Ksiądz arcybiskup Józef Michalik dobrze wygląda na okładkowej fotografii – stateczny, spokojny, bez cienia lęku na twarzy.
Zdjęcie zostało zrobione w ostatnią niedzielę podczas inauguracji roku akademickiego na KUL-u. Po tym, co niektóre media zrobiły w ostatnich kilkunastu dniach z metropolitą przemyskim (czytaj na s. 24–26), taki portret należy mu się w dwójnasób. To prawda, niezręczna wypowiedź arcybiskupa mogła wywołać niepokój. Ale przecież szybko została sprostowana, a nie ma żadnych podstaw, by podawać w wątpliwość słowa przeprosin. Można zapytać: no to w końcu jakiego przestępstwa dopuścił się arcybiskup? Czyżby nie widział krzywd wyrządzanych dzieciom? Czyżby w skrytości serca tolerował seksualnych przestępców, a tylko pod naciskiem opinii publicznej udawał kogoś innego? To przecież niedorzeczne i skrajnie niesprawiedliwe. Nie ma chyba drugiej takiej osoby publicznej, która częściej domagałaby się szanowania i przestrzegania podstawowych zasad moralnych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk