Czy wikingowie dotarli aż do Oklahomy?

Wojciech Teister

publikacja 13.11.2022 08:09

Czy potężna skała z wyrytymi runami dokładnie pośrodku USA jest dowodem na ekspansję wikingów w te rejony? Zdania badaczy są podzielone.

Czy wikingowie dotarli aż do Oklahomy? Gloria Farley z synami przy kamieniu runicznym w górach Oklahomy. Oklahoma Historical Society

Niebiański Kamień Runiczny u podnóża gór Ouachita we wschodniej Oklahomie robi ogromne wrażenie. Osiem run, wyrytych na potężnym, bo mierzącym mniej więcej 4 na 4 metry bloku z piaskowca, od co najmniej 100 lat budzi emocje mieszkańców tego rejonu, ale również fascynatów historii wikingów. Co najmniej, bo pierwsze potwierdzone z całą pewnością informacje o znalezisku pochodzą z 1923 r. Jednak zdaniem niektórych kamień z runami odkryli już w latach 30. XIX miejscowi myśliwi.

Skała zyskała spory rozgłos głównie za sprawą miejscowej badaczki-amatorki, Glorii Farley. Zmarła w 2006 r. Amerykanka całe swoje dorosłe życie poświęciła na badanie zagadki Kamienia, który po raz pierwszy zobaczyła jako młoda dziewczyna, w czasie wycieczki w 1928 r. Zachwycona tym, co zobaczyła, zaczęła studiować runy, nawiązała liczne kontakty z badaczami zajmującymi się tym tematem, przede wszystkim ze Skandynawii. Wnioski, jakie wyciągnęła ze swoich poszukiwań i analiz były takie, że wikingowie prawdopodobnie wieki temu dotarli wzdłuż wschodniego wybrzeża Ameryki do Florydy i po opłynięciu półwyspu skierowali się od ujścia rzeki Missisipi w górę nurtu, by następnie rzekami Arkansas i Poteau dotrzeć na tereny dzisiejszego stanu Oklahoma. Bazą wypadową do takiej ekspedycji mogła być na przykład wikińska osada w L'Anse aux Meadow w Nowej Funlandii w Kanadzie (jedyna stuprocentowo potwierdzona osada wikingów na terenie Ameryki Północnej, datowana na około 1000 r. n. e., odkryta przez archeologów w 1960 r.).

Zdaniem zwolenników tezy o obecności nordyckich podróżników na tym terenie, hipotezę Farley potwierdzają również inne znaleziska, mniejszych kamieni z inskrypcjami, których na terenie stanu Oklahoma znaleziono aż sześć - najwięcej spośród wszystkich stanów USA. Większość z nich odkryto w latach 60. XX wieku, a autorami tych odkryć byli uczniowie miejscowych szkół.

Czy runiczne kamienie z Oklahomy są rzeczywistym potwierdzeniem tak głębokiej ekspansji średniowiecznych Skandynawów w głąb kontynentu amerykańskiego? Większość badaczy jest sceptycznych. Jak więc tłumaczą te znaleziska?

Według archeologa Lyle Tompsena brakuje innych śladów obecności wikingów w tych rejonach, a mniejsze znaleziska, jak kamień Shawnee czy kamień  Poteau (oba znalezione w latach 60. XX wieku przez grupy nastolatków) są imitacjami współczesnymi. Wskazują na to choćby brak śladów erozji tych kamieni, jak też pomieszanie w inskrypcjach run z różnych czasów.

Krytykę teorii o Wikingach w Oklahomie rozwija Henrik Williams, profesor języków skandynawskich z uniwersytetu w Uppsali w Szwecji. Badacz zajmujący się runicznymi inskrypcjami od 30 lat podkreśla, że znaki obecne na wielkim kamieniu z gór Quachita pochozą z najstarszego z systemów runicznych, używanego jeszcze przed 700 r. n. e., czyli w czasach, w których... nie było jeszcze wikingów, bo Skandynawowie nie zapuszczali się jeszcze tak daleko od swoich osad (nazwa wiking pochodzi od określenia wyprawy). Jego zdaniem inskrypcja jest dziełem XIX wiecznym, wykonanym przez imigranta, najprawdopodobniej ze Szwecji, i pokrywa się w czasie ze znacznym wzrostem popularności tematyki wikińskiej i runicznej, co było efektem wydania w latach 60. XIX w. w USA książki dotyczącej skandynawskich run.

Mimo wszystko ogromny kamień runiczny (jeden z największych na świecie), choć nie jest dziełem wikingów, z całą pewnością jest jedną z większych atrakcji turystycznych we wschodniej Oklahomie i warto będąc w okolicy wybrać się zobaczyć go na własne oczy.