Nic na siłę?

Mamy dwóch dorastających synów, z których jeden w tym roku ma przystąpić do bierzmowania. Zastanawiam się, jak do niego podejść, by ten sakrament przyjął z należytą świadomością.

Syn jest bardzo skryty, niedostępny. Przez lata był ministrantem, lecz w tym roku zrezygnował z powodu zmiany proboszcza. Widzę, że ma problemy z pójściem do spowiedzi, a ja nie chcę nic na siłę. Proszę o pomoc.
Mama


Pisze Pani „nic na siłę”. Czasami nasze pokolenie trochę przesadza w stosowaniu tej zasady. Nic na siłę nie znaczy, że mamy pozwalać, by działo się to, co nam się nie podoba. Obie wiemy, że gdy się zacznie robić przerwy w spowiedzi, to potem coraz trudniej iść. Wreszcie całkiem się ucieka. Dlatego w tej sprawie trzeba mu pomóc, razem gdzieś pojechać, przekonać go, pójść z nim. Jeśli syn jest skryty, to nie znaczy, że nie odbiera wszystkiego, co się w domu mówi. Dlatego w domu trzeba rozmawiać głośno m.in. o sprawach wiary. Wspomnieć, że ktoś zupełnie bez sensu obraża się na Boga, bo ksiądz mu się nie podoba. Powiedzieć wprost, że to dziecinne spojrzenie. Warto podkreślać, że bierzmowanie to niezwykły prezent, który każdy z nastolatków dostanie. Nie wiem, jak w Waszej parafii przebiegają przygotowania do bierzmowania. Księża stosują różne metody – wielu każe zdawać co do słowa modlitwy, przykazania, katechizm, sprawdzają obecność na Mszach, nabożeństwach, trzymają niekiedy w kościele po kilka godzin. Czasami trwa nieustanna walka – młodzież dokucza, oszukuje, ksiądz się nakręca i jest coraz gorzej. Piszę o tym, bo nie wiem, jakie będą doświadczenia syna. Jeśli nie za dobre, wtedy tym bardziej trzeba go wspierać i przekonywać. Szukać też gdzieś takich księży, opiekunów oaz lub KSM, którzy go poprowadzą do Boga. Bo w tym wieku młodzi szukają autorytetów poza domem.

Bardzo ważne, by utrzymać z synem kontakt, by nie pytać „co słychać?”, ale siadać obok i zadawać bardzo konkretne pytania, nie komentować odpowiedzi. Proszę dobrze się zastanowić, czym syn żyje, jak spędza godziny każdego dnia, jakich ma kolegów, ile godzin śpi. Pisze do mnie sporo chłopaków zmagających się z pornografią i masturbacją. Wiele rodzin stawia teraz komputer w centralnym punkcie mieszkania, nie w pokoju dziecka. Polecam portal www.franciszkanie.net, gdzie w programie „Bez sloganu” dwóch ojców franciszkanów regularnie w krótkich filmikach odpowiada na pytania młodzieży.
Nie trzeba być zbyt delikatnym. Prawda może być też gorzka. Dopóki dziecko mieszka w domu i jest na Waszym utrzymaniu, musi stosować się do obowiązujących zasad – a wśród nich jest chodzenie do kościoła i przystępowanie do sakramentów. Tę sprawę można postawić jako bezdyskusyjną, ale pod warunkiem, że cała rodzina tak właśnie robi. Podczas chrztu syna obiecała Pani, że wychowa go w wierze. Jeśli odejdzie od Boga jako dorosły człowiek, będzie Pani bardzo przykro, będzie go Pani prosić. Ale teraz ma Pani prawo żądać! Rok przygotowania do bierzmowania powinien być dla rodziców czasem wielkiej modlitwy w intencji dziecka. Synowie mają mnóstwo energii. Trzeba im pomóc ją rozładować, zmienić sposób spędzania wolnego czasu, by cała rodzina była zadowolona.

Jeśli chcesz zadać pytanie w sprawie problemów w rodzinie napisz do mnie ipaszkowska@goscniedzielny.pl lub na adres redakcji skr. poczt. 659, 40-042 Katowice

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Iza Paszkowska , polonistka, matka 4 dzieci