Epitafium dla organisty

Nawet kiedy skrzypiała podłoga, byłem pewien, że to pan Franciszek stroi instrumenty.

Wojciech Wencel

|

15.12.2016 00:00 GN 51/2016

dodane 15.12.2016 00:00
0

Organistówka stała w Matarni przez długie wieki. Razem z przykościelną skarpą i brukowaną kamieniami drogą współtworzyła malowniczy zaułek, w którym – wydawało się – czas nie płynie, a cisza ma swoje gniazdo. Budynek był parterowy, zbudowany z czerwonej cegły, przez kilka lat wisiała na nim skrzynka pocztowa. Gdy byłem dzieckiem, chodziłem tam na lekcje religii, zawsze ze świadomością, jak niewiele dzieli mnie od tajemnicy muzyki. Za ścianą mieszkał bowiem z rodziną organista naszej parafii.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..