Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Kłopoty z euro

Grecja dostała się do strefy euro, bo oszukiwała. Wielka Brytania wyleciała z mechanizmu ERM po ataku spekulacyjnym na funta przeprowadzonym przez George’a Sorosa. Jaka będzie polska droga do euro?

W zależności od partyjnych kolorów politycy twierdzą, że euro jest zbawieniem albo gwoździem do narodowej trumny. – Chcemy podjąć starania o wejście do strefy euro, które mogą zakończyć się sukcesem pod koniec roku 2012 – powiedział premier Tusk. Prezydent twierdzi z kolei, że najwcześniej powinniśmy się tam znaleźć w 2016 roku.

Prewencyjny deficyt
A co mówią ekonomiści? Zdecydowana większość twierdzi, że sytuacja gospodarcza Polski byłaby lepsza, a przynajmniej spokojniejsza, gdybyśmy – tak jak Słowacy – w portfelach mieli euro. Euro związałoby nas z dużym organizmem gospodarczym, a to utrudniłoby, albo wręcz uniemożliwiło, huśtanie naszą walutą. To właśnie strach przed zmianami kursów walut był przyczyną popularności tzw. opcji walutowych. Dzisiaj z powodu tych instrumentów wiele przedsiębiorstw stoi na skraju bankructwa. Tylko czy wcześniejsze wstąpienie Polski do strefy euro było możliwe?

– Absolutnie nie – powiedziała „Gościowi” prof. Zyta Gilowska, minister finansów oraz wicepremier w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego. – Dyskusja na temat euro jest chaotyczna, a część faktów jest częściowo zafałszowywana. Do strefy euro nie mogliśmy wcześniej wejść, bo byliśmy objęci tzw. procedurą nadmiernego deficytu. Całkowicie prewencyjnie – dodaje prof. Gilowska. Co to oznacza? Zgodnie z traktatem z Maastricht, deficyt budżetowy krajów wchodzących w skład Unii nie może przekroczyć 3 proc. PKB. Jeżeli przekroczy, to Komisja Europejska uruchamia wspomnianą procedurę nadmiernego deficytu.

Chcąc wymóc zmniejszanie deficytu, może na przykład zredukować wysokość unijnych funduszy strukturalnych. Polska mechanizmem nadmiernego deficytu była prewencyjnie objęta od lipca 2004 roku. – My bardzo szybko spełniliśmy wymagania traktatu z Maastricht, ale procedury nadmiernego deficytu Komisja zdjąć nie chciała. Zrobiła to dopiero w lipcu 2008 roku – tłumaczy prof. Gilowska. Co ma wspólnego wspomniana procedura z wchodzeniem do strefy euro? – Kraj, który objęty jest mechanizmem nadmiernego deficytu, nie może ubiegać się o wejście do strefy euro. I to nie podlegało dyskusji, bo to zalecenia zapisane w traktacie z Maastricht – mówi prof. Zyta Gilowska.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Tomasz Rożek

Kierownik działu „Nauka”

Doktor fizyki, dziennikarz naukowy. Nad doktoratem pracował w instytucie Forschungszentrum w Jülich. Uznany za najlepszego popularyzatora nauki wśród dziennikarzy w 2008 roku (przez PAP i Ministerstwo Nauki). Autor naukowych felietonów radiowych, a także koncepcji i scenariusza programu „Kawiarnia Naukowa” w TVP Kultura oraz jego prowadzący. Założyciel Stowarzyszenia Śląska Kawiarnia Naukowa. Współpracował z dziennikami, tygodnikami i miesięcznikami ogólnopolskimi, jak „Focus”, „Wiedza i Życie”, „National National Geographic”, „Wprost”, „Przekrój”, „Gazeta Wyborcza”, „Życie”, „Dziennik Zachodni”, „Rzeczpospolita”. Od marca 2016 do grudnia 2018 prowadził telewizyjny program „Sonda 2”. Jest autorem książek popularno-naukowych: „Nauka − po prostu. Wywiady z wybitnymi”, „Nauka – to lubię. Od ziarnka piasku do gwiazd”, „Kosmos”, „Człowiek”. Prowadzi również popularno-naukowego vbloga „Nauka. To lubię”. Jego obszar specjalizacji to nauki ścisłe (szczególnie fizyka, w tym fizyka jądrowa), nowoczesne technologie, zmiany klimatyczne.

Kontakt:
tomasz.rozek@gosc.pl
Więcej artykułów Tomasza Rożka