Odpowiedzą one m.in. za udział w grupie przestępczej.
Prokuratura Regionalna w Katowicach oskarżyła 45 osób o nieprawidłowości, do których dochodziło przed laty w Pierwszym Śląskim Urzędzie Skarbowym w Sosnowcu. Odpowiedzą one za udział w grupie przestępczej, oszustwa, pranie brudnych pieniędzy i korumpowanie naczelnika tego urzędu. O skierowaniu kolejnego aktu oskarżenia w tym wielowątkowym, toczącym się przez kilka lat śledztwie poinformowała w piątek PAP rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Katowicach Agnieszka Wichary. Sprawę rozpozna Sąd Okręgowy w Sosnowcu.
Zamknięte właśnie postępowanie dotyczyło działalności 27 spółek, które brały udział w wyłudzaniu od Skarbu Państwa nienależnych zwrotów podatku VAT i popełniania przestępstw przez pracowników urzędu skarbowego rozliczającego te podmioty. Najgłośniejszy wątek sprawy dotyczy wręczania naczelnikowi Pierwszego Śląskiego Urzędu Skarbowego w Sosnowcu Marcinowi K. korzyści majątkowych i osobistych, w zamian za przychylność przy rozliczaniu tym podmiotom należności podatkowych. Marcin K. w 2017 r. popełnił samobójstwo w areszcie.
Wśród oskarżonych są byli szefowie Ruchu Chorzów - były prezes i akcjonariusz tego klubu Dariusz S. oraz b. wiceprezes Mirosław M., którzy zdaniem prokuratury korumpowali naczelnika, przekazując mu kilkadziesiąt tysięcy złotych w zamian za przychylność w związku z działalnością Fundacji Ruchu Chorzów. Jednym z podejrzanych śledztwie był również b. prezes klubu piłkarskiego Zagłębie Sosnowiec. Postępowanie wobec niego zostało ostatecznie umorzone.
Jak podała prok. Wichary, 45 oskarżonych właśnie osób odpowie za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było popełnianie przestępstw i przestępstw skarbowych związanych z fikcyjnymi wewnątrzwspólnotowymi dostawami towarów za pośrednictwem łańcucha pozorujących prowadzenie działalności gospodarczej wielu firm - spółek zarejestrowanych w Polsce i za granicą - oraz prania pieniędzy. Spółki te, uzyskując zwrot podatku VAT na podstawie fikcyjnych faktur, naraziły Skarb Państwa na straty na łączną kwotę blisko 25 mln zł oraz usiłowały wyłudzić kolejne ponad 3 mln zł - wynika z ustaleń śledztwa.
Jak podaje prokuratura, organizator procederu - jeden z przedsiębiorców - wraz z pozostałymi członkami grupy tworzył sieć firm pozorując prowadzenie działalności gospodarczej, a następnie składał podrobione dokumenty finansowe w urzędzie skarbowym w celu wyłudzenia nienależnych zwrotów podatku VAT.
"W jednym z wątków dotyczącym działań korupcyjnych ustalono, że przedstawiciele spółek byli nakłaniani do zawierania fikcyjnych umów cywilnoprawnych, w ramach których nie wykonywano żadnej pracy ani usług, a mimo to firmy te wypłacały nienależne wynagrodzenie. Wątek ten został zakończony odrębnie, w skierowany w lutym 2024 r. do Sądu Rejonowego Katowice-Wschód akcie oskarżenia, obejmującym łącznie dziewięć osób" - poinformowała prok. Wichary.
Rzeczniczka podkreśliła, że w śledztwie wielu podejrzanych składało obszerne wyjaśnienia, na podstawie których dokonywano kolejnych ustaleń, a część z nich przyznała się do popełnienia zarzucanych im czynów.
Ujawnione nieprawidłowości stanowiły podstawę do wystąpienia przez prokuratora z wnioskiem do szefa Krajowej Administracji Skarbowej o przeprowadzenie audytu w urzędzie skarbowym. Audyt ten wykazał szereg nieprawidłowości w działalności tego urzędu - dodaje prokuratura.
Za zarzucane oskarżonym oszustwa grozi do do 12 lat pozbawienia wolności, a w przypadku zarzutów prania brudnych pieniędzy - do 15 lat więzienia. Jak wynika z informacji prokuratury, skierowany właśnie do sądu akt oskarżenia jest już ostatnim w tej sprawie.
Marcin K. został aresztowany w lutym 2017 r., po zatrzymaniu został odwołany ze stanowiska. Prokuratura przedstawiła mu zarzuty dotyczące popełnienia 30 przestępstw. Łączna kwota korzyści majątkowych, jakie miał przyjąć, przekracza 600 tys. zł. W sierpniu 2017 r. K. popełnił samobójstwo w areszcie.
Pierwszy akt oskarżenia w tej sprawie trafił do katowickiego sądu w grudniu 2018 r. Objął m.in. dwie podwładne Marcina K. Jak ustalili śledczy, stworzyły one sieć firm "słupów", których celem było wyłudzanie nienależnych zwrotów podatku VAT. W tym celu nabyły cztery spółki, których jedynym źródłem finansowania były zwroty podatku VAT. W celu pozorowania obrotu gospodarczego kobiety fałszowały faktury VAT oraz inne dokumenty, które następnie przedkładały do rozliczenia podatku. W grudniu 2020 r. sąd skazał w tej sprawie 10 osób na kary pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 4 lat, wobec dwóch osób w zawieszeniu. Sąd uznał, że cztery z oskarżonych osób, w tym dwie pracownice urzędu, działały w grupie przestępczej. Wyrok ten jest prawomocny.
Krzysztof Konopka