Problemem są dorośli, którzy nie dorośli. To, że dużo pracują, wożą dzieci z jednych zajęć na drugie, chcą dla nich najlepiej, to nie największa tragedia, choć mogliby się opamiętać. Jeśli jednak stanowią dla siebie nawzajem i dla dzieci stałe, pewne i niezawodne oparcie, to da się wszystko przeżyć. Ale rodziny niemal od początku rozbite, ciągłe zmiany partnerów albo samotne wychowywanie? Czego dzieci mogą się od dorosłych nauczyć, jak same mają dorosnąć... do Miłości... Zamiast wdż albo seks-edukacji taki przedmiot byłby konieczny i wystarczający - ale uczyć się go można tylko w domu, we własnej rodzinie, jeśli jest - niestety.
Rodzicu przeanalizuj ile czasu poświęcasz swojemu dziecku. Przeanalizuj ile czasu Twoje dziecko spędza w samotności w domu zastępując Ciebie TV albo smartfonem. Pozwól dziecku na zabawę z rówieśnikami, a nie myśl tylko o tym, że trzeba zarabiać na dobrobyt.
To znane nie od dzis. Należy sięgnąć o kilka dekad do tyłu. Choć niedawny przykład samobójstwa w Szkole muzycznej im.Szymanowskiego w W-wie jest znamienny. Najgorsze w tym wszystkim jest psychiczne, stopniowe, ale niestety skuteczne znęcanie się psychiczne na uczniach, zwłaszcza wrażliwych i zdolnych. Nauczyciele od siedmiu bolesci. Gdyby nauczyciele nie wylewali frustracji na uczniach nie marnowałoby się tylu zdolnych. Znajomy mówił jak kiedys pewien altowiolista wyżywał się na uczniu na lekcji a inna nauczycielka karała niskimi ocenami zdolnego ucznia tylko dlatego, że nie lubiła się z jego rodzicami. Natomiast psychologowie szkolni (przynajmniej dawniej tak było) nie potrafią mądrze pomóc tylko opowiadają dookoła jakie problemy ma uczeń
Jak zawsze! Nieważne są przyczyny, tylko leczenie skutków! No i mało pieniędzy na leczenie. Ciekawe co robią instytuty socjologiczne? Tylko pracują nad nowymi metodami oszukiwania ludu? Kiedyś był w Łomiankach instytut katolicki studiów nad rodziną. Czy on jeszcze istnieje? Bo jakoś nic nie słychać o efektach pracy tego instytutu. Poza tym gołym okiem widać że przyczynami takiego stanu rzeczy są wychowanie (matka, środowisko) i skomplikowanie obecnego funkcjonowania w społeczeństwie. Dzieci są przygniatane wielością spraw i się załamują. No ale ludzie opanowani żądzami posiadania są ślepi na wszelkie problemy. Mają na względzie tylko seks i kasę.
I tak i nie. Psychiatria faktycznie opiera się na leczeniu skutków, bo polega głównie na stosowaniu farmakologii (aczkolwiek ta często doraźna metoda pozwala ludziom z depresją normalnie funkcjonować) W przypadku psychoterapii, która może jednak trwać długo sięga się właśnie do przyczyn tkwiących najczęściej w dzieciństwie. Jednak do momentu ich znalezienia dobrze też wspierać się farmakologią, żeby jakoś żyć.
Dlaczego w naszych czasach rośnie zapadalność na choroby psychiczne u dzieci i młodzieży? Czy kiedyś rodzice pracujący w polu czy fabryce po 12 godzin poświęcali więcej czasu dzieciom niż teraz? Dzieci czteroletnie same pasły gęsi (wiersz Gęsiarka L. Staffa), chodziły same do przedszkola (wiersz Ewy Szelburg-Zarębiny "Renia idzie do przedszkola") itd A teraz? W czasie wojny przeżyły okres przemocy fizycznej i psychicznej.
Nie da się ocenić jak wyglądało zdrowie psychiczne 100 lat temu, bo tego po prostu nie badano. Dla przykładu tzw. "pruskie wychowanie" było wyjątkowo złe z perspektywy współczesnej wiedzy o wychowaniu dzieci, ale ciężko ocenić jego skutki. O samobojstwach za często się raczej nie mówiło, bo był to grzech i wstyd dla rodziny zresztą media przecież nie notowały każdej takiej sprawy jak to robią współcześnie. A jeśli o mediach to obecnie ich toksyczny wpływ z łatwym dostępem do pornografii, przemocy, rywalizacją w mediach społecznościowych o byle co itd. ma przemożny wpływ na stan psychiczny młodzieży, w tym depresję, czy samobójstwa. Kiedyś tego nie było
gwoli scislosci nalezy dodac, ze w polsce osoby w wieku 15-19 lat popelniaja samobojstwo o ok. 50% czesciej niz srednio w UE (eurostat 2016). duza w tym zreszta zasluga instytucjonalnego kosciola od kilku lat silnie wojujacego z LGBT. na zycie targaja sie u nas czesto osoby zaszczute przez rowiesnikow z racji swojej faktycznej czy domyslonej odmiennej orientacji.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.