy zaprojektować - np. bez żadnego cyklu miesięcznego. Kobieta mogłaby być płodna "na okrągło" i w każdej chwili mogłoby dojść do poczęcia. Ale tak nie jest. Skoro istnieje okres niepłodny w cyklu miesięczym - i to dość długi - to jest on po coś.

    Jeśli ktoś chce mieć bardzo dużo dzieci i stara się o kolejne - to jest jego wybór. Ale niech nie narzuca tego innym i nie twierdzi, że to "jedyna słuszna" droga. 

    doceń 14
  • pawell24
    21.01.2015 15:02
    ...rozumiem, że do świadomego rodzicielstwa trzeba dorosnąć, ale oprócz moralizatorstwa trzeba znać "warunki zewnętrzne" w których do tego procesu dochodzi, a nie nadal stawiać za "wzór" stajenkę jako przejaw "godnego poczęcia" i komfortu rodziny...bardziej rodzicielki.
    doceń 6
  • Liberał
    21.01.2015 16:57
    Czy Jezus nie powiedział - kto jedno z tych najmniejszych przyjmuje - mnie przyjmuje. Mam czworo dzieci i żałuję, że kiedy był stosowny czas i byliśmy z żoną zdrowi, nie zdecydowaliśmy się na piąte.
    • Anna
      21.01.2015 18:56

      A może Pan Bóg chciał, żebyście mieli czwórkę? :) Ewangelistów było tylko czterech, a nie dziesięciu. I Bogu wystarczyło. :)))

      Poza tym - będziecie jeszcze mieli wnuki... :)))

      doceń 9
  • ksadamkaczor64
    21.01.2015 18:11
    ksadamkaczor64

    Dla kobiet:
    Przy trójce jeszcze jakoś wszystko ogarniasz, potem cuda stają się codziennością. Nigdy nie bałam się tego, co będziemy jeść, czy będą pieniądze. Nigdy.


    Dla mężczyzn:
    Kiedyś zadzwonił znajomy i zaproponował, bym pojechał z nim na safari do Kenii. Coś dla prawdziwych facetów. Polowanko. Ekstremalna wyprawa. Powiedziałem: „Słuchaj, bracie, ja mam safari każdego dnia. Jeszcze nie otworzę oczu, a już wiem, że jestem w Kenii. Mam w jednym pokoju doświadczenia, których ty nie przeżyjesz nawet z największym guźcem na równinie Serengeti (rzucam w ciemno, bo nie wiem, czy akurat tam żyją guźce). Ty przy setkach lampartów i antylop gnu nie jesteś w stanie przeżyć choć części tego, co ja. Wiesz dlaczego? Bo zawsze możesz powiedzieć: „Nie podoba mi się, kupuję bilet powrotny, wracam”.


    Szanownych Państwa obojga płci ZAPRASZAM do lektury wywiadu:


    http://gosc.pl/doc/1816750.Safari-po-polsku

     

    • Anna
      21.01.2015 19:05

      Dla księży

      1) Matka Jana Pawła II urodziła "tylko" troje dzieci. Jeden z jej synów został papieżem. Bogu wystarczyła trójka (a nawet dwójka, bo córeczka wcześnie zmarła), żeby wybrać sobie świętego.

      2) Matka Benedykta XVI też urodziła "tylko" troje. Jej dwóch synów zostało kardynałami, a jeden z nich - papieżem. Bogu wystarczyło.

       

      doceń 10
      • ksadamkaczor64
        21.01.2015 21:05
        ksadamkaczor64

        @ Anna


        Tak czy owak, jestem na 100% mężczyzną i też mam swoje safari:
        http://gosc.pl/doc/1513821.Uratowala-mnie-Eucharystia


        a po dwudziestu trzech latach kapłaństwa wielką liczbę dzieci... duchowych (synów i córki), które też rodzą się w bólu.


        PS. moja mama jest z dziewięciorga rodzeństwa i mój tato też jest z dziewięciorga rodzeństwa.

        doceń 4
        0
      • M.T.
        21.01.2015 22:31
        @ Anna
        Chyba za wszelką cenę starasz się udowodnić, że najlepiej jest mieć mało dzieci?
        Emilia Wojtyła urodziła tylko troje - więcej nie mogła, bo zmarła. Nawiasem mówiąc, czy poczęcie trzeciego dziecka, Karola, nie było nieodpowiedzialnością? Przecież osierociła go bardzo wcześnie... Może w tym wieku nie powinna już myśleć o dziecku? Tylko że gdyby wtedy się nie zdecydowała - nie byłoby świętego papieża i świat dziś byłby uboższy, no nie?
        Pewnie, Bogu zawsze wystarczy, on sobie z nami poradzi i dostosuje się do nas. Pytanie tylko, ile my sami zabieramy dobra przez swój egoizm? Każdy nowy człowiek to dar od Boga. Trzeba kierować się rozumem i nie rozmnażać za wszelką cenę - ale popadanie w drugą skrajność i skąpstwo w tej dziedzinie jest równie przykre. To odbieranie światu czegoś bardzo dobrego. A sobie - kolejnej osoby do kochania.
        doceń 0
        0
      • Anna
        22.01.2015 12:58
        @ksadamkaczor64

        Księże Adamie

        Gratuluję i życzę powodzenia.
        Zgodzi się ksiądz jednak, że dobry ksiądz - to przede wszystkim święty ksiądz.
        doceń 8
        0
      • Anna
        22.01.2015 13:08

        @M.T.

        Pani Emilia Wojtyłowa zmarła, gdy mały Karolek miał około 9 lat, a zatem gdyby tak bardzo, bardzo chciała, to jeszcze mogłaby trójkę urodzić.

        Rodzice Benedykta XVI zmarli w podeszłym wieku, a zatem też mieli jeszcze czas aby się starać o więcej dzieci.

        Dodam jeszcze, że zarówno Wojtyłowie jak i Ratzingerowie żyli dość skromnie, ale na chleb im nie brakowało.

        Niczego nie staram się udowodnić, przytaczam tylko fakty. Chodzi mi o równowagę i zdrowy rozsądek. Pan Bóg z każdej rodziny może powołać świętego, przez wzgląd na jego dążenie do świętości, a nie po policzeniu ile ma braci i sióstr.

        doceń 12
        0
      • Ajja
        24.01.2015 07:37
        @Anna
        Gdy urodził się przyszły papież Benedykt, Jego mama miała już 43 lata. Pierwsze dziecko urodziła mając 37 lat. Trudno było oczekiwać stadka dzieci.
        doceń 1
        0
  • misia
    21.01.2015 21:15
    @Pola "Uważam, że mimo, że mogło to być porównanie w wyniku przemęczenia lub przejęzyczenia, to mimo to porównanie takie do królików nie wróży nic dobrego chociażby w środowiskach rodzinnych, gdzie takie małżeństwa nawet przez katolików bardzo praktykujących i wierzących są wyszydzane i obgadywane." i z tą Twoją wypowiedzią się w pełni zgadzam, niestety ale rodziny wielodzietne u nas są wyśmiewane, przeważnie każdy ocenia,że to nienormalność, niektórzy nawet sądzą,że rodzina wielodzietna to patologia dzieje się tam, nie dziwie się rodzinom wielodzietnym, że poczuły się dotknięte, tym bardziej kultura masowa, media promują model rodziny 2+1 bo, kariera zawodowa ważniejsza,towarzystwo, a nie niańczenie dzieci.
    A gdzie miejsce na ofiarność dla rodziny, gdzie miejsce dla "bycia darem dla najbliższych".
    Nie krytykuję mało czy wielodzietnych, ale czytając różne tutaj wypowiedzi odnoszę wrażenie, że zły się cieszy,żę tak udało mu się namącić i poczynić zamieszania.
    Kochani Pan Bóg jest Ojcem nas wszystkich, a raczej kochającym i miłosiernym Tatą i tych wielo- i tych małodzietynych.
    • Pola
      21.01.2015 21:34
      @ Misia, proszę przeczytaj mój komentarz pierwszy napisany do zatroskanego taty i męża. Nie mam już czasu się rozpisywać, pozdrawiam.
      doceń 6
  • my children miss sibling
    22.01.2015 00:22
    Wynotowałam sobie jakieś dwa tygodnie temu i wysłałam koleżance oczekującej na narodziny trzeciego dziecka. Słowa te skierował papież do rodziców reprezentujących wielodzietne rodziny:

    Macierzyństwo i ojcostwo są darem Boga, ale przyjęcie tego daru, zachwyt nad jego pięknem i ukazanie go społeczeństwu jest waszym zadaniem. Każde z waszych dzieci jest wyjątkową istotą, która nie powtórzy się już nigdy w historii ludzkości...
    Dziecko jest cudem, które zmienia życie.
    doceń 3
  • bez królików
    22.01.2015 00:29
    Bez etykietowania, bez porównań, za to z ukazaniem piękna i wartości, dało się.

    Szkoda i przykro z powodu tych niefortunnych słów w samolocie z Filipin do Europy
    doceń 1
  • bez królików
    22.01.2015 00:30
    Bez etykietowania, bez porównań, za to z ukazaniem piękna i wartości, dało się.

    Szkoda i przykro z powodu tych niefortunnych słów w samolocie z Filipin do Europy
    doceń 0
  • saherb
    22.01.2015 10:22
    W każdym razie wypowiedzi o "odpowiedzialnym rodzicielstwie" nie należy interpretować jako zalecanie stosowania antykoncepcji...
    doceń 6
  • Anna
    22.01.2015 14:08
    Mimo wszystko, dyskusja jaka się tu wywiązała była bardzo ciekawa. Cieszę się, że mogłam wziąć w niej udział oraz poczytać Wasze komentarze.

    Dziękuję wszystkim! :)
    doceń 7
  • ann
    22.01.2015 18:27
    „..Trzeba tak interpretować wypowiedź papieża, że sens ludzkiego aktu poczęcia nie może postępować za logiką zwierzęcego instynktu. Musi być za to wynikiem odpowiedzialnego aktu, który zachodzi z miłością i wzajemnym sobie oddaniem” – powiedział abp Angelo Berciu z watykańskiego Sekretariatu Stanu.

    I to jest istota problemu.

    Człowiek ma godność osoby ludzkiej i ma zakodowany w sobie obraz Boga (bo jest stworzony na Jego obraz i podobieństwo ) i dlatego jako małżonek , w sferze seksualnej , nie może kierować się samym tylko instynktem lecz miłością w prawdzie i odpowiedzialności oraz wszelkimi konsekwencjami z tego wynikającymi !

    Małżonkowie powinni być wolni od swojego egocentryzmu również w sferze seksualnej mocą autentycznej i szczerej miłości i oddania która płynie z Sakramentu Małżeństwa mocą Boga samego.

    Rozmnażajcie się i czyńcie sobie ziemię poddaną powiedział Bóg po stworzeniu pierwszych Rodziców .
    Lecz z poszanowaniem godności człowieka jako Osoby gdyż godność człowieka jako Osoby jest nam dana i zadana , to ona stanowi o naszym człowieczeństwie !

    doceń 11
  • ann
    24.01.2015 11:59

    Gdy kopulują króliki czynią to bezmyślnie, siłą sprawczą instynktu i tak ma być.

    Obraz królika został przywołany dla zaakcentowania różnicy w nastawieniu i w zachowaniach ludzi i zwierząt.

    Papież nie porównuje ludzi do królików !

    Małżonkowie dając życie i opiekując się nim dojrzewają w swoim człowieczeństwie!

    Ilość dzieci w rodzinie nie jest najważniejsza lecz nastawienie jednego człowieka do drugiego człowieka , małżonków do siebie !

    W każdej osobowej relacji jest to najważniejsze bo właśnie tym różnimy się od zwierząt !

    doceń 8
  • prawda
    28.04.2017 02:33
    "Jesteśmy otwarci i chcemy pokoju ze wszystkimi" - dodał. Wiem, ze tego co tu napisze nie opublikujecie bo wolnosci slowa nie ma w Kosciele Franciszka. Ale Prawda i tak wychodzi z czasem. Slowa, ze jest otwarty w kierunku pokoju maja neipokojace dno. W Katechizmie nadal widnieje zapis na temat kary smierci. A jest napisane nie zabijaj. Dlatego intencje Franciszka i caego rzymskiego Kosciola nie sa szczere. Jezus byl za wolnoscia slowa. Powiedzial aby schowano miecz do grobu. Dlatego rzymszki kazdy tzymski katolik to potencjalny terrorysta.
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.