Marszand Hitlera

Krótka była droga Hildebranda Gurlitta od propagatora modernizmu do pomocnika nazistów w likwidowaniu „sztuki zdegenerowanej”. W mieszkaniu jego syna znaleziono ponad 1400 dzieł sztuki – częściowo skradzionych żydowskim właścicielom.

Celnicy, którzy przeszukiwali monachijskie mieszkanie 80-letniego dziś Corneliusa Gurlitta, przeżyli szok. W zabałaganionych pokojach, pełnych resztek jedzenia, w szafkach i szufladach znaleźli ponad 1400 dzieł sztuki – obrazów i rysunków – pochodzących głównie z początku XX wieku. Dzieła m.in. Marca Chagalla, Pabla Picassa i Henriego de Toulouse-Lautreca, o łącznej wartości około miliarda euro, uchodziły do dziś za zagubione. Jako „sztuka zdegenerowana” usuwane były bowiem przez nazistów z muzeów i kradzione prawowitym właścicielom (głównie Żydom). Być może część z nich pochodzi z terenów Polski. Jak trafiły do zapuszczonego mieszkania sędziwego Niemca?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Stefan Sękowski