Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • Jacek_Z
    21.05.2020 21:50
    Panie Prezydencie polecam wysłuchać wywiadu Czabańskiego dla Mazurka (dwa dni temu) - to pan pozna co to jest żenada. Ta władza jest jak Midas. Tylko Midas zamieniał w złoto...
    doceń 10
  • dirk
    22.05.2020 01:58
    Wolność wyrażania poglądów, także w piosence? I Pan Prezydent dał się nabrać na hejterski prowokatorski wybryk małego Kazia i jemu podobnych, dla których miałbym pełną niesmaku radę - czepcie się tramwaju! To barachło w ogóle nie powinno powstać ani znaleźć się w żadnym radiu. Znam zespoły o wiele bardziej profesjonalne i kulturalne, które nigdy tam nie zagościły, z niejasnych czy niejawnych przyczyn. Trójkowi antenowi prominenci wzięli udział w politycznej prowokacji albo ją sami zorganizowali, to jest sprawa do wyjaśnienia a nie zdejmowanie dyrekcji, która prawidłowo i szybko zareagowała. Hejt to nie wolność słowa, a Pan Prezydent, angażując się w sprawę robi kolejny już błąd. Żadnego nowego elektoratu tak jak przy poprzednich tym nie pozyska, a stracić może tylko swój dotychczasowy. Wiem, nie mamy wyboru, ale głosować będziemy z coraz większym niesmakiem i brakiem zaufania. Tylko dlatego, że co innego byłoby jeszcze gorsze.
    • Anonim (konto usunięte)
      22.05.2020 05:59
      Jakbym czytał odezwę z jakiejś nasiadówki POP.
      • dirk
        22.05.2020 19:07
        Nie bywałem, nie czytałem, ale pochwałą znawcy i bywalca czuję się mile połechtany i Dziękuję. Wszak na takich i jeszcze ważniejszych zebraniach wypowiadała się sama przewodnia elita narodu, która w sercu tak wielu Polaków i we własnym mniemaniu wciąż nią pozostaje.
        doceń 1
        0
  • Anonim (konto usunięte)
    22.05.2020 05:59
    Ktoś nie lubi Pana Prezydenta. Bo i zamieszanie wokół Trójki i zamieszenie wokół TVP uderzają w notowania wyborcze Prezydenta.
    doceń 3
  • Anonim (konto usunięte)
    22.05.2020 19:01
    "Prezydent Andrzej Duda powiedział, że wydarzenia wokół Listy Przebojów Programu trzeciego są żenujące i budzą jego niesmak. Wyraził przekonanie, że ze sprawy zostaną wyciągnięte konsekwencje".
    Rozumiem, że mowa o "wydarzeniach" związanych z wizytą tłumu ludzi bez maseczek na Powązkach w czasie kwarantanny, mimo zakazu odwiedzania cmentarzy, a także o niezachowywaniu przez nich dystansu społecznego, kiedy stojący obok policjanci nagle ślepną i głuchną?
    Panie Prezydencie, my również mamy nadzieję, że z tej sprawy zostaną wyciągnięte konsekwencje!
    • dirk
      22.05.2020 19:30
      Jakie to niby "tłumy" i kogo miałyby zarazić, nieboszczyków? Tak jak z zabójczymi listami, wiadomo że chodzi o coś całkiem innego. Do walki o wyborcze ścierwo właściwie się już przyzwyczailiśmy, ale są też chwyty niesmaczne i poniżej pasa. Albo godne najwyżej kundla ogrodnika. Ja tam nikomu nie zazdroszczę i nie wypominam, choć byłem w dokładnie tej samej sytuacji, cmentarze formalnie nie były zamknięte, kierownictwa same ustalały jakieś zasady, np. wolno było wykonywać prace kamieniarskie. Nie wiem czy ktoś to u nas egzekwował, ale dla świętego spokoju poszedłem tydzień później. Jeśli dyrekcja mogła decydować i wpuściła to żadnego problemu nie ma, a nawet jeśli się komuś "udało" a mnie nie, to nie będę z tego powodu płakał, rozdzierał szat nad niesprawiedliwością, tylko się cieszył że mógł tam być. Wszystko w tym temacie. A angażowanie się w jakąś dętą aferę Prezydenta Polski, to już absolutna paranoja i polityczny błąd.
      • Anonim (konto usunięte)
        22.05.2020 20:31
        Czyli Pana zdaniem nie ma w tym kraju "równych i równiejszych", takich, którzy "mogą sobie nie nosić maseczek", i takich, którzy "muszą, bo mandat"? Takich, którzy mogą na oficjalnie zamknięty cmentarz wjechać limuzyną, i takich, którzy muszą poczekać tydzień? Takich, którzy do składania kwiatów w.. 12 osób mogą stać w odległości 40 cm od siebie na oczach Policji, i takich, którzy są rozganiani mandatami, mimo, że są małżeństwem? Mandat za przejście małżeństwa ulicą bez odległości dwóch metrów widziałem na własne oczy. Mandat za wejście na cmentarz również widziałem. Wszystko działo się w te krytyczne kilka dni, o których tu rozmawiamy.
        doceń 6
        0
      • Anonim (konto usunięte)
        22.05.2020 20:35
        Panie Dirk, mnie naprawdę nie przeszkadza, że ktoś chciał na cmentarz. Ale trzy dni po rocznicy smoleńskiej była rocznica śmierci mojej babci i na cmentarz wejść nie mogłem, bo przed cmentarzem stał radiowóz. Zapytałem panów mundurowych, wyjaśniając sprawę, na co usłyszałem, że nie ma szans. Kiedy nalegałem, pan policjant powiedział - dosłownie - że "stówa mandatu i mogę wchodzić, bo to nie jest konieczne wyjście". Dlatego wyrażam rozżalenie zaistniałą sytuacją. A kogo bym tam, Pana zdaniem zaraził? Nieboszczyków?
        doceń 4
        0
      • Anonim (konto usunięte)
        22.05.2020 21:15
        Taka ciekawostka z dziś: "Zasadę, że przy jednym stoliku może przebywać rodzina lub osoby pozostające we wspólnym gospodarstwie domowym. W innym przypadku przy stoliku powinny siedzieć pojedyncze osoby, chyba, że odległości między nimi wynoszą min 1,5 m i nie siedzą oni naprzeciw siebie. Wyjątkiem są stoliki, w których zamontowano przegrody, np. z pleksi, pomiędzy osobami."
        Po czym przy oficjalnych zdjęciach dziś opublikowanych na Twitterze Premier siedzi w restauracji z trzema dorosłymi osobami z których dwie są na przeciw, pleksi nie ma, a zapewne te osoby nie mieszkają w jednym gospodarstwie domowym.
        Tego nawet nie ma jak skomentować.
        doceń 4
        0
      • dirk
        22.05.2020 23:44
        Akurat z powodu cmentarza nie czuję się jakoś mniej równy niż przedtem. Co nie znaczy że równiejszych nie było, nie ma i nie będzie. I na pewno są też mniej równi ode mnie, i oni też chcieliby mnie wyrównywać w dół. To temat ocean, ta równość w ogóle. Na dyskusje z "niebieskimi" za żadnej władzy nie miałem ochoty, i nikomu nie polecam. Zauważyłem wcześniej że są wyjątkowo wirusem nakręceni, więc tym bardziej. Może poczuli swoje 5 minut władzy, uświadomili sobie misję, zaczęli wreszcie wzorowo pełnić obowiązki co cieszy, albo boją się swoich kaprali po prostu - nie mam ochoty zgłębiać ich skomplikowanej duszy. Zupełnie temat trywializując, wobec posła co ma immunitet, tak czy siak nie mają nic do gadania i w niczym przeszkodzić nie mogą, z czego bez żenady korzystają politycy różnistych opcji, nawet złapani po pijaku za kierownicą. Albo szarogęszą się z tą legitymacją na kodziarskich rozróbach. Mniej trywialnie, moralny niesmak budzi co innego. Po pierwsze, gdybym faktycznie chciał sobie powalczyć o "równość", to nie kosztem kogoś innego, a zwłaszcza jego spraw bardzo osobistych i bolesnych. W mojej szkole, kiedy Kazio wpadł na ściąganiu i zarobił lufę, to nie wrzeszczał w obronie równości, że Jasio też miał ściągę. I wszyscy mieli. To jakaś inna szkoła była niż teraz. Po drugie, czy naprawdę i o jaką równość i dla kogo chodzi, jeśli chodzi. A jeśli nawet chodzi, to pozostaje jeszcze kontekst. W którym momencie, dlaczego i w kogo akurat się uderza i co chce się osiągnąć. Tu żadnych wątpliwości nie ma - nikt tu o moją równość nie walczy, a ja nie prosiłem i nie chcę żeby to za mnie robił. Metodami którymi głęboko się brzydzę. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie.
        doceń 1
        0
      • Anonim (konto usunięte)
        23.05.2020 00:54
        Być może powstał w Pana głowie mylny wniosek, jakobym chciał odebrać komuś prawo bywania na cmentarzu, równając go "w dół". Wniosek ów jest błędny - chciałbym raczej sam równać w górę - zwłaszcza tam, gdzie naprawdę nie ma (co Pan słusznie zauważył w kontekście cmentarza) żadnych logicznych przesłanek dla wprowadzania zakazu. Szlag mnie trafia nie o to, że ktoś mógł na cmentarz, tylko o to, że ja nie mogłem w uzasadnionym (z mojej perspektywy) przypadku. Szlag mnie nie trafia o to, że ktoś wieńce składał bez maseczek (rozumiem, że maseczka może zepsuć powagę chwili), ale że do zdjęcia rodzice neoprezbiterów musieli stawać w maseczkach (sytuacja sprzed kilku dni), podobnie jak do przysięgi małżeńskiej młodzi narzeczeni (sytuacja sprzed dni kilkunastu). Szlag nie trafia mnie wreszcie o to, że te wieńce składali "na kupie", bo trudno w kilkanaście osób zachować dwumetrowe odległości - ale już moje znajome małżeństwo prezentujące dwa mandaty karne za spacer za rękę wywołuje we mnie gorzką furię. Mandaty były dwa, bo władza, zdaje się, zdecydowała się tego dnia poniżać z radziecką sprawiedliwością.
        Zmierzam do tego, że nie o równość tutaj chodzi. Chodzi o wolność - również o wolność do samodzielnego podejmowania decyzji i oceny powagi sytuacji. Panowie (i panie) władza sami z tej wolności ostentacyjnie korzystają, tym dobitniej pokazując nam, gdzie nasze miejsce. Zapomnieli tylko, że koniec końców to oni u nas pracują, a nie my u nich.
        doceń 2
        0
      • dirk
        23.05.2020 13:29
        Rzeczywiście, pracują u nas, dla nas i za nas, w warunkach szczególnie uciążliwych i niebezpiecznych. Wymagamy tego od nich, kiedy prawie wszyscy inni, zwłaszcza z urzędów i sądów, zamknęli się przed nami za siedmioma szklanymi drzwiami i swoją robotę odłożyli na lepsze czasy. Ta zaś "władza" o której mowa czasu na dekowanie się nie ma, walczy na pierwszej linii a tyły nie zawsze nadążają. Pewnie ktoś powinien zadbać o bhp i środki ochrony, należałoby wyznaczyć spośród tych bez przydziału jakiegoś oficera maseczkowego. który by zadbał by zawsze były one na miejscu. Nawet byłby taki kandydat ostatnio bez teki, ważny że aż hej, niestety gdzieś się zadekował i nikt go już dawno nie widział. Fakt, ten wirus ograniczył naszą osobistą wolność w stopniu bardziej dotkliwym i powszechnym niż wszystkie dotychczasowe "władze", z tą ze stanu wojennego także. Możemy się wściekać, nikt nie lubi zakładać sobie kagańca i przyzwyczaić się trudno. To jednak nie jakieś widzimisię naszego rodzimego satrapy, lecz konieczność, bo zaatakował nas najeźdźca stosujący broń masowego rażenia. W wojsku dość długo i brutalnie uczy się ludzi zakładać gazmaski i ochronne kombinezony, co w takich wypadkach może im uratować życie i wyjść na dobre. Na ich własnej odpowiedzialności niekoniecznie można polegać, widać i dziś na ulicach rozbawionych i swobodnie się zachowujących osobników, od których chciałoby się być tak daleko jak się da. Potrzebne niestety bywają elementy tresury, a sam Napoleon dla podniesienia morale i dyscypliny kazywał przed większą bitwą rozstrzelać ze dwóch winowajców, a jeśli ich nie było, to się dobrało z niewinnych. Ufam że po skończonej wojnie z wrednym wirusem ogłoszona zostanie amnestia i tych mandatów i kar nie trzeba będzie płacić. Mamy bowiem w sztabie Boskim zrządzeniem mądrego i odpowiedzialnego Generała, a nie zgraję popisujących się feldfebli. Fakt, tak jak w stanie wojennym, kiedy się wypuszcza na ulicę sforę psów, ktoś może przypadkiem zostać ugryzionym, lecz inaczej niż wtedy, szkody muszą być naprawione - jeśli nie, to będziemy o to wspólnie walczyć. Na marginesie, wielu z tak wielkim zapałem walczy o wolność, równość, a o braterstwo? Jakoś chętnych nie widać. Chyba że o nie bić się nie musimy, bo już go u nas dostatek. Takiego jak w znanym familijnym serialu, gdzie brat nie zwraca się do brata inaczej niż "głąbie", kiedy się tylko da podstawia mu nogę albo chowa buty czy majtki, a jak już coś ma pomóc to każe sobie za to płacić, a w najlepszym przypadku kwituje przysługę pełnym wyższości "co byś ty głąbie beze mnie zrobił". Jak dla mnie to nie są najlepsze wzorce, i o lepsze wszyscy razem powinniśmy się postarać - a nie walczyć.
        doceń 1
        0
      • Anonim (konto usunięte)
        23.05.2020 13:47
        @Dirk - ktos kto ustanawia prawo powinien je bezwzględnie i bezdyskusyjnie stosowac wobec sobie. Szczególnie gdy do władzy doszedł mówiąc o dobrej zmianie i jakiś tam standardach moralnych.
        Natomiast w państwie prawa nie jest dopuszczalne zastraszanie obywateli drakonskimi karami i to nakładanymi albo z wątpliwościami co do samego prawa, albo wręcz z jego złamaniem (vide temat pracy wyznaczanej przez wojewodę mazowieckiego).
        Nie może być tak, że 10 kwietnia zwykłay obywatel nie może wejsć na cmetarza albo do dziś nie może manifestować, ale władzy to nie dotyczy - to nie są dopuszczalne standardy moralne. Nie może być tak, że za puszczenie piosenki oskarża się ludzi o łamanie standardów postępowania czy wprowadza cenzurę w mediach.
        doceń 4
        0
      • dirk
        23.05.2020 14:03
        O państwie prawa, ci co najgłośniej krzyczą, powinni jak najciszej milczeć. I o standardach których bezwzględnie żądają od innych, a sami mieli i mają je w głębokim poważaniu. A ta piosenka to kwestia nie cenzury lecz niesmaku i braku uznanej w narodzie kultury. W co zagrali radiowi super-prezenterzy niedługo się okaże - gdzie i za jakie pieniądze wylądują i komu będą puszczać swoje smaczne lub nie, kawałki.
        doceń 2
        0
      • Anonim (konto usunięte)
        24.05.2020 16:38
        @Dirk - nie no poważnie, państwo prawa dziś na tym zdjęciu z restauracji czy na zdjęciach z 10 kwietnia?
        A może podczas konferencji prasowych pod MZ, gdzie maseczek (nakazanych prawem) też nie używają.
        A piosenka to możne być niesmak tych co lubią tak disco-polo tak ostatnio lansowane przez TVP i jakże kulturalnego zachowania gwiazd tego gatunku i ich rodzin. Tutaj masz pełną rację, to jest przecież Kultura, a nie Kazik.
        doceń 4
        0
      • Anonim (konto usunięte)
        24.05.2020 16:39
        @Dirk - tym razem w mojej głowie powstało - mam nadzieję, mylne - przekonanie, jakoby sugerował Pan że "mam się nie wypowiadać w temacie standardów moralnych, bo wymagam ich od innych, a sam miałem i mam je w głębokim poważaniu". Mam nadzieję, że nie było Pana zamiarem mnie obrażać?
        Od innych oczekuję dokładnie tego samego, czego wymagam od siebie. A od siebie wymagam dobra, uważności, troski o drugiego, próby zrozumienia sytuacji i dostosowania się do niej tak, by drugiej osobie życie ułatwić, a nie utrudnić - a nade wszystko sprawiedliwości. To staram się czynić w pracy, w rodzinie i w najbliższym społeczeństwie. I tego samego oczekuję od każdego, z kim mam do czynienia.
        doceń 3
        0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama