Twitter – wpisy do 10 tys. znaków

Czy ta rewolucja nie skończy się klęską?

Użytkownicy Twittera będą mogli zamieszczać długie teksty, nawet do 10 tys. znaków, co znaczy, że nie będą ograniczeni, jak dotąd, koniecznością zmieszczenia się w 140 znakach. Tę nieoficjalną informację podał serwis Re/code na podstawie własnych źródeł w kierownictwie Twittera. „Zmiany zaprzeczą przecież wyróżnikowi Twittera i temu, co stanowiło o DNA ćwierkania” – mówi Anna Robotycka, partner zarządzający w agencji FaceAddicted, dla portalu Wirtualnemedia.pl. Zmiany przygotowywane przez zarządzających Twitterem mają, w zamierzeniu, przyciągnąć nowych użytkowników, a zatem zwiększenie przychodów.

Według niepotwierdzonych doniesień, Twitter testuje opcję, dzięki której przy długich postach wyświetlać się będzie tylko 140 początkowych znaków, zaś reszta pojawi się po kliknięciu na specjalny przycisk. Nie wiadomo jednak, czy to rozwiązanie zostanie przyjęte i wdrożone.

Ruch Twittera wydaje się bardzo ryzykowny, bo konieczność zwięzłości ograniczonej limitem 140 znaków, jest chyba najważniejszą cechą wyróżniającą go spośród innych platform komunikacji. W zalewie internetowej twórczości, zwięzłość twitterowych postów pozytywnie wpływa na sposób wyrażania myśli i ogólnie na sprawność przepływu informacji. Poszukiwania przez kierownictwo serwisu źródeł finansowania są oczywiście zrozumiałe, ale zachodzi obawa, że zwiększenie limitu do 10 tys. znaków, upodobni Twitter do innych komunikatorów. I w efekcie, zamiast pozyskać nowych użytkowników, straci starych.

« 1 »

fk /wirtualnemedia.pl