Nawet ponad 2 godziny opóźnienia miały w poniedziałek rano pociągi na niektórych trasach kolejowych w woj. śląskim. Powodem były problemy z siecią trakcyjną w pobliżu Tychów, na trasie łączącej Katowice m.in. z Bielskiem-Białą, Wisłą i Zwardoniem. Opóźnienia były też na trasie do Rybnika.
Głównym powodem problemów w ruchu jest brak napięcia w sieci trakcyjnej w pobliżu stacji Tychy. Pociągi wszystkich przewoźników - PKP Intercity, Kolei Śląskich i Przewozów Regionalnych od rana korzystają w tym miejscu tylko z jednego toru w obu kierunkach - wynika z informacji służb kolejowych.
"Powodem braku napięcia w sieci trakcyjnej jest pęknięcie złącza spowodowane niskimi temperaturami" - powiedział PAP Jacek Karniewski z zespołu prasowego spółki PKP PLK.
Przez Tychy przebiegają szlaki kolejowe na południe województwa - w kierunku Bielska-Białej, Żywca, Wisły i Zwardonia. Jeżdżą tamtędy także pociągi międzynarodowe do Czech i Słowacji. Kolejarze szacują, że napięcie w sieci trakcyjnej może być przywrócone w poniedziałek najwcześniej po dziesiątej rano, ale powrót ruchu kolejowego do normy zajmie jeszcze wiele godzin.
"Należy liczyć się z opóźnieniami do godzin popołudniowych" - powiedział PAP rzecznik Kolei Śląskich Michał Wawrzaszek. W poniedziałek od rana ok. 20 pociągów tego przewoźnika było opóźnionych o kilkadziesiąt minut - niektóre mniej więcej o godzinę, jeden - relacji Częstochowa-Żywiec - nawet ponad dwie godziny.
Według Jacka Karniewskiego z PKP PLK jeszcze przez kilka godzin należy liczyć się z opóźnieniami pociągów od 30 do 90 minut.
Jak poinformował rzecznik Kolei Śląskich, opóźnienia dotyczą pociągów relacji Katowice-Zwardoń, Katowice-Wisła Głębce, Sosnowiec Główny-Katowice-Tychy Lodowisko oraz Katowice-Rybnik-Wodzisław Śląski. Cztery pociągi łączące Tychy z Katowicami i Sosnowcem odwołano w części ich relacji.
Opóźnione są też jeżdżące na tej trasie pociągi ekspresowe, które mają jednak priorytet przed pociągami lokalnego przewoźnika. Pociąg z czeskiej Ostrawy do Warszawy ma ok. 90 minut opóźnienia, z Warszawy do Pragi - ok. 40 minut, a pociąg Ondraszek relacji Bielsko-Biała-Warszawa-Białystok - również ok. 40 minut.
Poniedziałkową sytuację na kolei dodatkowo skomplikowała usterka pociągu z Raciborza do Katowic, który zepsuł się w pobliżu stacji Katowice Ligota w takim miejscu, że na jakiś czas całkowicie zablokował ruch pociągów w tym rejonie; to również część trasy z Katowic w kierunku Bielska-Białej. Kolejarzom udało się już przywrócić ruch w tym miejscu; dzięki temu zablokowany pociąg Pendolino odjechał w kierunku Katowic opóźniony o około pół godziny.
Pasażerowie są informowani o opóźnieniach przez obsługę pociągu oraz na dworcach, gdzie dla oczekujących zapewniono ciepłe napoje.
W poniedziałek rano problemy mieli też na Śląsku kierowcy. Na Drogowej Trasie Średnicowej na granicy Chorzowa i Świętochłowic w kierunku Gliwic na oblodzonej nawierzchni zderzyło się sześć samochodów. Ruch odbywał się tam jednym pasem, co spowodowało wielokilometrowy korek, rzutujący również na inne drogi w Chorzowie i Katowicach.