6 kwietnia 2009 r. w nocy miasto w Abruzji nawiedziło straszliwe trzęsienie ziemi. W katastrofie zginęło 309 osób, a ok. 1500 zostało rannych. 17 tys. ludzi straciło dach nad głową.
W nocy kard. Giuseppe Petrocchi odprawił w L’Aquili Mszę w intencji ofiar. „Mamy pewność, że więź jedności, która nas połączyła z nimi, nie została zerwana” – mówił między innymi.
Dość zadowalająco postępuje odbudowa prywatnych domów i osiedli, wolniej idzie rekonstrukcja budynków użyteczności publicznej i zabytków. „Obecnie spacer po terenie projektu Case dell’Aquila (Domy L’Aquili) – odpornych na trzęsienia ziemi budynkach, w których mieszały tysiące wysiedlonych mieszkańców Abruzji po trzęsieniu ziemi w 2009 r. – to jak spacer po niewielkich wioskach duchów. I można by powiedzieć: na szczęście” – pisze Alessia Gurrieri w „Avvenire”, największym włoskim dzienniku katolickim.
Jednak w historycznym centrum miasta brakuje jeszcze 4-5 tys. mieszkańców, choć na przedmieściach prawie wszystkie domy prywatne zostały odbudowane, a w wioskach – 7 na 10 budynków. „Avvenire” pisze, że potrzeba jeszcze 5 lat, aby L’Aquili przywrócić stan sprzed tragicznej nocy 6 kwietnia 2009 roku. Więcej wysiłku będzie kosztować jeszcze odbudowa budynków publicznych, które w tej chwili zrekonstruowano w ok. 50 proc.
Jednak liczby przestały być ważne, a place budowy umilkły ubiegłej nocy. W mieście odbyła się nocna procesja z pochodniami oraz wybrzmiało 309 uderzeń dzwonów na placu katedralnym o godz. 3.32 – po jednym dla każdej z ofiar.
Kardynał nazwał podczas nocnej Mszy „towarzyszami losu” i „towarzyszami męczeństwa sejsmicznego” wszystkie ofiary trzęsień ziemi, które nawiedziły środkowe Włochy także w latach 2016-2017, oraz tych, którzy „zostali dotknięci przemocą konfliktów i niszczycielskich katastrof”. „Zebraliśmy się właśnie po to, aby wyrazić pewność, że nasza więź z nimi stała się jeszcze mocniejsza, ponieważ odcisnęła się na niej pieczęć ewangelicznej miłości” – zaznaczył kard. Petrocchi.
Hierarcha podkreślił także, że ziemia abruzyjska po doświadczeniu „niszczycielskiej wściekłości trzęsienia ziemi” nie cofnęła się w biegu, nie popadła w stan „rezygnacji przegranego”. Stało się wręcz przeciwnie – „cała wspólnota zmobilizowała się do odbudowy, nie tylko na początku, ale jeszcze lepiej i mocniej niż na początku”.
W L’Aquili – podkreślił kard. Petrocchi – „życie zwyciężyło!”. „Dzieje się tak dlatego, że opatrzność Boża towarzyszyła nam przez te 15 lat, pozwalając nam przejść przez tragedię trzęsienia ziemi, kierując nas ku horyzontom nadziei i dokonując niespotykanych rzeczy, o jeszcze większej wartości” – zaznaczył.
baja /Avvenire