Nowy numer 20/2024 Archiwum
Sonda

Czy akceptujesz klapsy jako metodę wychowawczą?

tak
68,38 %
nie
27,35 %
nie mam zdania
4,26 %
głosujących: | 797 |
  • adas
    21.11.2013 10:39
    Po prostu ręce opadają, jak się czyta takie mądrości.
    Przecież nie chodzi o kierunek wychowania - co jest niepodważalnym prawem rodziców - ale o METODY!
    Redaktor miesza jak może, bo - wychowawcy zamiast zająć się rozmową z Nim, woleli szybkie klapsy - no i mamy efekt. Chłopiec grzeczny, tylko trochę mało wnikliwy w rozumowaniu im wyszedł w efekcie.
    Ale - GOSC jest tygodnikiem najpopularniejszym: doskonale wyraża postawy polskiego kołtuństwa, które w społeczeństwie przeważa. Po co myśleć, po co trudzić się rozmową z dziećmi - szybki klaps i po sprawie.
    A potem wychowany szybkimi klapsami dorosły też chce szybko wszystko załatwić - najlepiej krzykiem, wymuszeniem, demonstrowaniem z paleniem opon, histerycznym wrzaskiem itp. - przecież krzyki to takie werbalne klapsy.
    doceń 0
  • Marysia
    21.11.2013 15:52
    Najgorzej wspominanym czasem mojego dzieciństwa jest okres, gdy mój tata pracował za granicą. Do dziś czuję ból związany z tęsknotą za nim. A klapsy, które z bratem od czasu do czasu dostawaliśmy były w pełni zasłużone. Rozrabialiśmy "jak dzikie zające" i jedynie wbicie na odpowiednie miejsce "zagubionego" w dolnych partiach ciała rozumu otrzeźwiało nas. Wierzę, że są dzieci, które nie wymagają klapsów (podkreślam klapsów nie tłuczenia), ale są też i takie, które (podobnie jak małe niedźwiadki) powinny w chwilach gdy mogą sobie bądź innym zrobić krzywdę być przywrócone do rzeczywistości. Trochę więcej rozsądku. Dużo większą traumę mają dzieci. gdy nikt się nimi nie interesuje, gdy rodzice się kłócą, gdy w rodzinie nie ma miłości...to zostawia piętno na całe życie!
    doceń 12
  • qwertynable
    22.11.2013 12:59
    Chyba nikt nie spodziewał się innego wyniku w tak "oświeconym" towarzystwie. Widać jak wspaniałe owoce produkuje katolicka indoktrynacja. Na Dalekim Wschodzie użycie siły jest uznawane za klęskę bijącego. Oznacza że nie wystarczyło argumentów, oznacza kompromitację. No ale to jest tam, a wszyscy wiemy że dalekowschodnie filozofie są o wiele gorsze, niższe i prymitywniejsze niż katolicyzm. U nas sam Duch Święty doradza bicie dzieci. U nas dobry katolik "też był bity i mu to nawet na dobre wyszło". Niedobrze mi się robi...
    doceń 0
  • s.
    28.02.2014 14:21
    Jak widze na portalu chrzescijanskim prawie 70%poparcia dla bicia jako "metode wychowawcza" to mnie szlag trafia. Mam grzeczna córkę więc może nie rozumiem co to znaczy być wyprowdzonym z równowagi przez trudne dziecko (a spotakłam takie, jest ich ok 1%) ale chwalenie tego? przecież to powód do wstydu. Jak widze na ulicy kobiete szarpiaca dziecko to żaluje ze nie jestem silnym pakerem który na zasadzie rewanzu... ale moze na szczęście nie jestem i przychodzi taka reflekcja ZE TA KOBITA/FACET MA TRUDNE ZYCIE (MAŁO PIENIEDZY, WKURZAJACEGO SZEFA ITP.) I SIE WYŁADOWYWUJE! jesteście żalośni z "chrzescijańskimi" hasłami typu <litania do św. klapsa>
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy