Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • annaewa2
    19.05.2020 18:39
    Nigdy nie zdarzyło mi się śmiać z czegoś, czego nie rozumiałam. Jeżeli Klerycy naprawdę śmieją się po usłyszeniu nieznanego języka, to naprawdę źle to świadczy o przyszłych Księżach. Normalną reakcją jest ciekawość, a nie głupkowaty śmiech.
    doceń 15
  • halinkaa
    20.05.2020 09:15
    coraz bardziej "ś n s" z poziomu pisarstwa m.in. na tym portalu, w większości uciekli komentujący na poziomie co kiedyś się udzielali , gdyż coraz mniej o czym, zostali opłaceni klepacze, kościół ustami swych przedstawicieli już nie zmierza w jakieś niebezpieczne izmy, wypaczenia, zagrożenia, o czym by można pisać i dyskutować, obecnie zmierza do zidiocenia po prostu, wyjątkowo strugający idiotę ma widać szanse na przetrwanie
    doceń 11
  • karpik
    20.05.2020 14:27
    Abstraując od osoby autora i artykułu mam podobne przemyślenia odnośnie GN, ale to chyba trochę cecha naszych czasów i nas samych. Wyobraźmy sobie św. Pawła który mówi do braci zapalcie świeczki w oknach, albo św. Stanisława patrona Polski, który w homilii do delegatów Sejmu / rządu nie wspomina o problemie aborcji? Jak powiedział kiedyś R. Frydrych jakie czasy tacy chrześcijanie.
    doceń 10
    • annaewa2
      20.05.2020 14:38
      Trudno się temu dziwić, gdy Pasterze Kościoła jako remedium na postępującą laicyzację przedstawiają duchowość ludową, albo propozycje, by kolejny raz obrócić Kapłana wokół własnej osi.
      • karpik
        20.05.2020 15:26
        Zarzuty duchowości ludowej były stawiane w przeszłości dwóm najjaśniejszym postaciom powojennej Polski, JP II i. K Wyszyńskiemu. A czy to nie "prosty lud" przechował wiarę po wojnie?
        doceń 12
        0
      • annaewa2
        20.05.2020 15:36
        Polska zawsze stała duchowością ludową, niestety dość płytką. Wątpliwe jest jednak, że na pielgrzymkach, święceniu palem i śpiewach maryjnych uda się odbudować religijność Francji, Belgii, czy Holandii.
        doceń 3
        0
      • karpik
        20.05.2020 16:20
        Płytka wiara nie przetrwałaby tylu prób. A jeśli ktoś świadomie żyje kalendarzem liturgicznym (palmy i pieśni Maryjne) to już bardzo dużo. Jest tu świadomość przemijania; narodzin, śmierci i zmartwychwstania. Notabene był jakiś czas temu artykuł o mieście w zachodniej Europie, wyróżniającym się żywą wiarą. Było to miejsce szczególnego kultu właśnie Matki Najświętszej. Proszę sobie posłuchać jakie piękno z pieśni ludowych (w tym maryjnych) wydobył HM Górecki. One były nie tylko źródłem radości czy otuchy, ale środkiem formacji duchowej. 200 czy 100 lat temu ludzie nie mieli takich warunków rozwoju jak dzisiaj. Nie należy tego lekceważyć, ani się od tego odcinać. Poza tym wydaje mi się, że prostym ludziom łatwiej przychodzi zawierzenie życia Bogu. A chyba o to chodzi w "Jezu ufam Tobie".
        doceń 13
        0
      • annaewa2
        20.05.2020 16:33
        Uważa Pan, że religijność w Polsce przetrwała próby? Jesteśmy narodem, który w badaniach wypada bardzo słabo. Nie modlimy się, nie żyjemy zasadami wiary, ale chodzimy do kościoła. Na tym opiera się polska religijność: na chodzeniu. Do tego mamy ogromny problem z młodzieżą, której zdecydowana większość odrzuca wiarę.
        doceń 4
        0
      • karpik
        20.05.2020 16:46
        Piszę o rozbiorach, wojnach światowych i komunizmie. Teraz jest bardzo źle i myślę, że wielu nie chce tego widzieć. Wszystko zaczyna się jednak w rodzinie. Jeśli tam nie ma żywiej wiary (sakramentów, modlitwy) to dzieciom jest trudniej. W moim pokoleniu (40 +) jest dramat, myślę, że osoby z żywą wiarą to jednostki. Chyba jedyne co mi przychodzi do głowy jako remedium to osobiste świadectwo prawdziwej wiary, gdzie dekalog coś znaczy, a życie w łasce uświęcającej jest szczęściem. Prawdziwe świadectwo.
        doceń 9
        0
      • annaewa2
        20.05.2020 16:46
        Zachodnia Europa zaczęła odchodzić od wiary, gdy Kościół przestał wspierać intelektualny nurt teologii. Europejczycy chcieli szukać odpowiedzi na fundamentalne pytania dotyczące ludzkiej egzystencji. Dziś robią to, ale poza Kościołem, który zaczął zwalczać wszelki przejaw intelektualizmu. Proponowanie duchowości ludowej w miejsce pustki, która powstała, jest powielaniem błędu z przeszłości. Kościół Zachodniej Europy potrzebuje silnych ośrodków myśli i intelektualnego zaplecza.
        doceń 0
        0
      • karpik
        20.05.2020 16:49
        Dodam, że bardzo mi z duchowością ludową. Uważam, że to jest niedoceniane piękno wiary w naszym kraju. Sprowadzanie wszystkiego do palm i pieśni to chyba jednak spłycanie sprawy.
        doceń 8
        0
      • karpik
        20.05.2020 16:50
        * bardzo mi dobrze :)
        doceń 2
        0
      • annaewa2
        20.05.2020 16:51
        W czasie zaborów wiara przetrwała, bo była czynnikiem narodowotwórczym. Polacy żyjący w zaborach potrzebowali czegoś, co ich odróżniało od innych narodów zamieszkujących tereny niegdysiejszej Polski. Język nie był wyróżnikiem, polscy Żydzi, Niemcy i Rusini też używali języka polskiego i mieli wspólną historię. tym, co odróżniało Polaków był katolicyzm. Niestety, to był miecz obusieczny, katolicyzm został sprowadzony do roli spoiwa narodu, więc gdy udało się stworzyć Polskę jednonarodową, to religia przestała być potrzebna. Udało się jeszcze kilkadziesiąt lat przetrwać, bo wiara stała się symbolem oporu wobec komuny, ale gdy komuna upadła, to zaczęła upadać też wiara.
        doceń 0
        0
      • annaewa2
        20.05.2020 16:53
        Efektem jest Polska, gdzie 90% deklaruje wiarę katolicką, a jednocześnie zwolenników aborcji jest więcej, niż jej przeciwników. Ale za to mamy piękne święconki.
        doceń 1
        0
      • karpik
        21.05.2020 09:11
        Czy teolodzy wpłyneliby na zmniejszenie aborcji? Żadna teologia nie nawróci ludzi bez świadków wiary.
        doceń 6
        0
      • annaewa2
        22.05.2020 18:14
        Przez wieki w znaczący sposób wpływali. Obecne podejście Kościoła, które odrzuca zupełnie aborcję było wynikiem długotrwałych dyskusji teologicznych. Przed XIX wiekiem stanowisko Kościoła na temat aborcji zmieniało się w zależności od przyjętej koncepcji teologicznej na temat momentu otrzymania duszy przez płód.
        doceń 0
        0
      • halinkaa
        25.05.2020 15:04
        duchowość ludowa była dobra jak lud żył życiem ludu, jak w Lipcach reymontowskich, no niestety od tego czasu klimat się zmienił na życie ma wpływ wiele kwestii poza chłopskim rozumem do oceny
        doceń 0
        0
  • jarmik
    21.05.2020 12:15
    Lekarstwem na słabości wiary, czy to w wymiarze indywidualnym, czy to zbiorowym nie jest realizowanie kolejnych "jedynie słusznych" spekulacji różnych jajogłowych. To nie jest atak na teologię, tylko na spekulację tracącą związek z wiarą i życiem. A to, że jajogłowi niczego nie rozumieją, a tym bardziej niedouczeni teolodzy płci obu, jest potraktowanie i traktowanie liturgii jako kawałka martwego czegoś, a nie żywego organizmu ; to oczywiście metafory.
    doceń 0
  • Ceramik
    22.05.2020 15:46
    Czyżby zabolało kogoś stwierdzenie, że kleryckie sale mogą być dziś puste. I być może jest to szansa dla teologów świeckich. Wczoraj był komentarz... Dzisiaj zniknął??? * * * www.ceramik.home.blog
    doceń 1
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza


Zobacz także