Zgoda w sercu, z samym sobą, ale również z rodziną, którą krzywdzi się nałogiem…
Oblicze Matki jest jasne, łagodne. A Jej Syn patrzy prosto w oczy tego, kto Mu się kłania. W Jego wzroku widać jednak smutek. Matka i Syn opiekują się zagubionymi, skłóconymi, obarczonymi. I pewnie także pijącymi, ćpającymi, raniącymi. Tymi, którzy krzywdzą siebie i swoje rodziny. Tak, pojednanie od Maryi z Hodyszewa potrzebne od zaraz. Każdemu.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Polska”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2006 r. redaktor warszawskiej edycji „Gościa”, a od 2011 dziennikarz działu „Polska”. Autorka felietonowej rubryki „Z mojego okna”. A także kilku wydawnictw książkowych, m.in. „Wojenne siostry”, „Wielokuchnia”, „Siostra na krawędzi”, „I co my z tego mamy?”, „Życia-rysy. Reportaże o ludziach (nie)zwykłych”. Społecznie zajmuje się działalnością pro-life i działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Interesuje się muzyką Chopina, książkami i podróżami. Jej obszar specjalizacji to zagadnienia społeczne, problemy kobiet, problematyka rodzinna.
Kontakt:
agata.puscikowska@gosc.pl
Więcej artykułów Agaty Puścikowskiej