Zapisane na później

Pobieranie listy

Izraelski minister obrony przeprasza Kerry'ego

Izraelski minister obrony Mosze Jaalon przeprosił we wtorek wieczorem za słowa krytyki pod adresem sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego za jego rolę w izraelsko-palestyńskich rozmowach pokojowych.

PAP

dodane 15.01.2014 06:30
0

W relacji dziennika "Jedijot Achronot" Jaalon powiedział, że Kerry dążąc do porozumienia pokojowego między Izraelem i Palestyńczykami wykazuje "obsesyjne działanie z niewłaściwych pobudek i mesjanistyczny zapał". Kerry "nie może nauczyć mnie niczego o konflikcie z Palestyńczykami" a jego plan pokojowy "nie jest wart papieru, na którym został napisany" - powiedział minister.

Wypowiedź ta została ostro skrytykowana przez Departament Stanu USA. Biały Dom oświadczył, że wypowiedź Jaalona była "niewłaściwa" wobec zaangażowania Ameryki w bezpieczeństwo Izraela.

Biuro Jaalona w opublikowanym oświadczeniu stwierdziło, że minister nie chciał obrazić Kerry'ego. "Minister obrony przeprasza jeśli sekretarz poczuł się obrażony słowami przypisywanymi ministrowi. Izrael i USA mają wspólny cel w posuwaniu naprzód rozmów pokojowych z Palestyńczykami. Doceniamy wysiłki sekretarza Kerry'ego zmierzające do tego celu" - głosi oświadczenie.

Zdaniem niektórych komentatorów, Jaalon mógł powiedzieć głośno to co myśli wielu innych członków rządu izraelskiego jednak Izraelczycy nie chcą narażać na szwank stosunków z ich najsilniejszym sojusznikiem.

Kerry od lipca ub. r. regularnie odwiedza Bliski Wschód i próbuje doprowadzić do porozumienia negocjujących stron. Odwiedził już region 10 razy w ciągu pół roku negocjacji.

Według przecieków w izraelskich mediach Kerry zaproponował Izraelowi kontrolę nad wschodnią granicą przyszłego państwa palestyńskiego z Jordanią, budowę muru wzdłuż tej granicy, prawo do prowadzenia działalności wywiadowczej i zbierania informacji na Zachodnim Brzegu oraz prawo do wysyłania samolotów bezzałogowych nad Zachodni Brzeg.

W ocenie Jaalona plan Kerry'ego "nie zapewnia ani bezpieczeństwa, ani pokoju." "Tylko nasza ciągła obecność w Judei i Samarii (Zachodni Brzeg - PAP) i na rzece Jordan zapewni, że lotnisko Ben Guriona i Natanja nie będą celem rakiet z każdej strony" - powiedział.

jm/

15490562 15490341 arch.

1 / 1