Tragedia w Brisbane

Jedenaście osób, w tym siedmioro dzieci, poniosło najpewniej śmierć w pożarze, który strawił jeden z domów w pobliżu miasta Brisbane, we wschodniej Australii, w nocy z wtorku na środę - poinformowała policja.

W domu, położonym w Logan, ok. 25 km od Brisbane (Queensland), mieszkały dwie rodziny pochodzące z Tonga i Samoa. Pożar, którego przyczyny nie są na razie znane, wybuchł krótko po północy. Chwilę potem nastąpiła seria eksplozji, które obudziły sąsiadów.

Trzy dorosłe osoby zdołały wydostać się z płonącego budynku. "Niestety znaczna liczba osób najprawdopodobniej poniosła śmierć" - oświadczył rzecznik policji Noel Powers.

Według premier stanu Queensland, Anny Bligh, wśród zaginionych jest co najmniej siedmioro dzieci.

W środę rano w Logan na znak żałoby opuszczono flagi do połowy masztu. Według lokalnych władz, był to najtragiczniejszy wypadek w historii tego miasta. (PAP)

ksaj/

9639186

« 1 »