Zapisane na później

Pobieranie listy

Kogut w darze

Zaraz po wyjściu z samolotu zapytano go, czy gra w piłkę. Odpowiedział, że nie, na co superior o. Stanisław odpowiedział mu: „To po co tu przyjechałeś?”. Tak z uśmiechem wspomina rozpoczęcie misji w Afryce oblat o. Ludwik Stryczek, pochodzący z Łąki koło Pszczyny.

Martyna Jarząb

|

Gość Katowicki 32/2014

dodane 07.08.2014 00:00
0

Mija 25 lat, odkąd wyjechał. Początki były trudne. – Bałem się, nie wiedziałem nic, nie znałem nikogo. I pojechałem. Zazwyczaj było tak, że wyjeżdżały razem 2–3 osoby, a ja wyjechałem sam. Były obawy, jak to będzie, ale wszystko zawierzyłem na modlitwie – wspomina. Po dwóch tygodniach otrzymał już swój sektor w Guider, gdzie miał rozpocząć posługę. Pierwszy raz, kiedy poproszono go o poświęcenie tamtejszego domu, nie wiedział, jak trzeba to zrobić. Z pomocą przyszedł mu śp. o. Czesław: „Święć tak jak w Polsce”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..