Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • adas
    02.04.2015 10:29
    "Starał się szczerze szukać i był zwyczajnie dobry względem innych".
    Wielkie dzięki za te słowa.
    Wielkie dzięki za docenienie, że niewierzący tez są dobrzy i uczciwi - a nie tylko zasługujący na szafot i deprecjację, bo nie wierzą.
    Wiara przychodzi do człowieka w różnych momentach życia - może do p.Roberta nie zdążyła w takiej chwili, byśmy to wszyscy zobaczyli.
    A przecież w tej uczciwości poszukiwań, w dobroci dla innych jest więcej - moim zdaniem - Boskiego pierwiastka, niż w walecznych okrzykach przeciwko ateistom i deprecjonowaniu niewierzących, czy myślących inaczej.

    Naprawdę: z całego serca dziękuję za te słowa.
    To jest ważne świadectwo pewnego typu wrażliwości, której nam bardzo brakuje.

    Pan Robert był bardzo interesującą postacią.
    Będzie go bardzo brakowało w życiu publicznym!
    doceń 10
  • Mol
    02.04.2015 11:47
    Mol
    Warto pamiętać, że Bóg jest totalnie Inny od naszego świata; i że 10 przykazań nie jest po to, żeby nam odebrać swobodę, ale żeby nas powstrzymać przed tym, co powoduje rozłam i pozbawia nas czystości serca. Naszym celem po śmierci jest jedność w Duchu Świętym. Dlatego każdy, kto się gniewa na swojego brata, jest zabójcą.
    Ale wierzącym jest równie trudno zachowywać jedność, jak niewierzącym. A przeciwko niewierzącym jest też rozpacz w obliczu śmierci. Wiara jest olbrzymią, niczym niezasłużoną łaską.
    doceń 12
  • ciekawy
    02.04.2015 12:22
    "Ale nie brakowało też komentatorów, którzy szczerze ucieszyli się ze śmierci "lewaka". Bo jednego mniej, bo nie nasz, bo antyklerykał, ateista i pro homo. A do tego rzecznik owsiakowego "Przystanku Woodstock"." - dlaczego odnoszę wrażenie że wiele komentarzy utrzymanych w tym tonie można przeczytać na łamach GN?
    A najgorsze jest to że niektórzy redaktorzy również używają takiego języka w stosunku do ludzi mających odmienne poglądy na życie.
    • wteister
      02.04.2015 12:43
      wteister
      @Ciekawy, może jakiś cytat, kiedy to w GN ktoś napisał, że cieszy się z czyjejś śmierci? Bo nie pamiętam, ale może przeoczyłem.
      doceń 17
      • ciekawy
        02.04.2015 17:59
        Czy szacunek drugiemu człowiekowi należy się tylko po śmierci?
        Nigdzie nie napisałem że GN cieszy się z czyjejś śmierci.
        doceń 1
        0
      • ciekawy
        02.04.2015 18:51
        Już myślałem że p.Teister w ogóle nie czyta tych komentarzy a tu taka niespodzianka. Na szczęście nie obraził się :)
        Jednak coś mi się przypomniało w związku ze śmiercią p.Przybylskiej. "Śmierć, która uwolniła pokłady szczodrości" i hubertuss 2014-11-05 20:14 oraz
        "Aniu, za szybko odeszłaś…" i Barbarossa87 2014-10-10 12:35 (wypowiedź bardziej stonowana lecz również pełna pychy);
        "Nie żyje Anna Przybylska" i saherb 2014-10-06 07:50; Abc 2014-10-06 15:47
        "Przybylska: Wyspowiadałam się pierwszy raz od 13 lat" i Izabela 2014-02-13 10:43; Lira 2014-02-13 20:06; WTJ 2014-02-13 12:37; grazyna 2014-02-13 13:35; Lira 2014-02-13 20:15; xexe 2014-02-13 13:53; katarzyna anna 2014-02-13 19:11; katarzyna anna 2014-02-13 16:26; george 2014-02-13 20:58; Lira 2014-02-13 21:42; Smok 2014-02-14 07:17.
        Panie Wojtku proponuję z większą dokładnością i uwagą czytać artykuły i komentarze pod nimi zamieszczane. Tak na dobrą sprawę wiele komentarzy na łamach GN nie ma nic wspólnego z ewangelicznym przykazaniem miłości bliźniego a są to komentarze pisane przez ludzi którzy mienią się praktykującymi katolikami.
        doceń 0
        0
      • wteister
        03.04.2015 07:59
        @Ciekawy: Proszę Pana, proszę odróżnić publikacje zespołu GN od komentarzy czytelników. Pozdrawiam.
        doceń 3
        0
      • ciekawy
        03.04.2015 12:03
        @wteister
        "może jakiś cytat, kiedy to w GN ktoś napisał, że cieszy się z czyjejś śmierci?" - ja o tym przeczytałem na witrynie GN a nie na portalu onet czy interia(czyli w GN). Następnym razem proszę być bardziej precyzyjnym i napisać że chodzi Panu o redakcję. Do tej pory naiwnie myślałem że jeżeli pod jakimiś artykułami w GN wypowiadają się osoby które obrażają i wyszydzają innych to od tego jest moderator aby usuwać takie komentarze ale widzę że moderator działa jedynie wtedy gdy ktoś jedynie piętnuje zło w KK. Natomiast inni ludzie jakoś moderatora jakby nie interesują w ogóle.
        Może w końcu GN zacznie również ponosić jakąś odpowiedzialność za ludzi którym brakuje elementarnej kultury oraz szacunku w stosunku do innych.
        doceń 0
        0
      • ciekawy
        03.04.2015 12:31
        @wteister
        "Proszę Pana, proszę odróżnić publikacje zespołu GN..." - odnośnie publikacji zespołu GN to korzystając z tej okazji również chętnie porozmawiam z Panem nt. Pana artykułów. Bo moim skromnym zdaniem w niektórych mija się Pan z prawdą a w niektórych wyśmiewa akcje ludzi których zamiary były jak najbardziej szlachetne.
        doceń 0
        0
  • flo
    02.04.2015 13:24
    Zmarły nie zrobi nam już nic złego. My możemy zrobić wiele dobrego dla niego.

    Piękne i wspaniałę. Bardzo dziękuję za mądry komentarz. Z Bogiem!
    doceń 16
  • piw
    02.04.2015 16:50
    Przecież złożył akt apostazji. To koniec. Mamy całe życie na nawrócenie, choćby w ostatniej chwili jak zbrodniarz Jaruzelski.
    doceń 1
  • sword
    02.04.2015 17:03
    sword
    Nie będzie mi go brakowało w życiu publicznym, nic dla mnie nie wnosił, a wręcz przeciwnie.

    Jednakże życzę mu aby dostąpił Miłosierdzia Bożego. Przynajmniej nie był letni...
    doceń 12
  • W temacie
    02.04.2015 17:34
    Oczywiście należy życzyć Leszczyńskiemu zbawienia, jak i każdemu innemu, mimo że robił wiele, żeby ludzi od prawdy, dobra, sprawiedliwości i samego Boga odciągnąć.

    Miłosierdzie Boże wcale nie znosi Bożej sprawiedliwości i nie oznacza równości pomiędzy tymi, którzy całe życie czynili zło, a tymi co starali się czynić dobro. Jedni odbiorą za swoje uczynki nagrodę, inni karę. Tak mówi PŚ. A my nie musimy wynosić pod niebiosa ludzi, którzy popełniali zło, choćby za życia byli bardzo medialni.

    Czasem śmierć może i powinna być memento dla tych, którzy idą złą drogą, bo przypomina, że życie nie trwa wiecznie, że nieuchronnie przychodzi czas sprawiedliwości, sądu i odpłaty.
    doceń 12
  • anulka195
    02.04.2015 19:16
    Światopogladowo zupełnie mi z Robertem nie po drodze ,ale wiem ,że to był dobry człowiek i chcę go spotkać w niebie :) :).
    doceń 3
  • JPCygan
    03.04.2015 01:32
    Śmierć o tyle nas połączy, że wszyscy umrzemy, ale to koniec "łączenia", bo co się stanie po śmierci wielokrotnie można przeczytać w Ewangelii. Nikogo nie wolno nam osądzać, bo to nie my jesteśmy sędziami ludzkiego życia. Trzeba być miłosiernym i kochać bliźniego swego, ale tez trzeba grzesznych napominać, dbając o zbawienie ich duszy. "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi." Kota można zagłaskać na śmierć...
  • refleksja
    03.04.2015 15:20
    Śmierć... a potem sąd.

    Możemy pisać co chcemy, ale pan Bóg na pewno go właśnie zadziwił tym, że jednak istnieje i na dodatek sprawiedliwie osądzi.

    Mam nadzieję, że jakoś załapie się na czyściec, bo nikomu nie życzę wieczności w piekle.

    Nosił koszulkę "nie będę płakał po papieżu" ale mam nadzieję, że nie będzie teraz płakał w piekle.

    Ludzie już o nim praktycznie zapomnieli, więc może chociaż dobry Pan Bóg będzie o nim pamiętał i go wyzwoli.
    doceń 5
  • refleksja
    03.04.2015 22:24
    Zaśpiewajmy mu:

    https://www.youtube.com/watch?v=zhVJhqLMvdw

    On już widzi, a my jeszcze nie...
    doceń 2
  • Marek
    04.04.2015 11:13
    Jednak coś znaczy śmierć takiego "buntownika", bo za pewne nim był. Spójrzcie ile dyskusji i refleksji nad nami samymi po śmierci tego człowieka. Smucił mnie swoją postawą i swoimi wypowiedziami, a dlatego smucił, bo widziałem w nim człowieka, który jeżeli by patrzył inaczej na Boga, mógłby wiele dobrego zrobić. Jaka była jego prawdziwa rola na ziemi wie tylko sam Pan Bóg.
    doceń 3
  • Czarna Ławka
    04.04.2015 14:48
    @czytelnik_wierny
    Wypominanie red. Teisterowi niespełnionych obietnic z materiału http://gosc.pl/doc/1586441.Jak-pomoc-homokatolikom jest nawet jakoś słuszne i zgodne z prawdą, ale na pewno nie jest mądre. Redaktor wykazał tu obiektywizm i rozsądek pisząc, np. że homoseksualiści mają „braci i siostry”. Wykracza to wyraźnie poza Gościowy mainstream. Powinno być więc raczej chwalone i stawiane za przykład. Wydaje się, że za swoją wrażliwość sumienia redaktor dostał jakąś burę, bo nie tylko nie kontynuuje tematu, ale „popisuje” się raz po raz żenująco grubiańskim populizmem godnym Jerzego Urbana albo Franciszka Kucharczaka. Jest jednak jeszcze młody i trzeba wzmacniać w nim potencjalne możliwości uczciwego dziennikarstwa, a nie zostawiać samotnego w obliczu gorszącego otoczenia.
    doceń 0
  • Czarna Ławka
    04.04.2015 15:30
    @czytelnik_wierny
    Wypominanie red. Teisterowi niespełnionych obietnic z materiału http://gosc.pl/doc/1586441.Jak-pomoc-homokatolikom jest nawet jakoś słuszne i zgodne z prawdą, ale na pewno nie jest mądre. Redaktor wykazał tu obiektywizm i rozsądek pisząc, np. że homoseksualiści mają „braci i siostry”. Wykracza to wyraźnie poza Gościowy mainstream. Powinno być więc raczej chwalone i stawiane za przykład. Wydaje się, że za swoją wrażliwość sumienia redaktor dostał jakąś burę, bo nie tylko nie kontynuuje tematu, ale „popisuje” się raz po raz żenująco grubiańskim populizmem godnym Jerzego Urbana albo Franciszka Kucharczaka. Jest jednak jeszcze młody i trzeba wzmacniać w nim potencjalne możliwości uczciwego dziennikarstwa, a nie zostawiać samotnego w obliczu gorszącego otoczenia.
    • ciekawy
      05.04.2015 19:31
      "...bo nie tylko nie kontynuuje tematu, ale „popisuje” się raz po raz żenująco grubiańskim populizmem godnym Jerzego Urbana albo Franciszka Kucharczaka." - można by żartobliwie rzec: "co ten GN robi z ludźmi" :).
      A na poważnie również ciekawi mnie dlaczego p.Wojtek nie poszedł tą słuszną drogą? Być może było to nie po myśli szefa, czyli p.Franciszka, jak wiadomo z licznych publikacji Jego stosunek do takich ludzi jest dobrze znany.
      Być może p.Wojtek nam wyjaśni co było przyczyną?
      doceń 2
  • Maciej
    05.04.2015 17:31
    Śmierć nas nie połączy. Autor wypisuje herezje, które nie mają nic wspólnego z chrześcijaństwem. Przykro czytać takie rzeczy na stronie mieniącej się katolicką. Czy nikt tego nie sprawdza przed opublikowaniem?

    Wszyscy jesteśmy grzesznikami. "Zapłatą za grzech jest śmierć", jak mówi Pismo. Jedynym sposobem zbawienia jest przyjęcie ofiary Chrystusa, co wymaga nawrócenia: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie."

    "Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie."

    A więc śmierć nas nie połączy z Leszczyńskim - przeciwnie, po śmierci zostaniemy rozdzieleni (a przynajmniej ja mam taką uzasadnioną nadzieję, że nie trafię tam, gdzie zapewne trafił Leszczyński). Szatan, piekło i śmierć wieczna istnieją - taka jest nauka Kościoła. Kto temu zaprzecza, popada w jakąś lewacką herezję, wyobrażenie Nieba na obraz o podobieństwa lewackiego, utopijnego, tolerancyjnego społeczeństwa "multi-kulti". Tymczasem Bóg jest miłosierny, ale nie jest tolerancyjny. Kocha wszystkich, ale stawia jeden, prosty warunek, by się z nim spotkać - trzeba przyjąć ofiarę Chrystusa. To oczywista oczywistość, którą można usłyszeć w Kościele na każdej Mszy. Autor, jeśli jest chrześcijaninem, powinien to wiedzieć...
    • wteister
      07.04.2015 07:16
      @Maciej, Proszę Pana proszę wskazać fragment, w którym zaprzeczyłem istnieniu piekła lub szatana? A swoją drogą Credo o szatanie nie wspomina, tak na marginesie. Choć nigdzie nie neguję jego istnienia. Pan natomiast rozumiem był obecny przy śmierci Leszczyńskiego i jest absolutnie przekonany, że nie wzbudził żalu i się nie nawrócił? Jest taka przypowieść o robotnikach, którą Pan zatrudnił do pracy w Winnicy. Jedni pracowali od rana, inni tylko na zamknięcie szychty. Ale i oni dostali po denarze. Oczywiście, ci, którzy robili od rana mieli "uzasadnioną nadzieję", że nie dostaną tego samego, co ci zatrudnieni na jedną godzinę. A tu takie zaskoczenie! Kto by pomyślał!
      doceń 0
  • Maciej
    10.04.2015 10:55
    Nie ma podstaw przypuszczenie, że Leszczyński nawrócił się przed śmiercią. Nic o tym nie wiadomo. Sama śmierć miała charakter niespodziewany (być może w związku z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu), a więc zmarły prawdopodobnie nie miał czasu na refleksję w ostatnich chwilach życia.

    Z tych powodów pogrzeb Leszczyńskiego będzie miał charakter świecki. Zamiast księdza będzie "mistrz ceremonii".

    Obowiązek dowodu ciąży na tym, kto wysuwa jakieś twierdzenie. Autor twierdzi, że "śmieć nas połączy [z Leszczyńskim]. Ja twierdzę, że w/w zdanie jest bezpodstawne. W świetle tego, co uczy Ewangelia, trafimy zupełnie gdzie indziej, niż Leszczyński.

    Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że Leszczyński nie tylko był ateistą, lecz dokonał publicznej apostazji, był działaczem Ruchu Palikota - a więc swoją postawą wywierał negatywny wpływ na wielu młodych ludzi. Takie osoby Chrystus nazywa w Ewangelii "gorszycielami":

    "Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu jednego z tych małych. Uważajcie na siebie."
    doceń 1
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Wojciech Teister

Redaktor serwisu internetowego gosc.pl

Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.

Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera

Zobacz także