Baśń o neutralności
„Ja tam mojemu dziecku niczego nie będę narzucać, a tym bardziej wiary”. „Jak dorośnie to sobie wybierze. W końcu mamy wolność”! Brzmi znajomo? Nie, to nie baśń z tysiąca i jednej nocy, ale hasła-klucze z serii: „wychowanie w neutralności światopoglądowej”. Faktycznie, wyglądają mniej baśniowo, bardziej realistycznie i jakoś tak życiowo. Problem w tym, że od fantastycznych opowieści dzieli je tylko wąska granica formy. Co do istoty, są tak samo nierealne, z tą wszak różnicą, że uparcie wdrażane w życie przynoszą opłakane skutki.
1
/
1
Najnowsze w serwisie
- Dziedzictwo religijne Francji przemawia do młodych… i nawraca
- Watykański dekret o odpustach w Roku Świętym 2025
- Papież do archiwistów i bibliotekarzy: jubileusz służy spojrzeniu w przyszłość
- Ponad 15 tys. dzieci może nie wznowić nauki z powodu powodzi
- Pierwsza Komunia. Czy impreza i prezenty przysłaniają sakrament?
- Portugalia. Ponad 250 tys. pielgrzymów w Fatimie na obchodach 107. rocznicy maryjnych objawień
Najczęściej czytane
- Białoruś: zdalna rozprawa dwóch duchownych ze Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej (OMI)
- Helena Kmieć pokazuje, że internet nie przeszkadza w drodze do świętości
- Pożar kompleksu handlowego Marywilska 44
- Globalna aplikacja wskazuje najbliższą lokalizację, gdzie odprawiana jest Msza św. w języku polskim
- Gruzińskie media: sobotni protest w Tbilisi "największy we współczesnej historii Gruzji"
- Kaczyński To nie będzie normalna kadencja w PE; mają być podjęte decyzje, które odbiorą Polakom suwerenność
