Zapisane na później

Pobieranie listy

Trafić na Barnabę

Wiele wątków zbiega się w postaci nawróconego rabina żydowskiego Pawła z Tarsu.

ks. Robert Skrzypczak

|

GN 17/2018

dodane 29.04.2018 00:00
0

Był człowiekiem kontrowersyjnym, z paskudną przeszłością. Z powodu tego, co robił, „wszyscy bali się go, nie wierząc, że jest uczniem”. Alfred Läpple, jeden z wychowawców niemieckiego seminarium, do którego po wojnie trafił młody Joseph Ratzinger, mówił o klerykach: „Wiem o nich, że zabrakło im odwagi, by otworzyć usta, bowiem otworzyć je oznaczało śmierć. Byli posłuszni, byli milczący, lecz każdy krok ich życia był jakby chodzeniem po cierniach… Lecz wszystkie te sprawy budziły w nas odruch: teraz musimy zaczynać od zera. Chcieliśmy zostać kapłanami. Byliśmy szczęśliwi, że wreszcie możemy zacząć się uczyć”. Niemniej, jak opowiadał prefekt seminarium we Fryzyndze, luksus rozpoczęcia od zera wcale nie był taki łatwy do osiągnięcia. Nie wystarczyło przestać o tym mówić. Przecież zawsze mógł ktoś podejść do konfesjonału i opowiedzieć o swych doświadczeniach z punktu widzenia zarówno ofiary, jak i oprawcy. Przyjść i wyznać: „byłem komando w obozie” lub „byłem w partyzantce” albo „byłem na wojnie i zabijałem partyzantów”. Szokiem było uświadomienie sobie, że wielu wcześniej wierzących i praktykujących chrześcijan budowało i obsługiwało obozy zagłady. „Zanim zostawali kapłanami, przychodzili się do mnie spowiadać, ponieważ ja też byłem na wojnie” – opowiadał dalej ks. Alfred Läpple. „Sumienie rozdzierało serca niemieckich kleryków bezlitosnymi wątpliwościami: dopuściłem się tego czy tamtego; po tym wszystkim mogę zostać dobrym księdzem? Pamiętam jednego, który był majorem i zabił kilka osób. Mówił: nie mogę zostać kapłanem. Za każdym razem, rozpoczynając Mszę od »Pan z wami«, ktoś mógłby wstać i wrzasnąć: ty jesteś mordercą”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..