Nie jestem Bogiem!

Filmowa biografia Paktofoniki pokazuje losy ludzi dorastających w latach 90-tych.

Stefan Sękowski

|

21.09.2012 10:33 GOSC.PL

dodane 21.09.2012 10:33
4

III

Gdy chłopaki z Paktofoniki się poznali, Piotr Łuszcz – Magik był już uznaną gwiazdą polskiej sceny hip-hopowej. Od 1994 roku śpiewał w katowickim składzie Kaliber 44. Prekursorzy polskiego rapu do dziś uchodzą za klasyków gatunku.

Magik za pierwszą płytę Kalibra, „Księga Tajemnicza. Prolog”, otrzymał ok. 4 tysięcy złotych. Kupił sobie za nie pierwszy komputer, na którym mógł składać bity, przycinać sample, tworzyć muzykę. Za drugą – „W 63 minuty dookoła świata” – dostał sumę niewiele wyższą. Tak wyglądały wówczas stawki dla hip-hopowych muzyków (zresztą sytuacja twórców z innych nisz muzycznych nie wyglądała o wiele lepiej). – Nikt nie wiedział, jak się to będzie sprzedawać. Umowę w imieniu Magika, który był wówczas niepełnoletni, podpisywał jego ojciec. Dzieciaki były wniebowzięte, że zarabiają jakiekolwiek pieniądze. Z drugiej strony ich wydawcy się na ich płytach nieźle dorobili – opowiada Pisuk.

FOKUS – przed wystawą sklepu: CHEMIA I AGD, INSTALACJE WODNO-KANALIZACYJNE.

Za jego plecami: BIAŁY POLONEZ wpycha się na miejsce na poboczu – tamuje ruch. Słychać KLAKSONY – kierowca daje za wygraną, odjeżdża.

Kilka metrów dalej – DWIE DZIEWCZYNY I CHŁOPAK:

CHŁOPAK:

No mówię wam! To on!

DZIEWCZYNA (puka się palcem w czoło):

W sklepie z farbami!?...

Za szybą sklepu – MAGIK w fartuchu sprzedawcy wynosi z zaplecza zlewozmywak.

Paktofonika stała się gwiazdą jeszcze przed ukazaniem się pierwszej płyty. Zespół stworzony przez ludzi, którzy mieli już wcześniej wiele do powiedzenia na scenie, przyciągał rzesze osób na swoje koncerty. Ich utwory, takie jak „Jestem bogiem” (do którego powstał także teledysk), „Ja to ja”, czy „Priorytety” były znane w całej Polsce. Jednak materialnie sukces w ich życiu wiele nie zmienił. Wszyscy mieszkali nadal u swoich rodziców. Magik u teściów, jednak po kolejnym konflikcie z żoną i on wrócił do rodziców. – Fokus jeszcze kilka lat temu pracował w kafejce internetowej. Gdy wychodzili klienci, on brał do ręki mopa i szorował podłogę. Nie miał tego nikomu za złe, ale wkurzało go to, że ludziom wydaje się to nie do pomyślenia. Że biorą go za kogoś innego, niż jest – mówi Pisuk.

Dziś zarówno Fokus, jak i Rahim zajmują się produkcją muzyczną, sygnowaniem ciuchów dla hip-hopowców. Mają rodziny, własne mieszkania. Przez najbliższe kilkadziesiąt lat będą spłacać kredyty.

IV

JAJO

Z Magikiem się znacie?

FOKUS odtrąca jego łapska.

FOKUS

Jasne! Inaczej byśmy się tu nie bujali, co nie?!

Nie wiecie, gdzie on może być?...

JAJO

Starszy go dwa dni szukał… Tydzień temu…

Mało kto zdawał sobie sprawę z problemów zdrowotnych Magika. Gdy jeszcze chodził do Technikum, bywało, że wpadał w stany depresyjne, przez wiele dni nie wychodził z domu. Jedynie jego ojciec zwrócił mu raz uwagę, by może poszedł z tym do lekarza. Z czasem Piotrek popadał w coraz większą paranoję. – Gdy producentowi płyty Paktofoniki, Gustawowi, który bawił się w psychologa-amatora, zwierzył się, że prześladują go postaci z billboardów, ten odpowiedział mu, że przecież są one z papieru – opowiada Pisuk. Także próba ucieczki przed wojskiem mogła pogłębić jego chorobę. – W takich stanach nie wolno brać żadnych środków zmieniających świadomość. Alkoholu, narkotyków, niczego. Jeśli palił trawę, by przed komisją wojskową udawać wariata, to mogło to mieć na niego bardzo zgubny wpływ – dodaje.

Obawy przed wzięciem do wojska nie były jedynymi problemami, jakie spotkały Magika. Pokłócony z żoną, wrócił do rodziców. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia 2000 roku okazało się, że… nie ma pieniędzy na prezent dla synka. Próbował pożyczyć, od kolegów, producenta. Bezskutecznie. Co ciekawe, o jego problemach nie wiedzieli nawet jego rodzice. – W domu się nie przelewało, rodzice pomagali mu jak mogli. To był dla niego trudny czas, Piotrek nie miał pracy, matka kupowała mu nawet papierosy. Wstydził się ich prosić o pomoc   – tłumaczy Pisuk.

18 grudnia 2000 roku wyszła pierwsza płyta Paktofoniki, „Kinematografia”. 26 grudnia Magik wyskoczył z dziewiątego piętra przez okno.

Paktofonika w młodości w poszukiwaniu możliwości ekspresji i spełnienia marzeń zderzyła się z dorosłą rzeczywistością. Jej utwory to zapis przeżyć i pragnień jej członków. Jeśli odczyta się je niekoniecznie dosłownie, zrozumie się, że bogów w Fokusie, Magiku i Rahimie widzieli co najwyżej ich fani.

Tekst napisany kursywą to fragmenty scenariusza filmu „Jestem Bogiem”, autorstwa Macieja Pisuka. Pierwotnie ukazał się on w formie książki „Paktofonika. Przewodnik Krytyki Politycznej”, Warszawa 2008.

Film „Jestem Bogiem” wszedł do kin 21 września 2012 roku.

Artykuł ukazał się pierwotnie w piśmie "Drakka" 4/2011.

2 / 2

Stefan Sękowski