Czy atom jest niezbędny?

red.

publikacja 11.04.2019 16:39

Politycy twierdzą, że bez rozwoju energetyki jądrowej nie da się spełnić wymagań ochrony środowiska. Chcą nam sprzedać drogą technologię. Czy mają rację?

W Polsce produkujemy od 12 do 14 proc. zielonej energii. W Polsce produkujemy od 12 do 14 proc. zielonej energii.
Roman Koszowski /Foto Gość

Choć tego, co będzie, nie da się przewidzieć, kilku rzeczy możemy być pewni. W przyszłości na pewno będziemy potrzebowali więcej prądu niż teraz. Ta pewność wynika z dwóch obserwacji. Po pierwsze od lat w Polsce rośnie zapotrzebowanie na energię elektryczną zarówno w przemyśle, jak i u odbiorców prywatnych. Nic nie wskazuje na to, żeby ten trend miał się zmienić. Wszystkie bowiem kraje, których gospodarka się rozwija, mimo stosowania oszczędnych technologii i zwiększania efektywności energetycznej zużywają w przeliczeniu na mieszkańca więcej energii niż my. Rozwój napędzany jest energią elektryczną. Ale w przyszłości produkcja energii z węgla będzie coraz mniej opłacalna. Węgiel jest coraz droższy (łatwe pokłady zostały już wyeksploatowane) i aby utrzymać naszą gospodarkę w ruchu, pozostawiając ją na względnie konkurencyjnym poziomie, musimy surowiec sprowadzać z zagranicy (ze Wschodu). Spalanie węgla jest niekorzystne. I z powodu jego ceny, i z powodu uzależnienia od bardzo ryzykownego politycznie dostawcy. Ponadto wydobycie i spalanie rujnuje środowisko naturalne – powietrze, glebę i wodę. To generuje dodatkowe koszty. Poza tym wydobywanie węgla jest bardzo niebezpieczne. W Polsce w zeszłym roku zginęło ponad 20 górników. A polski węgiel to tylko część tego, który spalamy. Gdyby policzyć wpływ spalania węgla na ludzi, okazałoby się, że przedwczesnych zgonów jest kilka, może kilkanaście tysięcy rocznie. Choroby przewlekłe i właśnie te przedwczesne zgony powodują, że koszty węgla bardzo rosną.

Ale jeżeli nie węgiel, to co?

O tym więcej w nowym numerze "Gościa Niedzielnego" i artykule Tomasza Rożka "Czy atom jest niezbędny?".