Redaktor serwisu internetowego gosc.pl
Dziennikarz, z wykształcenia prawnik, były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. Współpracował m.in. z Radiem Watykańskim i Telewizją Polską. Od roku 2006 r. pracuje w „Gościu Niedzielnym”. Jego obszar specjalizacji to problemy z pogranicza prawa i bioetyki. Autor reportaży o doświadczeniach religijnych.
Kontakt:
jaroslaw.dudala@gosc.pl
Więcej artykułów Jarosława Dudały
Widzisz w parku dla dzieci faceta tulącego małą płaczącą dziewczynkę.
Co myślisz? (pedofil czy kochający tata?)
Kiedyś nie miałem problemów z odpowiedzą. Dziś żyjemy w czasach, gdzie bym się zastanowił...
Na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości można zapoznać sie z zasadami prawnymi ustalonymi jeszcze za poprzednich rządów wg których sporządzany jest rejestr pedofilów oraz następuje ujawnienie ich wizerunku.
Tomasz Terlikowski ma rację. On jako jeden z pierwszych ze środowiska katolickiego piętnował choroby Kościoła. Jako jeden z nielicznych mówił o tym, bo troszczył się o swój kościół. Chwała mu za to!!! Co będzie dalej z Kościołem katolickim? Naprawdę nigdy nie stawiałem sprawy w taki sposób, bo obawiałem się śmieszności i samu wydawało mi się to przesadą, ale to działanie zła (diabła.) Wskazuje na to skala, uderzenie w najbardziej drażliwą ludzką strunę-wykorzystanie bezbronnych, co podważa naukę Jezusa. Z drugiej strony do walki z tym trzeba podejść racjonalnie. Młodzi księża-klerycy to wrażliwi ludzie i tacy muszą być. Tu jest siła i słabość, i pole walki.
Seks jest instynktem. Po instynkcie życia, najmocniejszym, więc jeśli się nad nim nie panuje, tłumi go niewłaściwie może wywołać chorobliwe zachowania. Z drugiej strony celibat pokazuje, że są na świecie rzeczy o niebo (udało mi się znaleźć odpowiednie określenie) ważniejsze, bardziej satysfakcjonujące wielokroć potężniejsze niż instynkt seksualny i trzeba dać temu wyraz. Gdyby tak nie myśleć nasza wiara nie miałaby sensu, bo zbytnio byśmy się skupiali na darze jakim jest seks niż na darczyńcy. Każdy darczyńca daje prezenty aby pokazać swój szacunek, pamięć, sympatię a nie odwrócić od siebie uwagę. Z naszej strony jest to wybór między przyziemnością a Ideą. Użyłem takiego sformułowania bo nawet ateiści muszą przyznać że mamy prawo tak myśleć.
Żeby taka manifestacja wiary za pomocą celibatu się udała człowiek żyjący w oderwaniu od instynktów musi mieć jako perspektywę Boga, przy którym każda nawet najwspanialsza na ziemi rzecz, jest nie wiele warta.
Z seksem może się również wiązać grzech. Ale trzeba również rozumieć dlaczego. Przyczyn jest wiele: brak poszanowania dla drugiej osoby(brak miłości), niechciana ciąża, zdrady, pornografia (znowu brak szacunku dla drugiej osoby).
Być może wielu młodych ludzi(przyszłych księży) w okresie dojrzewania niewłaściwie tłumi w sobie instynkt seksualny traktując go jako coś grzesznego i nie kształtuje w sobie właściwej osobowości. Tylko czy jeszcze taka młodzież jest ? Czy problem się nie odwrócił: nic nie jest teraz grzechem. Nie wiem. Staram się znaleźć przyczyny nadużyć seksualnych wśród duchownych
Z powyższych obserwacji wzięło się moje przemyślenie, że duchownymi zachowujący celibat powinni zostawać ludzie dojrzali, z pewnym doświadczeniem życiowym i ukształtowaną, wypróbowaną osobowością. Tak zresztą było z apostołami.
Zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy będą chrześcijanami. W przyszłości wielu ludzi odwróci się od kościoła. Wielu będzie wracać, ale będzie ich przekonywać tylko prawda w wyznawcach, prawda w życiu, i prawda zawarta w nauce Chrystusa. Nie możemy sobie pozwolić fałszywość, między innymi jeśli chodzi o celibat.
Przyjmowanie do seminariów dziewiętnastolatków tuż po liceum jest o tyle niebezpieczne, że taka osoba nie ma jeszcze ukształtowanej ostatecznie dojrzałości psychoseksualnej. Rozwój zaburzony zwiększa ryzyko wystąpienia zachowań niepożądanych.
Redaktor dość jasno wykazał, że księża mają prawo do TAKIEGO SAMEGO traktowania jak inni obywatele, również w kwestii oceny przestępstw i ich konsekwencji.
Chyba chodzi o bardzo nierzetelny artykuł w Wybiórczej... (Delikatnie mówiąc)
Całą resztę regulują przepisy kodeksu karnego...
Podczas jednej z dyskusji okazało się że gdyby zamknąć lub zabić wszystkich pedofilów na świecie to i tak nie rozwiąże to problemu.
Jest grupa osób uzależnionych (choć mówi się już, że niekoniecznie) od seksu którzy mając kasę i/lub okazję - korzystają z niej. Nie są pedofilami, ale potrafią dopuścić się takich czynów. Co zrobić z nimi?
Czy nie lepszym rozwiązaniem byłaby kochająca rodzina, właściwa edukacja (i nie ta serwowana przez LGBT), solidarność społeczna?
Czy to nie dziwne, że i tak najlepsze rozwiązania daje Kościół, po którym się tak jeździ?
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.