Nowy numer 13/2024 Archiwum

Sprawiedliwy i miłosierny

Było to kilkanaście lat temu na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Na jeden z pierwszych wykładów przyszło dwóch księży, jak się później okazało z Ukrainy, bardzo dobrze mówiących po polsku.

Wydział prawa kanonicznego był wówczas bardzo popularny, ponieważ pracy w sądach kościelnych przybywało, a zgodnie z nowymi regulacjami powstawały one również w tych diecezjach, w których jeszcze nie istniały. Miłe to były chwile, koledzy i koleżanki z ławek różnorodni, każde ze swoim pomysłem na życie i ze swoją wizją przyszłości. Czas zaciera w pamięci tamte momenty, aczkolwiek co jakiś czas pojawiają się nowe impulsy, by sobie o nich przypomnieć. Jeden z tamtych dwóch ukraińskich księży wyjechał, by kontynuować studia na uniwersytecie w Rzymie. Drugi został biskupem, ordynariuszem diecezji charkowsko-zaporoskiej. Czytając wywiad, który przeprowadził z nim Jacek Dziedzina („Bóg cierpi na wojnie”, ss. 24–26), przypominam sobie, że to, co najbardziej rzucało się w oczy w Pawle, to jego skromność i małomówność. A że zarówno jednej, jak i drugiej cechy nieraz prawnikom brakuje (proszę wybaczyć ten żart, będący wszak rodzajem autoironii!), zdawał się ten ukraiński ksiądz rokować jak najlepiej. Wracam do tamtej refleksji sprzed lat, czytając jego odpowiedź na pytanie o błogosławieństwo udzielone przez patriarchę Cyryla rosyjskiej agresji na Ukrainę: „Wiemy, że jest wielki protest przeciwko temu wśród zwykłych księży i niektórych biskupów z Patriarchatu Moskiewskiego. Trzeba pamiętać, że ta Cerkiew jest zniewolona przez władzę (…) wielu poszło na współpracę z państwem, które zrobiło z Cerkwi swoje narzędzie. To jest profanacja, to tak, jakby szatani ubrali się w cerkiewne szaty, żeby się naśmiewać z Chrystusa. Wielu naprawdę świętych księży i biskupów prawosławnych bardzo cierpi z tego powodu”. Szatani ubrani w cerkiewne szaty – te mocne słowa wryły mi się w głowę na cały dzień. „Żeby się naśmiewać z Chrystusa” – dopełniło tego wrażenia. Bo jak się diabeł w szaty duchowne przebierze, to inaczej tego nazwać nie można.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy