Nowy numer 13/2024 Archiwum

Matki homo

Alicję zatkało na wieść, że jej syn żyje z facetem. Ewa zemdlała, gdy jej syn wyznał, że jest gejem i ma AIDS.

To może dotknąć każdą rodzinę – ostrzega Gabriela, matka chłopaka ze skłonnościami homoseksualnymi. – Jak to każdą? – Bo u chłopców problem homoseksualny się rodzi, jeśli w dzieciństwie są emocjonalnie za daleko od swoich ojców, a za blisko matek – wyjaśnia Gabriela. – Dzisiaj coraz więcej ojców wyjeżdża za pracą za granicę. Takich dzieci będzie więc coraz więcej – mówi. Gabriela, Ewa i Alicja są dziś przyjaciółkami. Zanim się spotkały, przeżyły piekło.

Pobita matka
– Pierwsze sygnały, że syn ma problem homoseksualny, zlekceważyliśmy. On się wyparł, a my w to uwierzyliśmy – wspomina Ewa, nauczycielka ze Śląska. – Do dziś uważam homoseksualizm za coś nienormalnego. Ale kiedyś używałam wobec homoseksualistów słów zbyt ostrych, strasznych: zamknąć, odizolować, leczyć przymusowo. Mówiłam jeszcze gorsze rzeczy, których teraz się wstydzę. A moje dziecko słuchało tego w milczeniu – płacze. Synowie Alicji i Gabrieli też cierpieli w całkowitej samotności. O skłonności, którą odczuwali już od dzieciństwa, przez lata nie powiedzieli rodzicom, żeby nie złamać im serca. Bo homoseksualizm dotyka często najwrażliwsze dziecko w rodzinie.

Wszyscy trzej synowie Gabrieli, pracowniczki sekretariatu szkolnego, widzieli, jak katuje ją ich pijany ojciec. Jak łamie jej nos, jak na wszystkie strony tryska krew ich matki. Ale skłonność homoseksualna rozwinęła się tylko u jednego z nich. Zaburzona więź z ojcem to czynnik niezbędny, żeby męski homoseksualizm zaczął się rozwijać. Ale dochodzą do niej jeszcze inne, poboczne czynniki. Nie zawsze pojawiają się razem. Ale jeśli chłopiec jest do tego wyobcowany spośród rówieśników, gorzej radzi sobie ze sportem, jeśli nie wierzy, że uda mu się być tak silnym i zręcznym, jak inni chłopcy albo jeśli jest szczególnie wrażliwy – jego duszę może łatwiej zaatakować choroba o nazwie homoseksualizm. – Mój syn już jako dorosły człowiek powiedział mi, że on nie chciał być taki, jak jego tata – zamyśla się Gabriela. – Miał siedem lat, kiedy ojciec całkiem poszedł z domu. Nikt mi nie powie, że matka będzie umiała zastąpić dziecku ojca. Nie jest w stanie – mówi.

W rodzinach Ewy i Alicji mężowie są jednak bardzo porządnymi i sympatycznymi ludźmi. Nigdy nie było tam pijaństwa i awantur. A mimo to synowie odczuwali jakiś bolesny brak w kontaktach ze swoimi ojcami. To wystarczyło. Mąż Alicji, dziś już emerytowanej księgowej, nie umiał okazywać dzieciom ani żonie swoich uczuć. Nie wiedział, że to jest potrzebne, bo z kolei jego ojciec też nie dał mu ciepła. Nie przekazał mu właściwych wzorców i nie nauczył, jak być dobrym ojcem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy