Wodzenie niedźwiedzia w Chrząszczycach

Chyba tylko na wsiach opolskich można spotkać tak barwne grupy przebierańców obchodzących wszystkie obejścia, zaczepiających przechodniów, przeskakujących płoty, gdy trzeba skrócić drogę, czy malujących sadzą napotykane kobiety.

W tym kolorowym i rozśpiewanym korowodzie obchodzącym swoją wieś w ostatnim tygodniu karnawału głównym bohaterem jest niedźwiedź, symbol wszelkiego zła i niepowodzeń, jakie miały nawiedzić wieś, i symbol niepotrzebnej już nikomu srogiej zimy. Dlatego też z głośnym biciem w bęben i ze śpiewem grupa przebierańców bawi się kosztem winowajcy i życzy gospodarzom odmienienia losu wraz z nadejściem wiosny. Za co wdzięczni gospodarze obdarowują ich jajami, kanapkami, ciastem, kawą, a czasami i butelką wina. W tym roku w Chrząszczycach w roli niedźwiedzia wystąpił Jan Gogolok, strażak z miejscowej OHP, a szli razem z nim jego koledzy przebrani za ormowca, diabła, Cygankę, młodą parę, księdza, masarza, śmierć, leśnika. Jedyną poważną osobą w tym korowodzie był Tomasz Kurpierz, opiekujący się skarbonką zabezpieczoną kłódką, do której zbierał datki na cele miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Natomiast Heniek Bera w roli drużby pchał wózek dziecięcy, stopniowo zapełniany smakołykami, a muzyczną oprawę ciągle żywemu obrzędowi zapewnił akordeonista Marek Nicze.

Dziękujemy, że z nami jesteś Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

s