Zapisane na później

Pobieranie listy

Iris poznaje prawdę

Przeszli piekło. Józef Marciński do dziś budzi się zlany potem, nie mogąc złapać powietrza na wspomnienie okrucieństwa SS-manów. Miał tyle lat co młoda wolontariuszka Stowarzyszenia Maksymiliana Kolbego, która opiekuje się nim dziś w Warszawie. Więźniów nazistowskich obozów ubywa jednak każdego dnia.

Gość Warszawski 01/2014

dodane 02.01.2014 00:00
0

Józef Marciński przechowuje skrawek materiału, który udało się wydrzeć z obozowego pasiaka już po wyzwoleniu obozu. Bracia nie mieli tyle szczęścia. Jeden zginął od strzału w głowę, bo nie wytrzymał morderczego marszu. Ciało drugiego osobiście zaniósł do krematorium, żeby nazista nie wbijał mu, jak innym zmarłym z wycieńczenia, bosaka w brzuch. Czterech było braci. I ojciec.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..