Wieczni mąciciele


Zabrzmi to zapewne jak herezja, ale cóż – napiszę to. 


Chrześcijaństwo nie jest religią pokoju, a już na pewno nie jest religią świętego spokoju. Chrześcijaństwo nieustannie rodzi napięcie. Z prostego powodu. Nie chce godzić się na zło. A sprzeciw zwykle spotyka się z reakcją. I konflikt gotowy. Na wyraźne napięcie między dobrem a złem w doskonałym wywiadzie o Maryi wskazuje o. Augustyn Pelanowski (ss. 39–33): Maryja „od początku wyczuwała, że Jezus skończy dramatycznie. Bo jeśli Ona: niepokalana, próbując ze wszystkich sił ukryć się przed ludźmi, widziała tak gigantyczną różnicę między sobą a innymi, to co dopiero Jej Syn! Domyśla się, że Syn Boga stworzy jeszcze większe napięcie między sobą a resztą społeczeństwa. Że inni nie wytrzymają tego napięcia, nie wytrzymają tej Jego dobroci. Eksplodują agresją i ostatecznie Go zabiją. (…) Dlaczego Go zabiją? Bo On naprawdę jest dobry. To ich doprowadzi (i wciąż doprowadza) do furii”.


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Marek Gancarczyk