To nie jest śmieszne, bo oni mają za te bzdury płacone, bardzo często z naszych podatków. I czy to są te prestiżowe uczelnie do których niby to maja aspirować polskie uczelnie (sąsiedni artykuł Gościa o reformie edukacji). Naukowcy zanim dostaną pieniążki podatników powinni pokazać czym się chcą zajmować i podatnicy powinni decydować czy chcą finansować tego typu bzdury. Niech wreszcie wyższe uczelnie zajmą się czymś pożytecznym. Dziwactwami mogą się zajmować prywatnie.

A nasi naukowcy za badania nad rożnorodnością gatunkową ptaków w budynkach kościelnych zostali w tym zestawieniu pominięci? czy zostaną uwzględnieni w przyszłym roku?

Promowanie laleczek woodoo do "wyżywania się" na nich zamiast np. na przełożonych, to nie żadne badania ani anty-badania, to czarna magia czystej wody. I tu się nie ma z czego śmiać, niestety...

Autokolonoskopii, a także jej wersji wzajemnej lub grupowej, wróżę oszałamiającą światową popularność i karierę w świecie modnego stylu życia..

Czasami ludzie się śmieją z rzeczy, które im się wydają bzdurne. Nie odnosząc się do poszczególnych przypadków trzeba jednak przyznać, że wynalazki zanim staną się wynalazkami są najpierw wyśmiane a wynalazcy stają na szafocie kpin i wyzwisk. Z czasem jednak okazuje się w większości, że ci, których obśmiano mieli rację.