Ministerstwo obrony USA rozpoczęło w utajnionym miejscu na terytorium Kataru budowę stacji radarowej, której zadaniem będzie alarmowanie o ewentualnych pociskach rakietowych nadlatujących z Iranu - podał we wtorek amerykański dziennik "Wall Street Journal".
Pentagon zorganizuje też we wrześniu w rejonie Zatoki Perskiej wielkie manewry marynarki wojennej, na których ćwiczone będzie usuwanie min - pisze nowojorska gazeta, powołując się na wysokich rangą funkcjonariuszy amerykańskich władz. Będą to pierwsze wielostronne manewry w tym regionie.
"Stacja radarowa jest elementem systemu antyrakietowego mającego służyć obronie interesów USA i ich sojuszników takich jak Izrael, czy kraje europejskie przed atakiem rakietowym z Iranu" - czytamy w artykule w "WSJ". Instalacja radarów i potrzebna na miejscu infrastruktura ma kosztować 12,2 mln dolarów.
Według gazety inicjatywy te mogą też pomóc USA w przekonaniu Izraela i innych zaniepokojonych sytuacją sojuszników, że Pentagon podejmuje kroki, aby odeprzeć ewentualny atak Iranu po tym jak negocjacje w sprawie jego kontrowersyjnego programu nuklearnego nie przynoszą efektu.
Jak zauważa dziennik, wysocy rangą urzędnicy USA prywatnie wyrazili zaniepokojenie, że Izrael może zaatakować irańskie obiekty. Teheran zaprzecza jakoby dążył do uzyskania broni jądrowej.
"Chociaż przedstawiciele władz USA zastrzegają, że zarówno radar, jak i manewry mają mieć charakter obronny, to inicjatywy te będą najpewniej postrzegane przez Teheran jako prowokacja" - podkreśla "WSJ".
Według gazety Pentagon w ciągu najbliższych miesięcy zamierza też rozmieścić system obrony antyrakietowej THAAD (Terminal High Altitude Area Defense) najpewniej na terytorium Zjednoczonych Emiratów Arabskich; obejmuje on radary, systemy przechwytywania i wyrzutnie pocisków przeciwrakietowych.