Benedykt XVI i ks. Popiełuszko

W ostatnich dniach 2022 roku różnych kontekstach media prezentowały postać papieża Benedykta XVI; ja pragnę zwrócić uwagę na szczegół chyba mniej znany opinii publicznej. Cofnijmy się do roku 2002. Był poranek 25 maja, kiedy to ówczesny proboszcz parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie ks. Zygmunt Malacki otrzymał niespodziewany telefon z kurii. Poinformowano go, że przebywający w Polsce kardynał Joseph Ratzinger, prefekt rzymskiej Kongregacji Nauki Wiary, pragnie nawiedzić grób księdza Popiełuszki. Po kilku godzinach gość z Watykanu przyjechał na Żoliborz. Najpierw długo modlił się przy grobie kapłana męczennika, a następnie zwiedził muzeum księdza Jerzego, zatrzymując się niemal przy każdym eksponacie. Do dziś pamiętam słowa ks. Malackiego: „Gdy patrzyłem na przyszłego papieża, jak z wielką pokorą klęczał przy grobie Jerzego, jak się modlił, a potem z uwagą słuchał tego, co mówiłem mu o życiu księdza Popiełuszki, to naprawdę robiło wielkie wrażenie. Miałem przekonanie, że kardynał Ratzinger doskonale rozumie to, co stało się z księdzem Jerzym, że to wszystko do niego przemawia oraz że wierzy, iż nawiedza grób męczennika za wiarę”. Na zakończenie wizyty w księdze pamiątkowej wyłożonej przy grobie księdza Popiełuszki watykański prefekt napisał: „Niech Pan błogosławi Polskę, napełnia kapłanów duchem ewangelicznym Księdza Popiełuszki. 25.05.2002”.