Film Larsa Kraumego mógł stać się poważnym głosem w dyskusji na temat niemieckich rozliczeń z przeszłością.
Obraz Kraumego to doskonały przykład, jak można położyć interesujący temat. Tytułowy bohater filmu „Fritz Bauer kontra państwo” jest postacią autentyczną, a opowieść zaczyna się nawet ciekawie. W pewien poranek 1957 roku kierowca Fritza Bauera, prokuratora generalnego Hesji z siedzibą we Frankfurcie nad Menem, znajduje swego szefa nieprzytomnego w łazience. Prokurator zostaje uratowany, ale zaczynają krążyć pogłoski, że była to próba samobójcza. Bauer, który żyje w permanentnym stresie, dementuje jednak te informacje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Dziennikarz działu „Kultura”
W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.
Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza