Zapisane na później

Pobieranie listy

Jestem szczęściarą

Kiedy przed sześciu laty sięgała po srebro w mistrzostwach świata, mówiła, że spełniło się jej marzenie. Dziś jest pierwszą polską medalistką tegorocznych igrzysk olimpijskich.

Roman Tomczak

|

Gość Legnicki 32/2012

dodane 09.08.2012 00:15
0

Siódmego dnia igrzysk w Londynie całą Polskę zelektryzowała informacja o zdobyciu przez naszą ekipę pierwszego medalu. Sprawczynią euforii, jaka zaraz potem zdominowała serwisy informacyjne, była Sylwia Bogacka i jej srebrny medal wywalczony w konkurencji karabinka sportowego. Bogacka przegrała tylko z Chinką, rekordzistką świata Siling Yi. Choć przez moment wydawało się, że nawet rewelacyjna Chinka nie zagrozi polskiej reprezentantce. Polka jak burza przeszła eliminacje, ustanawiając w nich swój nowy rekord życiowy. W finale prowadziła aż do 7. rundy. Dopiero w 8. spadła na drugą, a później na trzecią pozycję. To zmobilizowało Bogacką i ostatnie strzały miała rewelacyjne. – Marzyłam o srebrze – mówiła po dekoracji. – Na ostatnich dużych imprezach ciągle byłam czwarta i myślałam, że już nie chcę tych czwartych miejsc, że może teraz będę na podium. W internecie oglądałam medale i pomyślałam sobie: Ale one śliczne! A ten srebrny jaki fajny! Sylwia Bogacka urodziła się 3 października 1981 r. w Jeleniej Górze. Tam też skończyła Szkołę Mistrzostwa Sportowego w Szklarskiej Porębie, gdzie zaczynała odnosić swoje pierwsze sukcesy. – Towarzyszyłam ojcu, który załatwiał pozwolenie na broń. Zobaczyłam przy okazji, jak strzela jakaś drobna zawodniczka i pomyślałam: skoro może taka mała jak ja (162 cm), to warto spróbować. No i spróbowałam – powiedziała „Newsweekowi” Bogacka. Tą drobną zawodniczką była Renata Mauer, późniejsza mistrzyni olimpijska. Na olimpijskiej arenie Sylwia zadebiutowała w Atenach w konkurencji karabinka sportowego. Wtedy zajęła 17. miejsce, ex aequo z Renatą Mauer-Różańską. Obecnie Sylwia Bogacka jest zawodniczką „Gwardii” Zielona Góra. To klub wojskowy, więc Sylwia jest także żołnierzem Wojska Polskiego w stopniu starszego szeregowego.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..