Philippe Jaccottet twierdzi, że prawo głosu winno przysługiwać tylko temu, kto trzyma się światła. „Zostawcie ciemności ich ciemnościom” – nawołuje.
Autor „Ostatniej księgi Madrygałów” jest jednym z najwybitniejszych poetów francuskich ostatniego stulecia. Na zbiór jego poezji, znakomicie przetłumaczonej przez Jana Marię Kłoczowskiego, składają się trzy tomiki powstałe w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX w. Poznajemy go jako starego mędrca, który świadomy, że niebawem przyjdzie mu żegnać się z życiem, do ostatniego momentu próbuje odkrywać choćby najmniejsze radości, ale też równoważące je cierpienie. Jak pisze w przejmującym wierszu bez tytułu, zdarza się, że kiedy wznosi się toast za piękno tego świata, wino leje się strumieniami „niczym lekka krew co nie odrodzi się z ran”. Ale po chwili ten toast trzeba by było wznieść za całe cierpienie tego świata. Tak właśnie „mogłoby odpowiedzieć echo, gdyby to wino/ zmieniło się powtórnie w krew w naszych wyszczerbionych szklanicach”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.