Jestem zwykłym, głupiutkim człowiekiem

Adam Szewczyk

|

GN 33/2013

Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. (...) Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Mt 22,37.39

Jestem zwykłym, głupiutkim człowiekiem

Nie mam wykształcenia teologicznego ani żadnego innego, które czyniłoby moje refleksje na temat Boga i spraw ostatecznych bardziej kompetentnymi. Ale jest w moim sercu jakaś pewność, jakieś przekonanie, że jest właśnie tak, a nie inaczej. Otóż nie wierzę, że Boga interesuje to, jaki rodzaj modlitw mnożymy, w jakich uroczystościach religijnych bierzemy udział, ile razy przeczytaliśmy Pismo Święte i ile jego fragmentów znamy na pamięć. Nie wierzę, że Bóg zapyta nas kiedyś o to, na ilu mszach byliśmy i jak długie były nasze posty. Nie wierzę, że od statystyk, liczb i form naszej pobożności zależy nasze zbawienie. Wierzę, że Bóg zapyta kiedyś o to, ile w tym wszystkim, co robiliśmy, było miłości. Miłość definiuje istotę nie tylko chrześcijaństwa, ale całego człowieczeństwa. To dzięki miłości i tylko dzięki miłości człowiek staje się piękny i wartościowy, a życie, jakiekolwiek by nie było, nabiera najgłębszego sensu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.