Nowy numer 13/2024 Archiwum

Wiceprezes IPN i krewny rodziny Ulmów: ich beatyfikacja ważna nie tylko dla Kościoła, ale i dla państwa 

To wyniesienie czynu miłosierdzia rodziny Ulmów na zupełnie inny poziom – tak o zaplanowanej na 10 września beatyfikacji Samarytan z Markowej mówi w rozmowie z Family News Service dr Mateusz Szpytma, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej, a prywatnie krewny Ulmów. 24 marca 1944 roku niemieccy żandarmi zamordowali Józefa i Wiktorię Ulmów, ich siedmioro dzieci, w tym jedno nienarodzone, oraz ukrywanych przez nich ośmioro Żydów. W rocznicę tej tragedii od 2018 roku obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. 

To właśnie w Markowej z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy odbędą się dziś główne obchody tego święta państwowego. Równolegle zostanie zainicjowany Komitet Obchodów Towarzyszących Beatyfikacji Rodziny Ulmów. „Jest to mobilizujące, by poważnych inicjatyw było więcej. Beatyfikacja będzie ważnym wydarzeniem przede wszystkim dla Kościoła, ale także dla państwa polskiego, dlatego zrozumiałe jest też włączenie się głowy państwa – prezydenta Andrzeja Dudy” – podkreślił dr Mateusz Szpytma, który wejdzie w skład Komitetu.

Przeczytaj:  Nienarodzony będzie błogosławiony

Siostrą babci naszego rozmówcy była Wiktora Ulma. Przyszła błogosławiona to również matka chrzestna ojca Mateusza Szpytmy. Jak on sam odbiera beatyfikację rodziny, której historię zgłębiał przez wiele lat? 

Przeczytaj:  Męczennicy z Markowej

„To dla mnie wielka radość, a w tej historii zawsze porusza mnie to, że Ulmowie, mimo tak skromnego formalnego wykształcenia, byli ludźmi niezwykle otwartymi, zaangażowanymi w działalność społeczną. (...) Wielkim zadziwieniem było dla mnie to, że mimo gromadki dzieci, mimo trudnej sytuacji, zdecydowali się pomóc tym, którzy byli w sytuacji zdecydowanie trudniejszej jako skazani na Zagładę. I taki czyn powinien być rzeczywiście upamiętniony, bo to czyn wyjątkowy i heroiczny” – wyznaje dr Mateusz Szpytma.  

Krewny Ulmów przypomina również dlaczego tę niezwykłą rodzinę określa się mianem Samarytan. „Udało się nam znaleźć Dzieje Biblijne Starego i Nowego Przymierza, które były własnością Józefa i Wiktorii. W tym dziele znajdują się dwa miejsca podkreślone czerwoną kredką – pierwsze to przypowieść o miłosiernym Samarytaninie, a drugie to przykazanie miłości bliźniego (...). To symptomatyczne, że tym miłosierdziem najprawdopodobniej kierowali się Ulmowie, przyjmując pod swój dach Grünfeldów, Goldmanów i Didnerów” – zaznacza rozmówca Family News Service.

Oprócz daty beatyfikacji, znamy również termin liturgicznego wspomnienia Rodziny Ulmów. Będzie to 7 lipca, czyli dzień zawarcia sakramentu małżeństwa przez Józefa i Wiktorię. Błogosławionymi będą również ich dzieci – Stasia, Basia, Władzio, Franio, Antoś, Marysia i siódme, nienarodzone, które próbowało przyjść na świat w momencie zbrodni. „Będzie to pierwsza znana mi beatyfikacja całej rodziny w Kościele katolickim, a na pewno będzie to pierwsza beatyfikacja dziecka, które się nie urodziło” – podkreśla dr Mateusz Szpytma. Krewny Ulmów dodaje również, że wspomnienie liturgiczne przypadające w rocznicę ślubu Józefa i Wiktorii ma zaakcentować aspekt życia rodzinnego. „Pokazania jak oni funkcjonowali, jak spełniali swoje powołanie w życiu codziennym” – wyjaśnia. 

Według IPN, w czasie II wojny światowej za pomoc Żydom zginęło około tysiąca Polaków. Najczęściej jednak Niemcy stosowali również inne represje. „Dużą część wysyłano do obozów koncentracyjnych lub do więzień. Z niewielką dokładnością można ocenić, że około kilkudziesięciu tysięcy Żydów zostało uratowanych przez Polaków” – podkreśla dr Szpytma. Jak dodaje, w pomoc zaangażowało się 100 do nawet 300 lub więcej tysięcy Polaków. 

Według danych za rok 2022, Polacy to również najliczniejsza grupa narodowa, której Instytut Jad Waszem w Jerozolimie przyznał medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. To najwyższe izraelskie odznaczenie cywilne otrzymało ponad 7200 naszych rodaków.  

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama