Misza i Boris

Wybory parlamentarne w Gruzji niespodziewanie wygrała opozycja. Czy to koniec dynamicznej kariery prezydenta Michaiła Saakaszwilego? Czy nowym ulubieńcem narodu gruzińskiego zostanie lider opozycji Bidzina Iwaniszwili?

Łukasz Grajewski

|

11.10.2012 00:15 GN 41/2012

dodane 11.10.2012 00:15
0

Gruzini wybrali nowy skład parlamentu1 października 2012 roku. Faworytem wyborów był Zjednoczony Ruch Narodowy, stworzony i kierowany przez prezydenta Michaiła Saakaszwilego. To z tym nazwiskiem splata się najnowsza historia Gruzji. Saakaszwili, gdy na początku 2004 r. obejmował urząd prezydenta, cieszył się poparciem niemal całego narodu. Był symbolem nadchodzących zmian oraz urzeczywistnieniem marzeń o niepodległej i silnej Gruzji. Teraz jego frakcja przegrała z opozycyjną koalicją, na której czele stanął miliarder i wizjoner Bidzina Iwaniszwili. Nomen omen nazwa koalicji to Gruzińskie Marzenie. Obecnie spełnia się marzenie jednego człowieka. Iwaniszwili zostanie premierem. A co z marzeniami Gruzinów? To pytanie zawiłe i niejednoznaczne. Odpowiedzi poszukajmy w sylwetkach dwóch politycznych liderów.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 2
oceń artykuł Pobieranie..

Łukasz Grajewski