Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • Rafaello
    29.06.2019 20:41
    A co to, miłość to tylko w Kościele Katolickim? Jakiś monopol macie?
    doceń 1
  • Alessandra
    30.06.2019 15:48
    Niestety smutno sie robi jak kolejny ksiadz Smutno sie robi jak kolejny ksiadz odstawia sutanne na bok (koloratki juz dawno odstawili). Osobiscie znam kolezanke ktorej maz jest bylym zakonnikiem. Sa razem juz dlugo. Znam tez bylego ksiedza ktory zostawil sutanne dla kobiety i nie dal rady jako maz i stoczyl sie w alkohol. Jestem pelna podziwu dla ksiezy trwajacych w powolaniu i z powolania. Nie mi osadzac ich czyny, od tego jest Pan Bog ktory wie o nas wszystko. Kocham msze swieta i dziekuje Bogu,za ksiezy ktorzy ja odprawiaja i nie chcialabym aby zabraklo ksiezy przy oltarzu.
    doceń 6
  • Zbigniew
    01.07.2019 06:27
    @RAFAELLO napisał: "A co to, miłość to tylko w Kościele Katolickim? Jakiś monopol macie? " Jak rozumiem jesteś w innym Kościele, albo jakimś innym tego typu zgromadzeniu. Interesuje mnie czy aby na pewno wierzysz w tego samego Boga co my, czy jakiegoś innego, zmodyfikowanego przez siebie na własne podobieństwo i dla wygody? Co tu mówić o miłości skoro naładowany jesteś uprzedzeniem i wrogością do Kościoła katolickiego a więc do ludzi, którzy w nim są? Tak naprawdę to przecież ten Kościół tworzy przecież Jezus Chrystus. Gdzie ty jesteś i po czyjej stronie stoisz?
    • Rafaello
      01.07.2019 17:15
      Czy z mojego posta wynika że jestem wrogo nastawiony do katolików?

      Raczej ja czuję wrogość katolików wobec protestantów. Bo jak inaczej można rozumieć tę ekskomunikę? Próbowałbym zrozumieć gdyby ten ksiądz swoim aktem chrztu zaparł się Jezusa, i gdyby zaczął coś mówić przeciwko Jezusowi... Ale na chrzcie u protestantów właśnie wyznaje się wiarę w Jezusa, i wyznaje się pragnienie służenia Jezusowi. Więc chyba nie o Jezusa tutaj chodzi.

      Pisze się też tutaj dużo o miłości. Obiektywnie rzecz biorąc ten (były już) ksiądz nikomu swoim chrztem krzywdy nie zrobił, i chyba nie stanowiłoby problemu okazać mu miłość przechodząc nad tym jego aktem do porządku dziennego, tzn. uznać że wszystko jest tak jak dawniej? Niezależnie od tego, czy uzna tutaj swoją "winę" czy nie. Ale to wasza sprawa, niby to wasz brat był, i tak z nim postępujecie...
      doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Piotr Sacha

Kierownik serwisu internetowego gosc.pl

Jest absolwentem socjologii na Uniwersytecie Śląskim oraz dziennikarskich studiów podyplomowych w Wyższej Szkole Europejskiej w Krakowie. Były korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej w Katowicach. W „Gościu Niedzielnym” pracuje od 2006 roku. Wieloletni redaktor „Małego Gościa Niedzielnego”. Autor książki dla dzieci „Mati i wielkie fałszerstwo”. Jego obszar specjalizacji to kultura, zwłaszcza współczesna literatura i muzyka, a także tematyka społeczna.

Kontakt:
piotr.sacha@gosc.pl
Więcej artykułów Piotra Sachy

Zobacz także