Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. Mówił do nich: «Napisane jest: „Mój dom będzie domem modlitwy”, a wy uczyniliście go jaskinią zbójców».
I nauczał codziennie w świątyni. Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie oraz przywódcy ludu czyhali na Jego życie. Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem.
Jezus zdenerwowany, wyprowadzony z równowagi. Jezus gwałtownik. Jezus wyrzuca… Jakże obraz ten kłóci się ze spokojem, który charakteryzuje zdecydowaną większość scen znanych nam z Ewangelii. Gdy jednak przyjrzeć się nieco bliżej tym wystąpieniom Jezusa, które wiążą się z najogólniej rozumianą przemocą, to czy nie okaże się, że tam, gdzie zagrożony jest On sam, odwodzi od użycia przemocy? Powstrzymał wszak Jezus miecz Piotra, kiedy apostoł chciał Go bronić – próbując przemocą odpowiedzieć na przemoc. A przecież właśnie w Ewangelii według św. Łukasza (22,36) zachęca apostołów, by sprzedawali swoje płaszcze i kupowali miecze. Zaś w Ewangelii św. Mateusza (10,34) Jezus powiada: „Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz”. Pomińmy metaforyczność przekazu. Wtedy, gdy w grę wchodzi świętość (która przedstawia w tym przypadku świątynia, dom Jego Ojca), Jezus reaguje inaczej niż wówczas, gdy zagrożony jest On sam.
Jezusowa akcja oczyszczania świątyni nie była skierowana przeciw (przecież grzesznemu) człowiekowi, ale przeciw świątynnym władcom, których i w naszych kościołach niemało. Była emocjonalnym przypomnieniem, że jedynym właścicielem każdej (również tej osobistej) świątyni jest sam Pan Bóg.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.