Zapisane na później

Pobieranie listy

Joanna Gliniecka z dziećmi i wykonanym przez nią kalendarzem adwentowym.
Justyna Liptak /Foto Gość

Kalendarzowe oczekiwania

Nowa moda wchodzi do rodzin: oto dziatwa wraz z rodzicami klei, tworzy, opisuje. I dobrze się bawiąc, czeka na małego Jezusa. Bez czekolady.

Agata Puścikowska

|

GN 48/2016

dodane 24.11.2016 00:00

0

Trudno powiedzieć jednoznacznie, kto i kiedy w Polsce zapoczątkował własnoręczne robienie kalendarzy adwentowych. Kalendarzy, które w mądry, ale i zabawny sposób pomogą całej rodzinie przygotować się do Bożego Narodzenia. Być może pomysł przyszedł z krajów anglosaskich, a polska „natura twórcy” inicjatywę przejęła i przerobiła. Być może jednak jest pochodną potrzeb i obserwacji wielu rodzin, którym czekoladowe kalendarze z czerwonym krasnalem zamiast Mikołaja przestały wystarczać...

Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.