Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Śmierć i polityka

Ghazni, Warszawa. 25-letni kapral Miłosz Górka poległ 12 czerwca w Afganistanie. Na co dzień służył w Tomaszowie Mazowieckim, niedawno się ożenił i został ojcem. Jest 17. polskim żołnierzem poległym w Afganistanie.

Tragedia kaprala Górki została jednak wykorzystana przez trzech polityków do przedwyborczej gry. – Nadszedł czas, by zakończyć naszą misję w Afganistanie – oświadczył Bronisław Komorowski kilka godzin po śmierci żołnierza.

Także Donald Tusk zapowiedział, że będzie naciskał sojuszników z NATO o szybkie wyjście z Afganistanu. Wycofania Polaków zażądał też lider SLD Grzegorz Napieralski.

Nie chodzi tylko o to, że mówienie takich rzeczy tuż po śmierci żołnierza to sugerowanie, że jego ofiara była niepotrzebna. Przede wszystkim obiecywanie odwrotu w dniu, gdy ginie ktoś z naszych, to wystawianie na strzał pozostałych polskich żołnierzy.

To tak, jakby zawołano przez megafony do talibów: „Walcie teraz do naszych ze wszystkiego, co macie w arsenale! Przed wyborami jesteśmy podatni na spełnianie waszego celu!”. Trzej politycy narazili polskich żołnierzy. Chcę wierzyć, że zrobili to z lekkomyślności i małego wyrobienia politycznego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy